To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jeleniogórskie kluby sportowe nad przepaścią

Jeleniogórskie kluby sportowe nad przepaścią

Trzy z pięciu wiodących klubów sportowych z Jeleniej Góry może w ogóle nie przystąpić do rozgrywek następnego sezonu. Jeden z nich ma zablokowane konta przez komornika. - Jeśli nie otrzymamy pomocy w ciągu dwóch tygodni, będzie po zawodach – mówili prezesi na dzisiejszym posiedzeniu komisji kultury i sportu.

Sytuacja jest dramatyczna: Sudety Jelenia Góra, Kolegium Karkonoskie i Karkonosze Jelenia Góra mogą w ogóle nie przystąpić do rozgrywek.

- Do 30 czerwca musimy zgłosić zespół. Roczny budżet to minimum 700 tysięcy złotych – mówił prezes Sudetów Jelenia Góra Waldemar Woźniak. - Ważne kontrakty ma dwóch zawodników: Artur Grygiel i Tomasz Wojdyła. Jest wielu chętnych do gry, ale nie podpiszemy z nimi umów dopóki nie będę miał pewności, że będziemy mieli zabezpieczenie finansowe.

Jeszcze trudniejsza sytuacja jest w Kolegium Karkonoskim. Klub ma tylko dwie zawodniczki, 400 tysięcy złotych długów i zablokowane konto. I niewiele ponad tydzień na decyzję o zgłoszeniu się do rozgrywek (do 15 czerwca). - Mamy sponsora, to pan Czarnecki. Jest on gotów dalej nas wspierać, ale pod warunkiem, że nie będzie jedynym sponsorem – mówił prezes Andrzej Błachno. Skąd takie długi? Klub podpisywał umowy z zawodniczkami z zagranicy, płatność była w dolarach i w euro. W związku z kryzysem waluta podrożała (dolar dwukrotnie). - W efekcie roczny budżet wyczerpaliśmy trochę wcześniej – mówiła Grażyna Malczuk.

- Do końca sezonu zostały dwa mecze, na pewno je zagramy. Co będzie w przyszłym? Na dzisiaj nie wiem – mówił prezes Karkonoszy Tadeusz Duda. - Chcemy też grać dalej w pucharze Polski ale nie mamy na to pieniędzy.

Pewni występów w przyszłym sezonie są na razie tylko piłkarki ręczne klubu KPR (dawny Carlos Astol, klub zmienił nazwę). - Mamy budżet do końca roku – powiedział Zdzisław Wąs. - Wystarczy na utrzymanie drużyn w ekstralidze i rezerw I lidze. W drużynie są wychowanki, będziemy z nimi walczyć o utrzymanie.
Klub jednak potrzebuje na cały sezon ok. 600 tysięcy złotych a tylu na razie nie ma.

W najlepszej sytuacji są koszykarki Karkonoszy Jelenia Góra. - Walczymy o dziką kartę na grę w I lidze centralnej i jesteśmy jednym z faworytów – powiedział trener Jerzy Gadzimski. Klub jako jedyny z wymienionych nie ma długów.

Nie zmienia to jednak niezbyt wesołego obrazu jeleniogórskiego sportu. Kto jest temu winny? Działacze uważają, że po części miasto. Najwięcej uwag dotyczyło podziału środków na promocję poprzez sport. Kluby dostały pieniądze, ale o wiele mniejsze niż się spodziewały. W puli było 400 tysięcy złotych, z czego rozdzielono 365 tysięcy. W domyśle te pieniądze miały trafić właśnie do pięciu wspomnianych klubów. Miasto podzieliło środki tak, że trafiły one do ponad 20 klubów. - Dostał je np. Automobilklub Karkonoski, dwie pływaczki, tenisiści – wymieniali prezesi.

- Rada przesunęła te pieniądze ze sportu kwalifikowanego na promocję poprzez sport po to, by szybciej trafiły one do klubów. Tymczasem miasto rozdało je – mówiła Grażyna Malczuk. - Wspomniane kluby mjogły otrzymać środki z innej puli, ta powinna być przeznaczona dla tych klubów, kórych przedstawiciele są tutaj. Taka była intencja rady - mówił Cezariusz Wiklik, przewodniczący komisji.

Zastępca prezydenta próbował bronić sposobu podziału środków, jednak nie przekonało to ani radnych ani działaczy. Jerzy Zębik z wydziału promocji wyjaśnił, że w konkursie nie można było udzielić większej pomocy jak równowartość 14 tys. euro, nie łamiąc ustawy o zamówieniach publicznych. Radni i działacze zbili ten argument uznając, że wystarczyło ogłosić przetarg i pomoc mogłaby być większa. - Procedura przetargowa nie trwałaby dłużej niż konkursowa - powiedziała Grażyna Malczuk.

Dyskusja była gorąca i nie brakowało uszczypliwych uwag z obu stron. Szczególnie wrzało na linii radny Krzysztof Mróz (PiS) i prezydent Marek Obrębalski oraz Grażyna Malczuk (SLD i zarazem działaczka Kolegium Karkonoskiego) – prezydent. Były próby przekonywania, kto jest winien sytuacji sportu, który z klubów pozyskuje samodzielnie sponsorów i ile pieniędzy otrzymuje od miasta. Przytaczanie szczegółów nie ma sensu, na pewno jednak taka wymiana zdań – poza osobistymi wybiegami - była potrzebna i wartościowa. Pozwoliła na zmniejszenie pewnych napięć, narastających od lat. Było to poza tym bodaj pierwsze spotkanie, w którym uczestniczyły najważniejsze kluby w mieście, radni i prezydenci. I wszyscy bez zbytniej kurtuazji mówili o swoich problemach.

O dziwo i na szczęście, skończyło się w miarę konstruktywnymi wnioskami. Co ustalono? Marek Obrębalski przyjął propozycje radnych i działaczy i zobowiązał się, że wystąpi do parlamentarzystów z naszego regionu o pomoc w poszukiwaniu sponsorów. Zapewnił też, że miasto udzieli doraźnej pomocy klubom, by mogły w ogóle zgłosić się do rozgrywek. Potrzeba po ok. 50 tysięcy złotych na klub. - Muszę porozmawiać ze skarbniczką, w jaki sposób można przekazać szybko pieniądze – powiedział Marek Obrębalski. - Do poniedziałku kluby przygotowują wnioski do miasta – dodał Cezariusz Wiklik, przewodniczący komisji, który prowadził spotkanie.

Miejmy nadzieję, że wszyscy dotrzymają słowa i będzie to początek do poprawy sytuacji jeleniogórskiego sportu. Do tego by było naprawdę dobrze jeszcze długa droga.

{pollxtbot 7}

Komentarze (9)

Ciekawe jak, bez łamania ustawy o finansach publicznych, zostaną przekazane środki po 50 tysięcy na wskazane kluby?!?
Równocześnie uważam, że winna jest Rada Miejska która nie określiła jasno i klarownie priorytetów finansowania sportu kwalifikowanego! Żadne z miast, gmin nie jest wstanie dotowania każdej dyscypliny sportowej, zwłaszcza wszystkich drużyn ligowych! Równocześnie uważam iż gmina, miasto nie jest od dotowania sportu zawodowego, a jedynie od stwarzania warunków do uprawiania sportu oraz od dbania o rozwój fizyczny całej populacji dzieci i młodzieży w mieście, gminie!!!

wina lezy po stornie prezydenta i miasta. mają wszystko gdzieś!!! a i pozatym powinno znaleźdź sponsorow aby klub mógl funkcjonować a nie...

To te środki są wreszcie na promocję, czy na sport? Bo jeżeli na promocję to kluby winny ją przeznaczyć na określone działania, a nie na łatanie dziur i długów. PS kazimierzp ma rację nawiązując do ustawy o zamówieniach publicznych i o radzie - bo gdyby zmienili tylko swoją uchwałę byłoby o wiele prościej. A tak radni zrobili jak chcieli, a prezydent zrobił jak uważał - czyli znowu bałagan

Przepraszam ... te zatroskane miny "działaczy" na zdjęciu ... a ile, że tak zapytam ... ci panowie przestaną dostawać za swoją działalność, jak nie uda się "w ciągu 2 tygodni" wyłożyć kasy z miasta? I drugie pytanie: a co miasto ma z tego, że ci panowie bawią się w kopanie piłki? I jeszcze trzecie: znowu ta Malczuk!!! ma-sa-kra ...

To jest jakaś kpina. Nieudolni działacze, którzy zamiast szukać sponsorów wyciągają ciągle i ciągle rękę do miasta i jeszcze narzekają, że miasto złe, szantażują, że jak miasto nie da, to kluby upadną, itp. A P. Malczuk to by się wstydziła, bo jako radna nie powinna lobbować za przyznaniem środków klubowi z uczelni, której sama przewodzi. I znów będzie przygaszanie pożaru. Prezydent da trochę kasy, kluby zgłoszą się do rozgrywek i co? Ano dalej będą narzekać na miasto i wyciągać łapy. Prezydent z miejsca powinien wywalić P. Woźniaka. Albo jest naczelnikiem Wydziału Oświaty i nim się zajmuje (a w oświacie wcale nie dzieje się za dobrze) albo jest prezesem klubu (którym też zresztą nieudolnie kieruje, skoro nie ma kasy). Jak nie mam pieniędzy, to nie kupuję samochodu który pali 20 l na 100 km tylko taki, który pali 5 i jeszcze go przerabiam na gaz. Nie dałbym złotówki, dopóki działacze nie przedstawią systemu funkcjonowania klubu i zapewnienia środków na funkcjonowanie. Kasa miejska powinna być wyłącznie niewielkim dodatkiem do budżetu klubu a nie głównym zasilającym. Finansowanie sportu zawodowego nie jest zadaniem własnym gminy. Za chwilę może wejść prokurator (oby) z zarzutami wyprowadzania pieniędzy publicznych na rzecz prywatnych klubów. Panie Wiklik. To co, intencją rady było ustawienie wydania środków na rzecz wybranych klubów? A niby dlaczego tym? Bo nie mają kasy? To ma być kryterium? Im bardziej zadłużony klub tym więcej mu trzeba dać publicznych pieniędzy? Kpi Pan czy co? Łatwo rozdawać nie swoje. Wyłóż Pan swoją dietę (też ze środków publicznych) i wesprzyj kluby. To jest również budżet mój, zwykłego mieszkańca Jeleniej Góry. I nie życzę sobie, aby był marnotrawiony na czyjeś prywatne harce. Z tych pieniędzy są przecież pośrednio wypłacane wynagrodzenia dla zawodników. Od kiedy to miasto ma prawo fundować komuś pensje (bo zmienił się kurs euro i dolara i budżet klubu się przedwcześnie wyczerpał)? Dlaczego za nieudolność i błędy paru osób mają płacić wszyscy mieszkańcy naszego miasta?

