To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Policjant jechał po pijaku

Policjant jechał po pijaku

Ponad 3 promile alkoholu w organizmie miał dzielnicowy Marek C. Wedłg relacji świadków, spowodował on kolizję. Policjant został zawieszony w czynnościach służbowych.

Do zdarzenia doszło w niedzielę popołudniu w Janowicach Wielkich. Wg relacji świadków, policjant i leśniczy jechali samochodem po pijanemu. Najpierw potrącili zaparkowany samochód, potem próbowali uciekać. - Alkohol był silniejszy, po krótkiej ucieczce obaj lądują w rowie – napisał do nas jeden ze świadków.

Potem bezskutecznie próbowali wyciągnąć samochód. Nie zdążyli, bo świadkowie zadzwonili po policję.

- Komendant miejski policji niezwłocznie zawiesił funkcjonariusza w czynnościach służbowych. Wszczęto również wobec niego postępowanie dyscyplinarne – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. Dodała, że policjant był w czasie wolnym od służby a jechał prywatnym samochodem.

Tak czy inaczej, dzielnicowemu C. grozi zwolnienie z pracy.
- Przedstawiliśmy policjantowi zarzut jazdy po pijanemu – mówi Helena Bonda, zastępca prokuratora rejonowego w Jeleniej Górze. - Podczas przesłuchania przyznał się, że jechał samochodem.

Prokuratura zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe oraz „nakaz powstrzymywania się od prowadzenia wszelkich pojazdów w ruchu lądowym”. Śledczy nie potwierdzają natomiast, że doszło wcześniej do kolizji.

Sprawa może już wkrótce się zakończyć. Jak powiedziała prokurator Bonda, policjant poprosił o odrobinę czasu. - Rozważa możliwość dobrowolnego poddania się karze – powiedziała.

Niejasna jest też sprawa leśniczego. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, ma on już zakaz prowadzenia pojazdów. Świadkowie twierdzili, że feralnego dnia on także jechał tym samochodem. Śledczy jednak tego nie potwierdzili.

Komentarze (16)

No i nie będzie nagrody w plebiscycie jelonki na najlepszego dzielnicowego...ale wstyd :)

i tacy sa zomowce kara smierci za to denaci

Ciekawa jest ta nienawiść niektórych do Policji, pewnie ma podłoże we własnym mało ciekawym życiorysie wypowiadających się w ten sposób. Panowie (lub panie) wasze prymitywne teksty typu "zomowce" albo "Do paki chwasta" świadczą jedynie o waszej prawdopodobnie kryminalnej przeszłości. Uczciwi ludzie nie mają powodów do nienawiści do Policji. Kochać jej też nikt nie musi, ale nie od tego ona jest tylko od ścigania hołoty i przestępców. A tym pozostaje tylko szczekać w internecie, bo tylko tutaj się nie boją.

Policjant nie kaktus napić się musi B)

Szkoda M....dobry i opiekunczy Pan dzielnicowy...:)

~OCH !! ..*biedny Pan Policjant ! ~Hi, .. chciał sprawdzic,jak "działa" męzczyzna
pijany ! :s :0 :s

Tam jest taka wąska droga. Może natrafili na kolumnę ciężarówek Kopalni POL-SKAL, wywożących urobek z Rudawskiego Parku Krajobrazowego. Chłopaki ratowali życie. Rów okazał się ich wybawieniem. Cieplutkie pozdrowienia dla Wójta "aby do emerytury" Gminy Mysłakowice.

.. i teraz się zacznie ! *Męzczyzni będą ..*chętnie brali przykład z NIEgrzecznnego
policjanta-*męzczyzny ! :evil: :evil: :dry: :evil:

Jak tu dziwić się stylom komentarzy, skoro styl redakcyjnych tytułów i artykułów dosyć często nie jest wcale lepszy.
A może redaktorzy chcę zbratać się w ten sposób z częścią społeczeństwa - generalnie z tą spod przysłowiowej budki z piwem, ale oni zapewne NJ nie czytają, więc trud daremny. Jest jeszcze jedna opcja - inaczej pisać nie umieją. Policjant jechał po pijaku - generalnie oznaczałoby to, że policjant (niekoniecznie pijany)jechał po osobie po spożyciu.

~OJEJ .. myślisz,że *głowa Pana Redaktora Zapory .. kiwa się od PIVA ?

:shock: :shock: :shock:

Myślę, że tytuł artykułu może równie dobrze oznaczać iż policjant pojeździł sobie autkiem po pijanym człowieku. ;)

Koleś gaworzył onegdaj o patrolu /w białych myckach/, kiedy robili szkic sytuacyjny z miejsca kolizji w 2007 r. Były to bardzo zabawne rysuneczki na papierze milimetrowym. Obwiniony nie potrzebował nawet biegłych sądowych, ażeby wykazać, że funkcjonariuszom /jeżdżą w duecie/ coś się porypało. Może -w tamtym czasie- jednym z tych funkcjonariuszy był ten pechowy dzielnicowy? Mimo wszystko - facetowi współczuję. Chociaż w czasie rozprawy sądowej mój koleś cudownie się bawił. A państwową kiesę kosztowało to trochę grosza /przy obecnych aferach - to jednak nic, tylko jakieś 8 tys.pln/.

Rozrywka z powtórki. Powtórka z rozrywki. This is one year "ago".

Tak można to zrozumieć. Ja jestem prostak i zrozumiałem to tak, jak życzył sobie autor tej publikacji. Istotne, że uniknięto "bawełny".

Ja być Po -li -cjantem z Mogadiszu. U NAS SIĘ WIĘCEJ CHLEJE!!! LECZ: Nie zadajemy się z leśnikami , to poniżej godności jeża afrykańskiego!!!! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: