To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Political fiction w radzie miejskiej

Political fiction w radzie miejskiej

- Nie boję się odwołania – mówi przewodniczący jeleniogórskiej rady miejskiej Hubert Papaj. Od kilu dni krążą pogłoski o tym, że ma pożegnać się z funkcją. Tyle, że w te informacje nie wierzą nawet ci, którzy rzekomo mają go odwołać.

- Nie jestem przyspawany do stołka. Kiedy mnie wybierano na przewodniczącego wiedziałem, że kiedyś mogę się pożegnać z tą funkcją – mówi. - Śledząc historię jeleniogórskiej rady widać, że rzadko kiedy przewodniczący przetrwał całą kadencję.

Przyznał, że jego odwołanie wydaje mu się mało prawdopodobne. - Nie mam sobie nic do zarzucenia – mówi. - Poza tym, jeśli dojdzie do mojego odwołania, może dojść do innych roszad bądź ruchów w radzie miasta. Może nawet nastąpić paraliż.

Plotki o odwołaniu szefa pojawiły się po tym, jak poleciał z funkcji przewodniczący rady miejskiej w Legnicy. Stało się to w czwartek. To już drugi przewodniczący w samorządzie w regionie, który stracił stołek. Ponad miesiąc wcześniej z funkcją pożegnała się szefowa rady Wrocławia. Stąd niektórzy spekulują, że teraz czas na Jelenią Górę. Skąd się to wzięło? Media spekulują, że podobno Adam Lipiński z PiS-u i Jerzy Szmajdziński z SLD dogadali się, by wyrzucić ludzi PO z funkcji w dolnośląskich samorządach. Miejsce przewodniczącego rady Legnicy zajął kandydat partii Kaczyńskich. W Jeleniej Górze – jeśli wierzyć plotkom - jest szykowany stołek dla człowieka SLD.

Teoretycznie te klocki pięknie układają się w całość, ale po pierwsze: nie wpłynął jeszcze oficjalny wniosek w tej sprawie. Po drugie: biorąc pod uwagę jeleniogórskie realia, zamach na przewodniczącego rady wydaje się mało prawdopodobny. Dlaczego? Po pierwsze, PiS i SLD razem wzięte mają za mało głosów, by skutecznie odwołać Papaja (tylko 10 a potrzeba 12). W dodatku 2 z 6 radnych SLD nie jest członkami partii i nie obowiązuje ich dyscyplina w głosowaniu. Zagłosują, jak zechcą.

Odwołujący musieliby więc liczyć na poparcie radnych Jelenia Góra XXI. - To jakiś political fiction – ocenia tę sytuację Miłosz Sajnog, szef klubu radnych JG XXI. - Takich rozmów nikt z nami nie prowadził. Sądzę, że ktoś specjalnie wypuścił plotkę a teraz sonduje, jaka jest reakcja.

Przyznaje, że jego klub byłby skłonny odwołać przewodniczącego. - Ale co potem? – pyta.

O przewrocie w radzie nie chce słyszeć też Grażyna Malczuk, szefowa klubu radnych SLD. - Od początku kadencji nie prowadzimy żadnych rozmów z PiS-em. A w sprawie odwołania przewodniczącego nie było nawet tzw. akademickich rozmów w naszym gronie – mówi. A co, jeśli decyzja zapadła na górze? - Być może w PiS-ie panują takie zwyczaje, że decyzja podjęta przez kogoś wyżej jest rozkazem. U nas się o tym rozmawia, wspólnie przyjmuje stanowisko – mówi.

Inna rzecz, że gdyby nawet udało się odwołać przewodniczącego, to kto by go zastąpił? Wątpliwe, by SLD zagłosowało za kimś z PiS-u. I odwrotnie: trudno wyobrazić sobie radnych Mroza i Leszczyka, Miłosza Sajnoga a tym bardziej Annę Ragiel głosujących np. na Grażynę Malczuk czy Józefa Sarzyńskiego.

