To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Prokuratura podejrzewa Kwaśnickiego

Prokuratura podejrzewa Kwaśnickiego

Zarzuty sfałszowania daty trzech zarządzeń postawiła stołeczna prokuratura byłemu prezesowi KRUS, Romanowi Kwaśnickiemu z Jeleniej Góry. Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat lat pozbawienia wolności. Podejrzany nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że ktoś go wrabia. Prosi, by pisząc o nim używać pełnego nazwiska.

Były wicewojewoda jeleniogórski, aktywista Polskiego Stronnictwa Ludowego Roman Kwaśnicki, przestał być prezesem Kasy Rolniczego Ubezpieczenia 4 września 2008 roku. Minister rolnictwa odwołał go po artykułach Dziennika. Z tekstów tej gazety wynikało, że pod rządami Kwaśnickiego KRUS zamienił się w jego prywatno-partyjny folwark. Dziennik zarzucił prezesowi m. in. zatrudnienie swojej przyjaciółki, jej brata oraz narzeczonej jej brata.

Kwaśnicki twierdził, że gazeta mija się z prawdą. Według śledczych już po ustąpieniu ze stanowiska wydał trzy zarządzenia z datą przerobioną na wcześniejszą.

- Stawił się na przesłuchanie, ale nie przyznał się do postawionych zarzutów – mówi prokurator Robert Myśliński z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście. - Złożył krótkie wyjaśnienia. Później przysłał nam dłuższe wyjaśnienia na piśmie.

- Nie antydatowałem żadnych dokumentów – odpowiada Roman Kwaśnicki. Jest pewny, że ktoś go wrabia. - Przyjdzie pora, że osoba ta odpowie za to.

Były prezes KRUS opowiada też o swoim procesie z wydawnictwem Axel Springer, które podał do sądu za publikacje w Dzienniku. - Dwie rozprawy nie odbyły się z winy strony przeciwnej, ale wszystko jest na dobrej drodze – mówi. - Dziennika wprawdzie już nie ma, ale do sądu podałem wydawcę i redaktora naczelnego.

Roman Kwaśnicki pracuje w zakładzie doświadczalnym Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin pod Koszalinem. To placówka podległa Ministerstwu Rolnictwa.

- Zajmuję się bydłem mlecznym – opowiada. - Przygotowuję habilitację na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu.

Komentarze (33)

Ciekawe, któ mu tam teraz gacie pierze.
:lol: :lol: :lol: :lol:

..*hi,hi ..męzczyzni w wieku Kwasniewskiego wszystko robią dla *swoich przyjaciółek,
bo mają juz problemy ze swoją "męskoscią"! ~SMUTNE .. :)

Umiesz czytać ze zrozumieniem cymbale ?

Polecam artykuł o Romanie Kwaśnickim w "Nowinach Jeleniogórskich" sprzed kilku lat. Tytuł artykułu: "XXL". Artykuł jest przekomiczny i opisuje, jak Kwaśnicki zmuszał pracownice w KRUS w Szklarskiej Porębie do darmowego prania jego bielizny i jego rodziny.

*Anonimku ..podejrzewam,ze *fajny automa! ~Anonimku,a ty .. robisz *TO łapkami,czy
automatycznie?~Hi ..,chyba,ze jestes
dziewczynka ..

Tytuł artykułu brzmi "XXL PSL" a dotyczył rozmiaru m.in. gaci Kwaśnickiego. Faktycznie można się pośmiać.

Ciekawy jestem jak będzie robił tta habilitację. W CRR KRUS juz nie siedzi a więc nie będzie miał gdzie gościć grona naukowego z wymienionej w artykule uczelni. Popytajcie sie pracowników CRR KRUS w Szkl. Por. a szczególnie pani S. jak ich goszczono. A może spyta się ktoś też pana Ryszarda Bareja - obecnego dyrektora CRR KRUS w Sz. Por. i doktora od kur i kaczek gdzie robił swój doktorat. Mam nadzieję, że prokuratura też wyjaśni tą sprawę. A w ogóle to gdzie to bydło mleczne w Instytutytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin - Zamiejscowy Zakład Nasiennictwa i Ochrony Ziemniaka w Boninie k/ Koszalina. Cyba, że bada wpływ ziemniaka na mleczność krów.
Dzięki takim doktorom Polska nauka zajmuje tak wysokie miejsce - UJ dopier w czwartej setce.

:P :0 Kwaśnicki stary czwany lis. Tak obecni urzędnicy jak i wcześniejsi stawiają datę na decyzjach ,pismach od czasów „rewolucji w 1989 r.” Przecież wszyscy o tym wiedzą a wróbelki ćwierkały już dawno. Jeszcze w tym roku otrzymałem wiele dokumentów świadczących o takich poczynaniach urzędniczych. Najwyższy czas powsadzać do paki połowę urzędników wraz z kolegami prokuratorami. Kwaśnicki do odstrzału? KOJEJNA PROPAGANDA DLA MOTŁOCHU. Wybory idą sława dobra sława zła to ZAWSZE SŁAWA DO ZAPAMIETANIA NAZWISKA I NIC WIĘCEJ NIE JEST KONIECZNE. :woohoo:

Wczoraj, tj. 2 grudnia 2009 Ireneusz Łojek (szef PIS-u w Jeleniej Górze) zeznawał w Sądzie Okręgowym (Wydział Pracy)w Jeleniej Górze w sprawie swojej pracownicy Lili B. Wstyd. Pan Łojek kłamał i kłamał. Wstyd. I to jest szef PIS-u. Gdzie są jego zasady? Co na to władze PIS-u?

Zobaczcie Państwo,że wszyscy dyrektorzy państwowej firmy(KRUS) są w jakiś sposób umoczeni...,każdy ma coś za paznokciami.Kwaśnicki,Kowalski,Lojek,Nowak,Barej i kto tam jeszcze w kolejce..przez ostatnie 5 lat rządził,tzn.pilnował stołka dyrektora i zerkał na parking,czy przyjechał samochód z warszawska rej.by któregoś z nich odwołać.Nowak jak sie o tym fakcie dowiedział(zwalniał go Kwaśnicki),to pędem wybieg z budynku i czmychnąl wprost do lasu,po 2 dniach prZyzniósł zwolnienie i tak sie buja do dzisiaj.Teraz leczy sie psychiaTRYCZNIE.cAŁA TA KADRA DYREKTORSKA WARTA JEST funta kłaków,abnegaci,niereformowalni,ludzie bez polotu,bez wykształcenia w branży hotelowo-gastronomicznej,bez doświadczenia w tej materii-cała wymieniona piątka.Jak w państwowej firmie ma być dobrze,jak w kraju ma być dobrze,gdy na czele takich intytucji stoja partyjni działacze...a do 89 roku była to norma i było be...dzisiaj jest to zasada i jest cacy- od góry do dołu.

Jeleniogórzanin napisał komentarz, w którym kłamie oskarżając Pana I. Łojka o kłamstwo. Wstyd. Jeleniogórzanin kłamie. Wstyd.

Kowalski Jan był najlepszym dyrektorem. taka jest prawda. Łojek Ireneusz przy nim, to mały pikuś. Przy Kowalskim były premie, spokój, obiekt na plusie.

Obawiam się, że Kwaśnickiemu za te wszystkie przewały, które robił latami, nie tylko w Warszawie, nie pozostanie nic innego jak w końcu to, że zacznie się leczyć na dawno pstawioną przez wszystkich diagnozę -WARIAT!!!

Jeleniogórzanin nie kłamie. Prawda jest taka że Iruś - geniusz od zarządzania (płakał na kolanach przed Kwaśnickim, że nie może sobie dać rady - to słowa Kwaśnickiego w czasie konfrontacji podczas przesłuchania na policji i to jest prawda)po prostu kłamał. A z ujawnieniem ciekawszych faktów poczekamy do kampanii przedwyborczej do samorządów i wtedy będzie ciekawie. Mam nadzieję że to czyta pan Irek szef struktur miejskich JG Partii Prawo i Sprawiedliwość. Obiecuję, że odpowiednie materiały znajdą sie w rękach szefa PIS. Bój sie panie Irusiu.

I właściwie nie wiadomo komu wierzyć bo kłamstwa na forum już są opracowane perfekcyjnie nie ważne kto kłamie i tak nikt się nie przyzna.chyba lepiej nie wierzć nikomu :(

Agatko !!!
Gdyby Roman K. był taki niewinny to do dzisiaj byłby prezesem KRUS. A poza tym to nie żadna perfekcja - to są po prostu fakty. Wiele rzeczy zostanie ujawnionych przed samymi wyborami samorządowymi Dlatego też niech Zarząd lokalnego PIS-u zastanowi się, czy warto pana Ireneusza wpisywać na listy wyborcze. Jeżeli go wpiszą (bo On ma podobno ambicje być prezydentem JG) to grozi tej partii to, że nie będą mieć żadnego radnego.
O to postarają się już inne partie i komitety.

Roman Kwaśnicki i była posłanka Sawicka - to ludzie z naszego regionu, którzy stali się sławni w całej Polsce. Piszą o nich bardzo żle, ale jednak "sława" ich ogarneła cały nasz kraj.

Oczywiście że pan Kowalski był lepszym dtyrektore jeżeli można cokolwiek porównywać. Przede wszystkim On zarządzał ludźmi bo jako trener sportowy właśnie z ludźmi miał do czynienia. Jak ktoś jest doktorem od krów mlecznych i buchajów albo od kur i kaczek to czego się można spodziewać.

I dlatego powinni ubiegać się o tytuł "człowieka roku" i walczyć o kryształową kulę.

Czy lokalny PiS stać nato żeby wystawić innego lokalnego kandydata. A P E L o rozsądek trzymajmy kciuki.

Lokalnego PIS-u może nie stać a raczej tych, którzy są we władzach ale gdy prezes PIS dostanie w odpowiednim czasie informacje o prawdziwym obliczu pana Łojka i kilku innych to kto wie. Ja myślę, że powinien nastąpić wielki powrót (On musi powrócić i wymieść wszystkie kompromitacje)i może wtedy Platforma będzie miał prawdziwą opozycję a nie jakieś wyliniałe koty. Właśnie o prawdziwą konstruktywną opozycję dla zachowania higieny życia politycznego chodzi. Ale to ich sprawa. Ja tylko bawię się w przewidywania.

Wszyscy kłamią, prasa mija się z prawdą,ktoś go wrabia, zarzuty nieprawdziwe itp.itd. a on taki święty.
Nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka.
Uważał się za gwiazdę jeleniogórskiego Psl-u a tu normalnie po chłopsku obuszkiem w czereb i na kolana. Stał się pośmiewiskiem w jelonce. To słuszna i sprawierliwa kara. Romuś cześć twojej politycznej pamięci.

Pośmiewiskiem może się stał ale to człowiek bez zdolności honorowych. Lecą na niego udokumentowane plwociny a On przeciera swoje XXL-owskie lico, drapie się po swoich XXL-owskich pośladkach przez XXL-owskie gacie i udaje, że to deszczyk siąpi. Kumple mu załatwili robotę na dyrektorskim stołku w Boninie k/Koszalina w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin, Zakład Nasiennictwa i Ochrony Ziemniaka. Po prostu geniusz. Doktor o buhajów i krów mlecznych (bardzo potrzebne zwierzątka w przeciwieństwie do dra Romana już teraz K.)Tam go jeszcze nie znają. Trzeba się o to postarać, żeby było o nim tam troszkę głośno.

"Polityka" pisze o niejakim Romanie Kwaśnickim, prominentnym działaczu PSL, byłym prezesie KRUS - u, który znalazł sobie nowe miejsce pracy w Instytucie Hodowli i Aklimatyzacji Roślin. Specjalnością tego instytutu jest nasiennictwo ziemniaka. Kwaśnicki jest zootechnikiem i napisał doktorat o buhajach rasy czerwono -białej.

Jak mi wiadomo kartofle rozmnażają się przez podział a nie przez buhaja. No ale w PSL nie takie mutacje są możliwe.

Brawo NOWAK. Właśnie takich komentarzy potrzeba. Fakty z życia Kwaśnickiego i innych polityków po prostu ich zmuszą do odejścia lub do wywalenie na zbitą mo.. - o przepraszam - na zbitą twarz. Niektórzy tego nie wytrzymają i zrobią sobie polityczne harakiri. Kwaśnicki na pewno nie bo po nim nawet gdyby gnojówka się lała to pewnie zamlaska, obliże się po opływowym, błyszczącym licu i stwierdzi, że to np "KROPLA BESKIDÓW" a w tym wypadku powie mniam, mniam - smaczna ta woda ze źródeł karkonoskich. Ale do tego musi być wola polityczna ich mocodawców no i też mądrość wyborców, żeby nie głosować na partie, które się kojarzą z takim Romanem K., Irusiem Łojkiem i im podobnymi. Jeżeli PSL będzie patrzył na wyczyny Romana K.przez palce to w następnych wyborach samorządowych nie będzie miał żadnego radnego ani już Powiecie Jeleniogórskim nie mówiąc już o sejmiku wojewódzkim. Ten sam los będzie czekał tez PIS. Róbcie tak dalej. PO i SLD się cieszy.

rządzącej parti chłopskiej. To że dr R. Kwaśnicki objął godną siebie funkcję jest wynikiem układu politycznego. Prawdę mówiąc PO (o) co partie walcza w wyborach? Dobitnie określiła to nasza posłanka Beata S. w nagraniu zaprezentowanym w tv.

...ale mieliśmy szczęście. Ten gość chciał sie kiedyś załapać na miejską posadkę. Ostatnio nawet w takim jednym ścierwie o nazwie Fuck'ty Karkonoskie ukazała się tekst pochwalny na jego cześć. W ten sposób Redaktor Robert chciał podziękować za parking i darmowy dostęp do internetu...
Nawet się nie zastanawiam co jest prawdą w tym co ten gość uczynił. Wystarczy spojrzeć na jego fizjonomię i już wszystko sie wie. Bardziej Podobnie jak na fizis Redaktora Roberta.

To jeszcze nie wszystko.Podobno z tych resztek po rolnikach urządzał imieniny i inne party dla kolesi,jak potem patrzył tym ludziom w oczy gdy dowiedzieli się ,że jedli resztki ze stołów. A jak rozdawał karnety na basen (opisywała to prasa)jeleniogórskiej władzy i później idityczne się tłumaczył stawiając tych ludzi w idiotycznej sytuacji. Dużo tego wszystkiego i wniosków też. Takie persony powinny być eliminowane przez władze partii szybko i przykładowo, bo młodzi szybko się uczą.

nick napisał:
...ale mieliśmy szczęście. Ten gość chciał sie kiedyś załapać na miejską posadkę. Ostatnio nawet w takim jednym ścierwie o nazwie Fuck'ty Karkonoskie ukazała się tekst pochwalny na jego cześć. W ten sposób Redaktor Robert chciał podziękować za parking i darmowy dostęp do internetu...
Nawet się nie zastanawiam co jest prawdą w tym co ten gość uczynił. Wystarczy spojrzeć na jego fizjonomię i już wszystko sie wie. Bardziej Podobnie jak na fizis Redaktora Roberta.

Tak. Kotecki to lubi takie pochwały pisać. To taki mruczek.

Gwizdu gwizdu poszło w piz.. takie potoczne powiedzonko. Ale dla Romusia to już nie. Biedaczek stracił wszystko i został w gaciach XXL. Powinien co miesiąc dawać na mszę, że tylko tak się skończyło.