Pani Malczuk gra tutaj bardzo ładnie pod przyszłe wybory, chce zmieszać prezydenta i jego zastępców z błotem. Na prawdę nie rozumiem jak można narobić 400 tysięcy złotych długów?! To że Kolegium ma problemy było wiadome w połowie sezonu, odeszło kilka zawodniczek, odszedł trener, w kasie już były długi, ale nadal kupowano zagraniczne gwiazdy za tysiące dolarów. Gdzie tu jakaś logika? Narobili długów przez własną głupotę a teraz krzyczą że to miasta i prezydenta wina? Dlaczego My, podatnicy mamy płacić za kogoś "widzimisię". Mają 2 zawodniczki i nikogo więcej ... jakaś parodia!
Karkonosze: cały czas tylko czekają z wyciągniętą ręką, nie robią nic aby samemu sobie pomóc finansowo. Mówią że jest im źle ... i czekają aż ktoś do nich zapuka i wyłoży walizkę pieniędzy. Taka prawda!.
Sudety: poczynają jakieś kroki żeby znaleźć sponsorów, organizują jakieś spotkania, ale wykorzystywanie swoich wpływów w mieście przez Woźniaka jest bardzo mocno nie moralne. Też tylko czekają na ruchy miasta.
KPR: przejęli Klub 3 miesiące temu z długami po Jeżach, nie dość że już je spłacili, zgłosili 2 drużyny do rozgrywek to mają pieniądze do końca sezonu. Jeżeli to prawda to chyba tylko Oni i koszykarki Karkonoszy zasługują na dotację ze strony miasta Dlaczego?. Dlatego że pieniądze z UM traktują jak dodatek i wiedzą że trzeba liczyć na samego siebie. Reszta ... wynocha!

Uwazam, ze pytanie w sondzie jest beznadziejnie sformuowane, na tak postawione pytanie odpowiadam NIE! Bo nie zycze sobie by z moich podatkow posrednio lub nie finansowano niemale kontrakty gwiazd i gwiazdorow, ktorzy za rok lub dwa wyjada tam gdzie dadza im wiecej. Przykladow takich chocby w tym sezonie mielismy kilka. Jesli jednak zapytac, czy Miasto powinno zwiekszyc pomoc na poprawe warunkow do uprawiania sportu i rozwoj szkolenia w miescie, owszem TAK! poza tym, czy kluby to jedyne miejsce szkolenia? Co ze szkolami? To tam najwieksza grupa dzieci moze liznac tej czy innej dyscypliny i to tam najlatwiej znalezc talent...

Awansowali do najwyższej ligi na dolnym śląsku ...starali się jak mogli ...reprezentowali Jelenią najlepiej ...i okaże sie ze to wszystko na marne pójdzie;/ :s

Zgadzam się z każdym z was co wypowiedział się na tym forum,bo wszyscy mają po trosze rację.Panowie i Panie spójrzmy na sąsiedni podobnej wielkości Liberec!Prawda jest taka,że jelonka z roku na rok staje się coraz większą prowincją z przestarzałym zapleczem sportowym i za to wszystko odpowiadają władze na przestrzeni wielu lat.Nie ma tu porządnego stadionu,hali sportowej nie mówiąc już o porządnym aqaparku!Z tego co wiem to mamy jednego Orlika,no chyba,że o jakimś nie wiem?!Ale cóż,w przyszłym roku wybory,więc znowu będziemy w prasie i telewizji oglądać zatroskane twarze samorządowców,którzy grzmią,że tak dalej być nie może i oni to zmienią!Tak miną kolejne 4-5 lat i historia z kiełbasą znowu się powtórzy:(Szkoda nerwów