To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Kabaret na targowisku

Kabaret na targowisku

- Będę tu nocowała, ale nie dam się wywieźć – zapowiada Maria Molasy (na zdj.), kupiec z targowiska Zabobrze, która nie może dojśc do porozumienia z zarządcą. Ten niedawno zarzucił jej na piśmie, że broni „szemranego” interesu i uprawia „kabaret”. Dał jej do dzisiaj termin na usunięcie pawilonu.

Zarządca targowiska Stanisław Sudoł w ostrych słowach wypowiedział się do Marii Molasy. - I niech oni sami (kupcy – przyp. aut.) ocenią, czy Pani przykład rzeczywiście jest przykładem walki o przyszłość i dobro targowiska czy tylko wynikiem prywatnego „szemranego” interesu z niejakim panem Kempińskim w obronie pawilonu odkupionego od niego dwa miesiące temu, który swoją lokalizacją szkodzi wszystkim – napisał Wiesław Sudoł. Odniósł się też do inicjatywy odwołania zastępcy prezydenta Jerzego Lenarda, zainicjowanej przez M. Molasy. - Pokazała Pani, że śmieszność na jaką może wystawić się człowiek, nie zna granic. I nie mam nic przeciwko „kabaretowi”, który Pani uprawia, jeśli by to nie psuło wizerunku jeleniogórskiego kupiectwa w całości – napisał S. Sudoł.

Sprawa zaczęła się od tego, że nowy zarządca chciał przenieść pawilon Marii Molasy, gdyż stoi on w ciągu komunikacyjnym i do tego na kolektorze ściekowym. Kobieta twierdzi, że jest tuż obok kolektora i że swobodnie obok jej straganu miną się dwa busy. - Pawilon stoi na ulicy, to nie jest miejsce do handlu, a do kolektora powinien być swobodny dostęp – mówi S. Sudoł.

Kobieta początkowo nie chciała się przenieść, w końcu zgodziła się, ale strony nie mogły dojść do porozumienia w sprawie nowej lokalizacji.
- Prezes zaproponował mi miejsce obok śmietnika, gdzie pies z kulawą nogą nie zagląda – mówi. - Wskazywałam inne lokalizacje, bliżej wjazdu na targowisko, ale nie chciał na nie przystać.

- To nie jest koncert życzeń. Jestem gotowy rozmawiać o nowej lokalizacji, ale musi ona być realna. Sam zresztą zaproponowałem kilka miejsc w górnej części targowiska – odpowiada S. Sudoł.
Te miejsca nie interesują jednak panią Marię. - Tam jest odzież, a ja mam ziemniaki, pomidory – mówi kobieta.
Co dalej? We wspomnianym piśmie S. Sudoł wyznaczył kobiecie termin na usunięcie pawilonu – do dzisiaj. Jeśli tego nie zrobi, zarządca sam go usunie a obciąży kobietę kosztami.

- Będą tu nocowała, ale nie dam się – mówi M. Molasy. - Chciałam podpisać z prezesem umowę, ale odmówił mi. W tej chwili jako jedyna nie mam umowy na targowisku.
Przyznaje, że pawilon kupiła od poprzedniego zarządcy, ale nie od Bogusława Kempińskiego, tylko od Kazimierza Wilka.

Odpiera też zarzuty prezesa. - Jeśli ktoś tu uprawia kabaret, to prędzej on sam – mówi. - Postaram się o spotkanie z wojewodą, napiszę też do Rzecznika Praw Obywatelskich i Ministra Sprawiedliwości. Nie pozwolę sobie na to, żeby korespondencję rozsyłał do wszystkich kupców.

S. Sudoł z kolei mówi, że wkrótce kobieta dostanie od niego jeszcze jedno pismo. Ma to być odpowiedź na jej inicjatywę odwołania zastępcy prezydenta. - Chodzi o to, że pod tamtym pismem podpisało się 46 osób. Sprawia to wrażenie, jakby to było środowisko kupieckie, a to nieprawda. Nie ma tam ani adresów, ani numerów stoisk. Skąd mam wiedzieć, czy to nie podpisali ci, którzy piją i śpią tam za targowiskiem? Takich podpisów mogę w ciągu godziny zebrać dwieście – mówi. - My odpiszemy pani Molasy, ale podpisani będą wiarygodni.

Komentarze (11)

co ten pan prezes targowiska sobie wyobraża ,chyba pomylił miasta to nie Wrocław to jest małe miasto i tu nie rozwali rynku ,jak na innych rynkach pan chyba nie boi się ludzi z jelonki ,to się bój ,tylko rozwal rynek to my z tobą i z dankom z robimy porządek .

co to za analfabeta napisał?

no i mamy zarządzanie kupieckie już dogadać sie nie mogą ,a miało być normalnie ,ten cały zarządca obecny to niech sprzedaje ziemniaki i marchewke a nie za kierowaniem targowiska ,jak kobieta kupiła pawilon w tym miejscu to czego sie jej czepia ,może sam postawi tam swoje stoisko ,bo to jest niezła lokalizacja Hahahahahahhaha

Z tego co słyszałem u p molasy kabaret był i jest bez spółki jak ktoś chce zobaczyć to zapraszamy na zielony rynek, u niej codziennie są ciekawe atrakcje. A na dodatek miesza w swoje przekrety z panem K innych kupców. hahahaha...

Awanturnica i tyle.... powinna się wynieść i to jak najszybciej!

Moim zdaniem to p. Maria Molasy powinna mieć pretensje do p. Kazimierza Wilka który wiedząc że jak powstanie spółka kupiecka to będzie musiał przenieść swój pawilon i dlatego nie brudząc sobie rączek sprzedał go p. Marii 2 miesiące temu, a teraz p. Maria obwinia właściciela spółki kupieckiej za to iż Kazimierz Wilk wcisną jej pawilon który nie miał prawa tam stać i wiedział o tym od samego początku gdy go stawiał.

ta kłótliwa baba kupiła na złość sąsiadom, a tak swoją drogą to ta marna budka stoi na samym wjeżdzie
,niech ja zabiera do Wojanowa tam jej miejsce

Ta pani powinna krzyz postawic przy straganie. Bedzie wiecej obroncow... ;]

dajcie zyc kobiecie tyle lat handluje i bylo ok.tej obok sie nie podoba okularnicy to niech zmyka a sudol nie nadaje sie na zarzadce do taczki go wsadzie i wywiezcie do lasu

ty marna klientko nie badz taka madra moze ciebie trza wywiezc do lasu

Piszecie tylko o M.Molasy ale Maria Molasy na tym targowisku zatrudniła tez
swoją siostrę Bożenę Wolf na czarno.To jest prawdziwy wstyd i okradanie
państwa.Ja bym nigdy od niej niczego nie kupił bo oni są brudasy trzymaja
warzywa w stodole w pleśni i brudzie.To przecież chorób sie mozna
nabawić.Jak widać na wideo cała rodzina Molasy są wulgarni i bez
szkół.Dobrze im tak niech sie wynosi do Wojanowa gdzie też ma bude z
warzywami na czarno.Oni tylko państwo okradaja wszystko na czarno. Molasy umieja tylko kłócić sie cała rodzina jest identyczna. Nie ma wyjatków.Zanim kupicie coś od niej zastanówcie sie sto razy.