To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Karpniki i Strużnica dzień po – przerwana akcja ratunkowa

Karpniki i Strużnica dzień po – przerwana akcja ratunkowa

- Wody w domu miałem prawie po kolana – opowiada Jan Niechwiej, mieszkaniec Karpnik. Dzisiaj on i jego rodzina sprzątali zalany dom. We wsiach dotkniętych powodzią wciąż nie ma wody i prądu a – jak mówi zastępca komendanta straży pożarnej – usuwanie skutków powodzi potrwa wiele miesięcy.

- Miałem ok. 25 cm wody w domu – mówi Jan Niechwiej. - Zalało mi trzy pokoje, kuchnię oraz łazienkę.

Kiedy przyszła powódź, on i jego rodzina zdążyli wynieść na górę tylko pościel. Obecnie jego dom nadaje się do remontu – w pokoju meble nasiąknięte są wodą, tak jak i wersalka. Z jednego pokoju na dole ocalał telewizor, książki i ozdoby, które były na wyższych półkach mebli.

Obok Jana Niechwieja mieszka jego syn. Oba budynki dzieli niewielki ogródek i potok, który podczas powodzi zamienił się w rwącą rzekę.

- Obok domu syna trzymamy kury. Strasznie padało, dlatego żona poszła je zamknąć na górze, żeby ich nie podmyło. Nie mogła już do mnie wrócić, bo woda wylała i zalała kładkę – opowiada. - Przebiegła naokoło, ale główną drogą także płynęła już woda. Schroniła się więc u sąsiadki.

Woda powyrywała betonowe słupki od płotu, wyrwała asfalt koło ich domu.
Nie lepiej jest w Strużnicy, gdzie zalana została większość domów. Wieś z jednej strony jest odcięta od świata: zawalił się most na głównej drodze od strony Kowar.

- Stałem na tym moście piętnaście minut wcześniej – opowiada Aleksander Wysoczański, mieszkaniec Strużnicy. – Już wtedy woda przelewała się górą, ale jeszcze dało się przejść. Tylko wszedłem do domu, a chwilę później most się zawalił.

Jak mówi, zniszczyły go belki, które przypłynęły z wodą. - To belki z drugiego – drewnianego mostu, który miałem w ogródku – opowiada mieszkaniec. - Nie ma po nim już śladu.

We wsiach wciąż jest trudna sytuacja: nie ma prądu ani bieżącej wody. Drogi są pozamykane, mogą przejechać jedynie służby ratunkowe oraz mieszkańcy.

Strażacy przez cały czas pomagają mieszkańcom. - Przystąpiliśmy do wypompowania wody z zalanych piwnic – mówi st. kpt. Radosław Fijołek, zastępca komendanta miejskiego PSP w Jeleniej Górze. Osobiście był dzisiaj w Karpnikach. Tę akcję trzeba było jednak przerwać po godz. 12. z powodu intensywnych opadów deszczu. - W tej chwili wypompowywanie wody nie ma sensu. Zabezpieczamy newralgiczne miejsca, by móc w razie czego zareagować – mówił ok. Godz. 13.30 st. kpt. Fijołek.

Wygląda tez na to, że mieszkańcy jeszcze długo będą pozbawieni wody pitnej. - Tutaj mieszkancy mają studnie, one zostały wczoraj zanieczyszczone – mówi Radosław Fijołek. - Dzisiaj rano na naradzie u wójta ustaliliśmy, że będziemy wypompowywać wodę z tych studni, potem zastosujemy chloraminę, którą dostaliśmy od sanepidu. I na drugi dzień tak samo. Po takich zabiegach woda ze studni byłaby zdatna do picia po dwóch dniach. Niestety, pogoda spowodowała, że musieliśmy przerwać tę akcję.

Jak powiedział, usuwanie skutków powodzi potrwa jeszcze wiele miesięcy.

ZOBACZ ZDJĘCIA ZE SPRZĄTANIA WSI

Zdjęcia z powodzi znajdują się TUTAJ

Przeczytaj także: Mieszkańcy Karpnik: nikt się nie spodziewał powodzi (video)


- Stałem na tym moście chwilę przed zawaleniem się - mówi Alekander Wysoczański. Fot. rob

Komentarze (12)

A jeszcze tak niedawno, jadąc przepiękną trasą z Kowar do Karpnik przez Strużnicę i Gruszków miało się wrażenie, że nie ma na świecie spokojniejszego miejsca...

A czy Ty wiesz przynajmniej co to jest Kościół Katolicki ?
To nie są żadne struktury, ani chierarchie. Kościół Katolicki to wszyscy wierzący.
Zatem odpowiedź na Twoje pytanie brzmi: TAK, Kościół Katolicki pomógł tym ludziom chociażby poprzez pracę tych członków Kościoła, którzy brali udział w akcji ratowniczej.

..do - [~Jacek.K..]..NIE martw sie !.Teraz bedzie tam..jeszcze SPOKOJNIEJ !!..

piipi ty jesteś walnięta na swój sposób...intrygujesz mnie :dry:

Gdyby ten Pan cię dopadł : :lol: ... to byś patrzyła inaczej :0

Do psychiatry :P

..Dlaczego ten Pan na zdjeciu..tak DZIWNIE patrzy ?.Czyzby on TEZ..wiadomo !..

..c.d..On chyba patrzy..na MNIE !.BOJE SIE !!..

Do [Piipi]: Może on nie potrafi już patrzeć inaczej. Myślę że na piipi na pewno tak by nie patrzał.

Tak , jestem pewna! Ten pan na zdjęciu patrzy na mnie ze zdziwieniem. Zdziwienie jego jest przeogromne , bo nie widział tak ciężkiego przypadku zajoba. Ludzie , jestem tak pomisiu*ona , że swoim zajobem obdzieliłabym cały kraj. Tyle tego we mnie zalega.

to że jesteś popier... można wyczytać z twoich komentarzy

Czy tzw.Kościół katolicki próbował pomóc powodzianom????Czy jak zwykle proszą o datki?Ludzie BÓG istnieje,ale kościół to wymysł cwaniaków,którzy Was doją od 2000 tysięcy lat :woohoo: