To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pijana dróżniczka w Piechowicach

Pijana dróżniczka w Piechowicach

Miała 4 promile i kierowała ruchem pociągów! Ledwo trzymającą się na nogach dróżniczkę zatrzymała wczoraj popołudniu jeleniogórska policja.

- Dyżurny otrzymał anonimowe zgłoszenie, że kobieta pracująca na stacji w Piechowicach może być pijana – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. - Na miejscu okazało się, że zgłoszenie było słuszne.

Kobieta ledwo trzymała się na nogach. Badanie wykazało, że miała ponad 4 promile alkoholu! W takim stanie kierowała ruchem na stacji Piechowice Dolne. Tuż obok przystanku kolejowego jest przejazd, ok. dwieście metrów dalej znajduje się drugi. Oba są nadzorowane przez dróżnika ze stacji.

Kobieta została zatrzymana wczoraj ok. godz. 17., tymczasem o 17.20 miał przejechać tamtędy pociąg. - Maszynista błyskawicznie został poinformowany o interwencji policji i zachował ostrożność na przejazdach – mówi Edyta Bagrowska.

Kobieta trafiła do policyjnego aresztu, po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchana. Prawdopodobnie będzie odpowiadała z art. 180 kodeksu karnego, który mówi, że „Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, pełni czynności związane bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.

 

Fot. KMP Jelenia Góra
Fot. KMP Jelenia Góra
Pijana dróżniczka w Piechowicach
Pijana dróżniczka w Piechowicach

Komentarze (15)

Ona zawsze siedziała tam pijana, mowa o babce z Piastowa ,w końcu ktoś ją podkablował i słusznie

Jej mąż sie powiesił, a dzieci mają ja za nic. Nie wytrzymała, ale pracować w takim stanie nie powinna!

zawsze piła, nie raz widziałem jak pociąg jechał przy nie zamkniętych rogatkach... nawet czasami robiła sobie dom publiczny ze stacji i zapraszała facetów w wiadomym celu...

Jeżeli zawsze piła i pracowała pod wpływem alkoholu, to gdzie są jej zwierzchnicy, dlaczego do tego dopuszczali, brak nadzoru i nic więcej

Pewnie przejazd obsługiwała
spółka PKP-nawaleni. Całe szczeście ze niedoszło do tragedi

Ludzie, przecież przez Piechowice nie przejeżdżał, w czasie pracy tej pani, żaden pociąg. Podarowała sobie "odrobinę luksusu". Ciężarówki po kafelki ze skalenia jakby wpadły pod nieplanowany towarowy to niewielka strata. Kopalnia POL-SKAL z Rudawskiego Parku Krajobrazowego w mig nadrobi ewent. straty. Najważniejsze, że nikt nie stracił życia. Policjant - człowiek. Dróżniczka /wprawdzie kobieta/ - też człowiek. Sukces służb mundurowych!!!

Skoro tyle osób widziała ją pijaną w pracy wiele razy,to dlaczego nikt nie zgłosił tego na policję.Czyżby czekali na tragedię?Dopiero byłaby sensacja!

..i znowu wpadłeś na *trop ! ~Hi, .. to znowu jest wina męzczyzny,który kobiety nie
przypilnował ! :(

Szanowni internauci, czytam Wasze komentarze do tego artykułu i przyznam, że nie wiem, czy mi mam się śmiać, czy płakać. Podejrzewam, że to drugie, a przyczyną jest prymitywizm wielu osób na tym forum. Przykro mi, że to piszę, ale tylko nazywanie faktów po imieniu być może sprawi, że w przyszłości komentarze będą bardziej rzeczowe i merytoryczne, a co najważniejsze - kulturalne. Pozdrawiam, żywiąc jednocześnie nadzieję, że określone osoby wezmą sobie do serca moje gorzkie słowa. ago

ty za to jesteś autorką wybitnych komentarzy...jakaś k****nka....

.. nie pisz gorzkich słów,bo przybędzie nam .. *pijanych męzczyzn !
:angry: :angry: :angry: :angry:

MASAKRA!!!!!!!!