To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Postawienie krzyża było dobrym pomysłem

Postawienie krzyża było dobrym pomysłem

Rozmowa z Marianem Łatą, komendantem jeleniogórskiego hufca ZHP

Związek Harcerstwa Polskiego obchodzi stulecie istnienia. Warto dzisiaj być harcerzem?
Każdy musi sobie sam odpowiedzieć na takie pytanie. Moim zdaniem warto. Organizacja kształtuje pozytywne postawy, uczy samodzielności. Poza tym, w harcerstwie poznaje się prawdziwych przyjaciół. Większość przyjaźni na całe życie człowiek nawiązuje właśnie w młodości. Pewnie, że możne powiedzieć, że dzisiaj harcerstwo nie jest modne. Moda ma to do siebie, że przemija: dzisiaj na topie jest to, jutro coś innego. Nasza organizacja przetrwała sto lat. To jest dowód, że wciąż ma aktualną ofertę, trafiającą do młodzieży.

Liczba harcerzy jednak znacznie zmalała. To nie to, co kiedyś.
Patrzę na to optymistycznie. Kiedyś harcerstwo liczyło setki tysięcy, może nawet miliony członków. To było jednak z nakazu ówczesnej władzy, która chciała mieć taką dużą organizację. Dzisiaj każdy ma wybór, może wstąpić do harcerstwa lub nie. Wciąż jesteśmy dużą organizacją a to, że funkcjonujemy mimo braku pomocy ze strony państwa, jest naszym sukcesem. W tygodniu zakończył się zlot harcerzy w Krakowie – było tam 10 tysięcy harcerzy z całej Polski. Nie ma tam druhów z Jeleniej Góry, ale przygotowaliśmy kilka pomysłów na najbliższe miesiące. Będzie m.in. wielkie ognisko, na które zostaną zaproszeni mieszkańcy Jeleniej Góry, którzy kiedyś działali w harcerstwie. W planach są też mistrzostwa miasta w podchodach.

Organizacje harcerskie ustawiły krzyż przed pałacem prezydenckim. Dzisiaj toczy się o niego wojna. Warto było?
Pomysł był dobry, bo ludzie zaraz po tragedii w Smoleńsku potrzebowali miejsca, w którym mogli podzielić się żalem, oddać hołd ofiarom. Krzyż powstał z potrzeby serca, ale jest grono ludzi, dla których jest to nieważne, którzy bronią go w imię swoich nieokreślonych bliżej interesów. Gdybym chciał dzisiaj pojechać i pomodlić się przed tym krzyżem, o wiele lepiej czułbym się w świątyni niż na ulicy, gdzie toczy się codzienne życie, jest hałas, samochody.

Komentarze (4)

Trzeba być ograniczonym umysłowo by wstępować do harcerstwa.Za to że umiałem obce języki by porozumieć się ze skałtami z holandii zamiast pochwały za dobry uczynek otrzymałem "kopa" na całe moje życie.Jakie pochodzenie takie wychowanie. Harcerstwo to przeżytek.

Mogłeś się jeszcze języka polskiego uczyć, pisze się "skautami" a nazwy państw - z dużej litery. Pisz prawdę: pewnie chciałeś się porozumieć ze skautkami, siedząc w samych slipach po godz. 22. u nich w namiocie na obozie... :)

Pamiętam te obozy jak byłem nieletnim harcerzem. Nie było harcmistrza, który by nie pił alkoholu na takich imprezach... Było na co patrzeć... A "manewry" we Lwówku Śląskim - oj tam to się lało i to wcale nie za chustę. Massaakrra.
Dzieciakowi swojemu prędzej do Legii Cudzoziemskiej dam się zapisać niż do harcerstwa.

Harcerstwo to taki PiS-owski hitlerjugend :lol: w Warszawie pięknie namieszali i umyli ręce :angry: