To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nie wypalajcie łąk – apel Czytelniczki

Nie wypalajcie łąk – apel Czytelniczki

- To ważny głos przyrodników i miłośników przyrody – napisała w liście do redakcji Sandra Nejranowska-Białka, członkini Zachodniosudeckiego Towarzystwa Przyrodniczego. List powstał po pożarze łąki w okolicach stawów Sobieszowskich.

- Stanowią one miejsce lęgowe bąków (3 pary), podróżniczków (3-4 pary), żurawi (1-2 par), błotniaków stawowych (3-4 pary), wodników (10-15 par) a także trzciniaków, trzcinniczków, rokitniczków, potrzosów, perkozków i wielu innych gatunków – napisała Czytelniczka.
Łąki paliły się w czwartek o godz. 22-23. Zdjęcia znajdują się TUTAJ. Niżej publikujemy list w całości.

Drodzy mieszkańcy Jeleniej Góry i okolic!

Żyją wśród nas, zakładają gniazda, rozmnażają się. Wydają z siebie dźwięki, które zwykle są dla nas bardzo przyjemne. Cyklem swojego życia znaczą pory dnia i roku. Bywają wprost przepiękne. Sprawiają, że mamy jeszcze jeden powód, by miejsce naszego zamieszkania uważać za wyjątkowe, by je zachwalać, szczycić się nim i pokazywać światu jak najdroższy klejnot. I nie musimy być przyrodnikami, żeby o tym wiedzieć. Ptaki, zwłaszcza te rzadkie są jak puzzle, stanowią elementy układanki przyrody, których innymi zastąpić się po prostu nie da. Są jedyne w swoim rodzaju, idealnie wpasowane w dany ekosystem. I któregoś dnia, ktoś bezmyślnie albo umyślnie podpala ich domy.

Stawy Sobieszowskie czyli podmokłe tereny u podnóża Chojnika, które płonęły we czwartek 29 kwietnia koło godziny 22,00 – 23.00 stanowią miejsce lęgowe bąków (3 pary), podróżniczków (3-4 pary), żurawi (1-2 par), błotniaków stawowych (3-4 pary), wodników (10-15 par) a także trzciniaków, trzcinniczków, rokitniczków, potrzosów, perkozków i wielu innych gatunków. Są także żerowiskiem dla gnieżdżących się w sąsiedztwie takich gatunków jak bielik i puchacz. Wszystkie te ptaki są w Polsce ściśle chronione, większość z nich to gatunki cenne i zagrożone w Unii Europejskiej, a niektóre takie jak bąk, żuraw, błotniak stawowy, podróżniczek, puchacz i bielik wymienione są w 1 Załączniku Dyrektywy Ptasiej Unii Europejskiej czyli na liście gatunków rzadkich w Europie ptaków, których podstawowym sposobem ochrony jest ochrona ich siedlisk.

Teren, na którym znajdują się Stawy Sobieszowskie wchodzi w skład sieci Natura 2000, czyli objęty jest programem ochrony określonych typów siedlisk przyrodniczych oraz gatunków, które uważa się za cenne i zagrożone w skali całej Europy. Dodatkowo Artykuł 124. Ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody mówi: „Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów”. Tymczasem we czwartek 29 kwietnia wypaleniu uległo tam stanowisko już lęgowego bąka i błotniaka stawowego oraz tokującego podróżniczka. Nie wiadomo czy ocalało gniazdo żurawia, które znajduje się na sąsiednim stawie. Podczas pożaru dzieliła je od ognia jedynie grobla. Ucierpiało także wiele gatunków płazów, m.in. ropucha szara i grzebiuszka ziemna, które są akurat w trakcie godów.

Nie jest łatwo zaobserwować wymienione ptaki i płazy. Wszak stronią od bezpośredniego towarzystwa człowieka. Ale to, że niełatwo je zobaczyć, nie oznacza, że ich nie ma. To, że nie mogą głośno zaprotestować, nie oznacza, że można im niszczyć siedliska czy zakłócać naturalny rytm życia. To, że nie mogą się obronić, nie oznacza, że możemy zrobić z nimi wszystko. Są nieodłączną częścią świata, w którym żyjemy, tak jak rzeki, powietrze, drzewa czy kwiaty. Jesteśmy zbudowani z tych samych pierwiastków co one, ulepieni z tej samej gliny! Mamy też prawo, które zobowiązani jesteśmy przestrzegać.

Nie od dzisiaj wiadomo, że najlepszym dla nas ludzi stanowiących nieodłączną i niepowtarzalną część przyrody jest dopasowanie się do jej możliwości, zrównoważone korzystanie z jej dóbr. Czy naprawdę musimy wyczerpać bez sensu wodę z jedynej w okolicy studni, żeby wiedzieć, że woda była nam jednak potrzebna i mogliśmy korzystać z niej w bardziej rozsądny sposób? Ptaki, których gniazda uległy spaleniu na Stawach Sobieszowskich są właśnie jak woda z takiej studni. Poza tym podpalacze zniszczyli teren, którego wedle obowiązującego w Polsce i Unii Europejskiej prawa niszczyć nie wolno. I nie trzeba być przyrodnikiem, żeby wiedzieć, że łamanie prawa jest karalne, wystarczy być porządnym obywatelem.

Sandra Nejranowska-Białka
Zachodniosudeckie Towarzystwo Przyrodnicze

Komentarze (3)

Problem jest w tym iż podpalenie łąki jest traktowane jako wykroczenie za które sprawca może zostać ukarany tylko mandatem karnym lub skierowaniem sprawy do sądu grodzkiego. Jeżeli taka laką jest oddalona więcej niż 100m od lasu to mandat można nałożyć tylko z przepisów o ochronie środowiska za wypalanie łąk i nie może tego zrobić strażak. Moim zdaniem o wypalaniu mówimy wtedy kiedy sam właściciel wypala sobie łąkę dozoruje ją, nie stwarza zagrożenia pożarowego i jest to łąka uprawna. Natomiast takie podpalenia powinny być traktowane jak spowodowanie pożaru czyli świadome podpalenie, niestety policja interpretuje to inaczej i nawet nie przyjmuje zgłoszeń o podpaleniu łąki

I kto to pisze??? Osoba, która jeszcze kilka lat temu sama chwaliła się wszystkim dookoła zerwanymi goryczkami trojeściowymi ironizując, że "tego nie należy zrywać", karmiła jajkami ptaków ze stawów podgórzyńskich swoje koty, zrywała w parku narodowym chronione rośliny do swojego kwietnika itp! Nie pamiętasz już, Sandro?? Co za obłuda a może zwykłe, obrzydliwe wazeliniarstwo! Twoje zachowanie Sandra to doskonały przykład jak punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Wstydziłabyś się, Sandra!!!

Prawo ochrony przyrody jest dla dzieci i naiwnych głupoli co myslą,że obronia tym prawem swoje ptaszki,enklawę ekologicznych stawów itp.Za takie mrzonki otrzymuje ciosy nie tylko po tyłku od okolicznych sąsiadów. Aby mi dopiec to jeszcze wycinają drzewa bez zezwolenia. Policja,ochrona środowiska wraz z Pania Tomerą nie pozostawiła mi żadnych złudzeń. W POLSCE RZĄDZI ROZPIERDUCHA I JEJ TWÓRCY CZYLI KOLESIE Jednym wolno innym nie.Realia polskiego piekiełka o ptaszkach, kotkach i innych cudach przyrodniczych NAJLEPIEJ OPISYWAĆ I BRAĆ KASĘ ZA POMYSŁ NATURA 2000 .Koniec projektu dęby 150 letnie na sprzedaż poleca miłośnik przyrody, koń by sie usmiał :woohoo: