Kto i ile zarabia na fotoradarach?

Chwila nieuwagi i mam fotkę – denerwuje się pan Piotr, kierowca, który przyszedł do naszej redakcji. Ma do zapłacenia 100 złotych za przekroczenie prędkości. - Złapali mnie przy Jana Pawła II.

Takich jak on jest znacznie więcej. Wyliczyliśmy, ile i na kogo „zarabia” fotoradar.
W Jeleniej Górze fotoradar jest jeden, ale masztów kilka. Nigdy nie wiadomo, w którym miejscu jest on umieszczony. Za pierwsze dwa weekendy sierpnia, czyli 6 dni pracy, wystawiono w Jeleniej Górze 39 mandatów na łączną kwotę 7300 złotych! Ale to jeszcze nic. W poprzedni weekend fotoradar wykonał 101 zdjęć. Tyle mandatów zostanie wystawionych. Na jaką kwotę? Dokładnie jeszcze nie wiadomo, ale jeden mandat to od 100 do 500 złotych. Wystarczy przyjąć niższą z tych kwot a okaże się, że kierowcy będą musieli zapłacić ponad 10 tysięcy złotych.

- Grzywny nakładane w drodze mandatów karnych, których wierzycielem jest wojewoda stanowią w 100% dochód budżetu państwa – informuje Aneta Fąfara, dyrektor Biura Organizacyjno-Administracyjnego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego.
Wniosek z tego taki, że ani miasto ani policja nie mają nic z mandatów wystawionych w Jeleniej Górze.

W innych miastach, gdzie fotoradary należą do miasta a uprawnienia do wystawiania mandatów ma straż miejska, pieniądze wpływają do kasy tych samorządów. Mogą one potem doposażyć straż miejską.

Inna sprawa jest taka, że większość karanych kierowców to prawdziwi piraci drogowi. Fotoradar ustawiany jest zazwyczaj z tolerancją nawet do 30 km/h. To oznacza, że na ograniczeniu do 50 km/h urządzenie robi zdjęcie kierowcom, którzy jadą 80 km/h i więcej. Spośród 101 ukaranych 16 to motocykliści. Jeden z nich próbował zasłonić numery rejestracyjne pojazdu. Drugi to wręcz szaleniec, przez al. Jana Pawła II jechał z prędkością 170 km/h. Takiemu z pewnością należy się kara.

- W 2008r. na terenie Dolnego Śląska jednostki policyjne nałożyły 230 915 mandatów (większość dotyczy przekroczenia prędkości, ale w tym są inne, np. z tytułu kolizji) na łączną kwotę 35.519.000 zł – informuje Aneta Fąfara.
To jednak liczby wirtualne, gdyż nie wszyscy kierowcy płacą. W 2008 roku dobrowolnie zapłacono 43% tej kwoty.
- Wobec osób, które nie uregulowały grzywien, wojewoda skierował tytuły wykonawcze (wnioski egzekucyjne) do właściwych urzędów skarbowych – wyjaśnia Aneta Fąfara.