O zamachu na przewodniczącego mówiło się już kilka miesięcy po jego wyborze. Wówczas jednak sprawa utknęła w martwym punkcie, z wyżej wymienionego powodu (kto za niego?).

Życie pokazuje jednak, że kiedy gra toczy się o – było nie było – władzę, logika idzie na bok i nawet najbardziej absurdalne scenariusze, jak ten o „lewicowo-prawicowo-dutkiewiczowej” koalicji mogą się ziścić.

Z szefem klubu radnych PiS-u Ireneuszem Łojkiem nie udało nam się porozmawiać.

Komentarze (13)

Pan Hubert Papaj się myli! Przewodniczący Rady trwali na stanowiskach całe kadencje, a nawet dłużej!
Andrzej Grochala - Przewodniczacy Rady większość kadencji 1990-94 i cała 1994-98
Zofia Czernow - Przewodnicząca Rady Miejskiej 1998-2002
Jerzy Pleskot - Przewodniczący Rady Miejskiej 2002-2004.
Życzę panu Przewodniczącemu dłuzszej kadencji niż pamięci!;-)

Mówią, że radny PIS-u Ireneusz Łojek ma zostać nowym przewodniczącym Rady Miejskiej w Jeleniej Górze. Wykształcony, wybitny fachowiec, pracował na wysokich stanowiskach. Jego praca w KPN - ie i KRUS - ie - to pasmo sukcesów.

kto wie, jak radni zrobią wariant olsztyński "wszyscy przeciw platformie", to można sobie wyobrazić radną Ragielową głosującą na siebie:) humbert porządny człowiek, ale za bardzo ludziom ufa:)

P. Jerzy Pleskot był przewodniczącym w latach 2002-2006, o ile się nie mylę.

Zgadza się, pomyłka!;-)

Wiadomo, że radnym zależy na osłabieniu prezydenta, a odwołanie Papaja to wzmocnienie prezydenta. Więc ciekawe kto rozpuszcza takie wydumane informacje.

Jakieś problemy z uzyskaniem informacji?

Lojek szykuje się na szefa Rady Miejskiej. Upokorzyli go w KRUS-ie, to szuka innej fuchy.

byłem kedyś pszewodniczoncym PGR-u i jakoś se radziłem, ze sekretażem se my popyli wudeczky, obagadaly rużne sprawy zwionzane z naszom działalnosciom i szli my do pszodu i budowaly my naszom gospodarkem; jak było żle to my wspolnie we kolektywie porozumiely się podyskutowaly i znalezli jakeś rozwionzanie, pszeciez mozna sie dogadać, we zgodzie działać a bendzie we naszej ludowej ojczyznie inaczej i lepiej dogadajta sie ze Panem Papajem to nam jescze popszewodniczy, pozdro od starego komucha i sluchajta moich rad, bo ja z kraju rad, my wam towarzysze pomozemy, rzeby nie wiem co.

jeleniogórzanin napisał:
Lojek szykuje się na szefa Rady Miejskiej. Upokorzyli go w KRUS-ie, to szuka innej fuchy.
A czemu go upokorzyli?

Łojek sam się upokorzył.Jak był Dyrektorem to po wyborach ślimaczył się do Kwaśnickiego z PSL bo myślał, że coś ugra. Ustalili że napisze prośbę do Prezesa Krusu notabene R.Kwaśnickiego o przeniesienie na stanowisko z-cy Dyrektora. Stanowisko to zajmował Nowak i nie dał się zwolnić i wykolegować.Jak Dyrektorem został Barej to Łojek został specjalistą od czegoś tam czegoś.I to jest cała prawda o upokorzeniu i honorze Pana Łojka bo kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada a kij ma zawsze dwa końce obojętnie jak się go utnie.

jerzy napisał:
Kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada a kij ma zawsze dwa końce obojętnie jak się go utnie.
Trafnie ujete.

Anonimowy napisał:
jerzy napisał:
Kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada a kij ma zawsze dwa końce obojętnie jak się go utnie.
Trafnie ujete.
Madrosci ludowe nie od parady nazywane sa madrosciami. :P