To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jak Polak i Czech ratują życie

Jak Polak i Czech ratują życie

Czy polski ratownik może swobodnie podjąć interwencje z Czechach? Jakie leki może podać? To tylko niektóre tematy, o jakich rozmawiają uczestnicy trwającej międzynarodowej konferencji o współpracy służb medycznych.

- Wejście Polski, Czech do UE i układ Schengen spowodowały, że ta współpraca ma coraz większe znaczenie w codziennych sytuacjach – mówi Dariusz Kłos, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze. - Są sytuacje, że szybciej do zdarzenia może przyjechać zespół z Czech czy Niemiec, albo odwrotnie. I o tym właśnie rozmawiamy.

Wicedyrektor pogotowia Norbert Kaczmarek mówił o doświadczeniach przy ostrych zapaleniach wieńcowych. - Zawsze trzeba być przygotowanym na gorszą sytuację, niż wynika to ze zgłoszenia - radził Robert Pietryszyn z pogotowia, który prowadził wykład o zatrzymaniu krążenia.

Czescy wykładowcy mówili o powikłaniach przy zabezpieczaniu dróg oddechowych, o współpracy z GOPR-em.

Jak mówi Dariusz Kłos, wyposażenie pogotowia polskiego i czeskiego jest zbliżone. - Ale mamy różne uprawnienia i ratowników i lekarzy - zaznacza. - Ale są pewne różnice, jeśli chodzi np. o uprawnienia ratowników i lekarzy. Przykładem podawanie leków: większą liczbę leków może podawać ratownik polski. W systemie czeskim z kolei ratownik ma możliwość konsultacji telefonicznej z lekarzem i po niej podania leku. W Polsce liczba leków, które można podawać po konsultacji z lekarzem jest mocno ograniczona.

Wczoraj była część teoretyczna. Dzisiaj natomiast od rana trwają bloki praktyczne. Rano był pokaz umiejętności dzieci i młodzieży z zakresu podstawowych działań resuscytacyjnych.

Uczestnicy dowiedzą się m.in. jak uczyć przedszkolaków podejmowania czynności ratowniczych, na ile i czego można od nich oczekiwać w tym zakresie. Druga część to pokazy i ćwiczenia warsztatowe zaawansowane. Będzie możliwość ćwiczenia na bardzo nowoczesnym fantomie, z wieloma możliwościami symulacyjnymi. - Jest to drogie urządzenie, nie każdy ośrodek stać na to, by kupić taki do nauki – zaznaczył Dariusz Kłos.

Takiego fantoma zamierza wkrótce kupić Kolegium Karkonoskie.
Niżej kilka zdjęć z pierwszego dnia konferencji. Wieczorem dodamy galerię z drugiego dnia.

Fot. ROB
ZOBACZ ZDJĘCIA

 

Komentarze (1)

:confused: