To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Napadł na pracownice sklepów i jest bezkarny

Szarpał je i groził podpaleniem sklepów. Zatrzymała go straż miejska, przekazała policji. Dzisiaj sprawca jest już na wolności!

Dramatyczne chwile przeżyła pracownica sklepu przy ul. Drzymały w Jeleniej Górze. - Dostaliśmy informację od pracownicy punktu handlowego, że pijany mężczyzna awanturował się, był agresywny – mówi Sławomir Zakrocki ze Straży Miejskiej w Jeleniej Górze. Strażnicy pojechali na miejsce, ale mężczyzny już tam nie było. Po kilkunastu minutach minutach straż otrzymała podobne zgłoszenie z tej samej okolicy. - Przerażona pracownica sklepu zgłaszała, że mężczyzna szarpie ją, grozi, że ją pobije i podpali sklep – mówi S. Zakrocki.

Tym razem strażnikom udało się zatrzymać sprawcę. Okazało się, że to 54-letni mieszkaniec gminy Stara Kamienica. Mężczyzna był agresywny, stawiał opór podczas zatrzymania. Strażnicy zawieźli go do szpitala, potem przekazali policji do zamknięcia na tzw. dołek. Mężczyzna co jakiś czas miał ataki agresji. Cała procedura osadzenia go trwała ponad 3 godziny.

Okazało się, że mężczyzna jest znany policji, w przeszłości miał konflikt z prawem, siedział też w więzieniu.

Zdarzenie ze sklepikarkami miało miejsce w poniedziałek, od wtorku 54-latek jest już na wolności. Okazało się, że po wytrzeźwieniu został wypuszczony.

- Nie mieliśmy podstaw do zatrzymania go – tłumaczy podinspektor Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. - Gdyby któraś z pokrzywdzonych złożyła doniesienie, wszczęlibyśmy postępowanie. W tej sytuacji musieliśmy go wypuścić. Nie możemy kogoś trzymać pod kluczem tylko dlatego, że nam się nie podoba.

Komentarze (4)

Wymiar sprawiedliwości, policja ponosi całkowitą porażkę w starciu z rosnącym bandytyzmem. Procedura zatrzymania trwała trzy godziny? To trzeba było sprowadzić antyterorystów z Wrocławia? Pierwszy lepszy milicjant z PRL zatrzymałby go w 10 min. Facet by był wyleczony z agresji na długi czas. Nawet by siadać nie mógł.

To grożenie, szarpanie i wyzywanie to już nie jest przestępstwem? Fajny przykład bezkarności idzie w świat. Młodzież szybko się uczy.

Taki system. 3 godziny. Komenda,szpital, komenda, dołek.... nic dodać nic ująć.

A gdyby tak zabił i podpalił, to byłby powód do zatrzymania, czy skończyłoby się na upomnieniu?