To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pedofil skazany

Pedofil skazany

We lwóweckim sądzie na 5 lat więzienia (wyrok nieprawomocny) skazany został mieszkaniec jednej z miejscowości powiatu, który dopuszczał się „innych czynności seksualnych” wobec swoich córek. Znęcał się też nad rodziną.

- To była bardzo trudna sprawa, jak większość o takim charakterze - mówi prowadzący sprawę prokurator Maciej Prabucki. - Chodziło o rodzinę cieszącą się bardzo dobrą opinią. Na tyle dobrą, że jako rodzina zastępcza miała w pewnym okresie jeszcze dwie dziewczynki pod opieką. Jedna z nich też stała się ofiarą mężczyzny.

Sprawa wyszła, gdy załamanie przeżyła jedna z córek. Podczas konsultacji psychiatrycznej zwierzyła się, że to ojciec swoimi zachowaniami seksualnymi doprowadził ją do takiego stanu. Wtedy matka powiadomiła policję.

W toku dochodzenia okazało się, że ojciec od wielu lat znęcał się nad rodziną (prokuratura początkowo nawet postawiła zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem, ale potem wycofała się z dodatkowej kwalifikacji - nie było okoliczności pastwienia się - precyzuje prokurator), a w okresie 2003-2006 dopuszczał się także czynów o charakterze seksualnym wobec 3 ze swoich 4 córek i wobec jednej przysposobionej.

Zebrany materiał dowodowy był jednoznaczny i pełny, ale już w sądzie dziewczynki odwołały swoje zeznania. Stwierdziły, że ich oskarżenia były fałszywe, bo chciały się odegrać na ojcu za wprowadzane przez niego zakazy wychodzenia z domu i inne rygory.
- To nie pomogło oskarżonemu, opinie psychologów o prawdziwości wcześniejszych zeznań córek nie pozostawiały wątpliwości. Zresztą sprawca wcześniej przyznał się do winy i skłonny był dobrowolnie poddać się karze. Liczył jednak na wyrok w zawieszeniu, na co - w obliczu takich czynów - się nie zgodziłem - informuje prokurator.

I tłumaczy, skąd nagła zmiana postaw u poszkodowanych. Ojciec i sprawca całkowicie zdominował tę rodzinę. Bardzo dobrze zarabiał, nawet do 10 tys. zł miesięcznie, co sprawiało, że dzieci miały do czynienia z jednej strony z ojcem tyranem, z drugiej - z osobą pozwalającą zrealizować wiele zachcianek materialnych. Kiedy trafił do aresztu, podstawy finansowe rodziny całkowicie się załamały. Prokurator uważa, że na zmianę postaw dziewczynek wpływ miała matka, która uznała, że lepiej aby ojciec-pedofil i brutal uniknął kary niż borykać się z problemami materialnymi. Wszelkimi sposobami próbowała wpłynąć na prokuraturę, także skarżąc się mediom, na bezpodstawne - jak twierdziła - przetrzymywanie jej męża w areszcie.

Prokurator informuje, że nie będzie odwoływał się od wyroku I instancji. - Sąd zgodził się z tym, o co wnosiła prokuratura.

Zapewne jednak odwoła się obrona.

Przeczytaj także: Molestowanie wymyślone na złość ojcu?

Komentarze (1)

Prabut pocałój kogoś w nos