To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nic na siłę, ale wyboru nie ma

Nic na siłę, ale wyboru nie ma

Około 20 mln zł w ciągu trzech lat - tyle może wpłynąć do Szpitala Wojewódzkiego w Jeleniej Górze i do "Wysokiej Łąki" w Kowarach w ramach reformy dolnośląskiej pulmonologii. Do kwoty tej należy doliczyć około 10 mln zł rocznie z większego kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Jest tylko małe "ale". Pieniądze te są realne przy założeniu, że obie placówki połączą się. Co prawda Jerzy Łużniak, wicemarszałek Dolnego Śląska, przekonywał, że realne będą nawet wówczas, gdy do fuzji nie dojdzie, lecz ze świecą było szukać osoby, która w czasie konferencji prasowej dałaby tym słowom wiarę.

Za pieniądze z programu restrukturyzacji dolnośląskiej pulmonologii powstać ma w Kowarach centrum leczenia gruźlicy - jedno z dwóch w województwie. W "Wysokiej Łące" przewidziano też około 20 łóżek pulmonologicznych, a także oddział paliatywny i rehabilitacyjny. W Jeleniej Górze oddział pulmonologiczny powiększyłby się do 80 łóżek. W szpitalu na Zabobrzu leczono by szybko, a do Kowar trafialiby pacjenci zakwalifikowani do dłuższej hospitalizacji.

- Na siłę nie będziemy łączyć obu szpitali - przekonywał Jerzy Łużniak. Jednocześnie z każdego wypowiedzianego przez niego słowa wynikało, że tylko połączenie zapewni obu lecznicom rozwój. Gorąco go w tym wspierali inni uczestnicy konferencji, między innymi Roman Szełemej, pełnomocnik Zarządu Województwa do spraw polityki zdrowotnej oraz prof. Renata Jankowska, wojewódzki konsultant z Dolnośląskiego Centrum Chorób Płuc we Wrocławiu.