To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pomogła w ujęciu złodziei

Pomogła w ujęciu złodziei

- Niczego wielkiego nie zrobiłam – przyznaje skromnie jeleniogórzanka , pani Katarzyna. To jednak dzięki jej czujności policja ujęła sprawców napadu, odzyskano też cały łup. Wczoraj komendant Zbigniew Ciosmak podziękował jej za to.

- Nie zastanawiałam się ani chwili – mówi pani Kasia, prywatnie pracownik Uniwersytetu Ekonomicznego w Jeleniej Górze. Jest uśmiechnięta, ale drobna, dobrze jej z oczu patrzy. Trudno wyobrazić sobie, jak ściga chuliganów. A jednak!

- To było pod koniec grudnia wieczorem przy ul. Karłowicza – opowiada. - Jechaliśmy samochodem z narzeczonym. Obok nas przebiegło trzech młodych mężczyzn z damską torebką. To nas zainteresowało.

Jak mówi, ukryli się oni w przesmyku między garażami i tam zaczęli grzebać w torebce. - Pomyśleliśmy, że na pewno ją ukradli. Mój narzeczony wysiadł i krzyknął, żeby oddali torebkę. Ale oni zaczęli uciekać – mówi.

Przyszły mąż pani Kasi pobiegł za nimi, ona zaś próbowała zajechać im drogę z drugiej strony garaży. W międzyczasie zadzwoniła na policję i cały czas była w kontakcie z policjantką dyżurną. - Mówiłam jej dokładnie, w którą stronę biegną, ilu ich jest – opowiada.

W pewnym momencie złodzieje porzucili torebkę i uciekli w stronę Szkoły Podstawowej nr 11. Torebkę znalazła Katarzyna z narzeczonym, nic nie zginęło. Złodziei zatrzymał patrol policji, który szybko pojawił się na miejscu.

To trzej chuligani w wieku 18-19 lat, byli już notowani. Czekają na sprawę w sądzie. - Ich miejsce jest za kratami – mówi stanowczo komendant policji inspektor Zbigniew Ciosmak.
Wczoraj komendant oficjalnie podziękował pani Kasi za tę akcję. Wręczył jej upominek. Drugi z uczestników akcji, narzeczony pani Kasi, wolał pozostać anonimowy.

- Bardzo ważne są tego typu zachowania – podkreślił. - To bardzo dobry objaw, że ludzie dzwonią, pomagają. Znaczy, że społeczeństwo nam ufa.

Sama Katarzyna przyznaje, że nie bała się podczas całej akcji. - Jeśli będziemy się bać, to kiedyś tego pożałujemy – mówi. - Będziemy liczyć, że ktoś nam pomoże, ale nie dostaniemy tej pomocy.

- Moi rodzice wielokrotnie doświadczyli krzywdy od złodziei i włamywaczy – dodała. - Prowadzili działalność gospodarczą i wielokrotnie byli okradani. Gdyby wówczas któryś z sąsiadów zareagował, powiedział chociaż jedno słowo, pewnie byłoby im łatwiej.

Fot. ROB
 
 
 
Pomogła w ujęciu złodziei

Komentarze (9)

Ci chuligani spacerują po zabobrzu.

Złodzieje mieli wyjątkowego pecha, gdyż:
1. Pani Kasia wykazała czujność i podjęła interwencję (cecha zanikająca w społeczeństwie);
2. Dojazdy do garaży były odśnieżone i dlatego udało się zablokować drogę ucieczki (rzadko spotykane zjawisko w zimie);
3. Policjanci odebrali telefon i przyjęli zgłoszenie bez potrzeby udowadniania że nie jest to wygłup (sensacja, spróbujcie dodzwonić się kiedyś na numer alarmowy policji).
Zatem zaszły wyjątkowo okoliczności, które normalnie w naszym kraju nie mają prawa zaistnieć równocześnie. Wyjątek potwierdza jednak regułę.
A dla pani Kasi - gratulacje.

Chłopie ty gdzies pracujesz? masz jakies zajęcie czy tylko sledzisz jelonka i nj24 celem dopisania jakis g****ch postów obrazających generalnie policję i słuzby oczyszczania miasta? Opanuj sie bo juz nad soba nie masz kontroli, twoje durne pisanie urasta do rangi paranoi a tym samym do zaburzeń w swerze psychicznej!

..bo biedne kobiety z Zabobrza mają .. do pilnowania "swojego chłopa" i często
alkoholika ! *Anonimku .. nie wiedziałes o tym ?

..^SMUTNE^ !!

Bardzo chciałbym się spotkać z tą uroczą wybawicielką, przepięknie prezentuje się na zdjęciach i wykazała naprawdę wzorowe zachowanie i niespotykaną u kobiet odwagę.

Droga Kasiu, tak trzymać! Jeżeli masz ochotę porozmawiać, to napisz na gg: 19523420

~Jacku ! ..Popatrz jakie mamy tutaj ..*fajnie ~CZERWONE *łapki ! ~OCH .. to na pewno zasługa ..*MROŹNEJ Pani *Zimy !

jacuś k narobiłby w gatki na sam ich widok.

DAJCIE IM PRACE TO NIE BEDA KRADLI ALBO ICH RODZICOM