To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Setki tysięcy złotych za nowe auto dla Wodnika

Setki tysięcy złotych za nowe auto dla Wodnika

- To wyrzucanie pieniędzy podatników w błoto – irytuje się Janusz Jędraszko, prezes Jeleniogórskiego Stowarzyszenia Osób Bezrobotnych w Jeleniej Górze. Chodzi o wielofunkcyjny samochód, zakupiony niedawno przez spółkę Wodnik. - Jest bardzo potrzebny i niedrogi – wyjaśnia prezes Wodnika Wojciech Jastrzębski.

- Spółka Wodnik jest za małym przedsiębiorstwem aby na koszt mieszkańców sprawiać sobie nieuzasadniony ekonomicznie zakup takiego samochodu – czytamy w piśmie Janusza Jędraszki do prezydenta Marka Obrębalskiego. Jego zdaniem, to auto nigdy nie będzie tak naprawdę prawidłowo wykorzystane. - Już jeden samochód do monitorowania kanałów sanitarnych kamerą telewizyjną jest w firmie i jest on używany od przypadku do przypadku – pisze Jędraszko.

A chodzi o nowy samochód specjalistyczny na podwoziu volkswagena LT. Zdaniem Jędraszki, kosztował ok. miliona złotych.

- To bardzo potrzebny zakup – przekonuje tymczasem prezes Wodnika Wojciech Jastrzębski. - Umożliwia monitorowanie kanalizacji, niszczenie zanieczyszczeń w kanałach np. wycinanie korzeni a nawet trwałą naprawę uszkodzonych elementów kanalizacji bez konieczności robienia wykopu.

Naprawa polega na tym, że wpuszcza się specjalny rękaw, który kształtem dopasowuje się do kształtu kanału i uszczelnia go. Takie uszczelnienie ma takie same właściwości jak normalny odcinek kanalizacji.

- Samochód kosztował 700 tys. złotych netto a finansowanie rozłożone jest na dwa lata: 2008 i 2009. Była to najtańsza oferta w przetargu i zarazem najlepsza – mówi prezes Wodnika.

Zapewnia, że będzie należycie wykorzystany: w ciągu 4 lat Wodnik ma m.in. do sprawdzenia 49 km sieci kanalizacyjnej. - Mamy też umowę z Wamarem na monitorowanie sieci KSWiK. Poprzedni samochód ma już 10 lat i znacznie gorsze możliwości. Nie nadawał się już do tej pracy. Przykład? Inżynier odbioru w KSWiK nie akceptował wyników pomiarów z tamtych urządzeń.

Dotychczasowy samochód nie pójdzie na żyletki, będzie wykorzystywany na potrzeby spółki. Zresztą sprawa zakupu wozu Hoover przed ponad 10 laty przez "Wodnika" także budziła kontrowersje. To był, według prokuratury, jeden z przejawów "rażącego przeinwestowania" w spółce, pod którym stanęła była prezes Jadwiga B. Argument ten jednak został przed sądem obalony, a cała sprawa Jadwigi B. została warunkowo umorzona.

Komentarze (15)

Ciekawe, po co im taki szrot... Bez komentarza...

Jeśli chcę się napić piwa,to muszę zaraz kupować cały browar?.Atak właśnie zachowuje się Wodnik

Kim jest pan Jędraszko, żeby kometować tego typu zakupy? Inżynierem sanitarnym? Może zatrudni się więc jako specjalista w jakiejś firmie? Czy z równym zacięciem monitoruje zakupy innych budżetowych instytucji? Więc co guru Jędraszko sądzi o ostatnim nabytku Straży Pożarnej - nie za drogi ten ich nowy wóz gaśniczy? A samochody dla Policji - po co im nowe, skoro polonezy jeszcze jeżdżą? ... A co sądzi o tym, że kilkadziesiąt milionów z budżetu Jeleniej G. idzie na pomoc socjalną, a nie na inwestycje - niejednokrotnie dla ludzi, których stać na gorzałę, a 'nie stać' na opłacenie rachunków? ... Czy funkcja prezesa w JSOB oznacza, że pan Jędraszko jest zawodowym bezrobotnym? - trochę byłoby to dziwne o tyle, że w czasach, gdy bezrobocie w Jeleniej oscylowało wokół 5% nie znalazł sobie zajęcia taki specjalista od zakupów inwestycyjnych.

bardzo potrzebny samochud

ciekawe rozumowanie w takim razie skoro wozy strazackie sa uzywane sporadycznie, karetki w niektorych miejsach rowniez to po co je kupywac i wymieniac na nowsze? a taki samochodzik sluzy miedzy innym do tego zeby podczas awarii nie trzeba bylo rozkopywac calej ulicy i szukac na slepo w ktorym miejscu jest wyciek. 10 lat to i tak dlugo jak dla sprzetu specjalistycznego uzywanego do pomiarow :). A co piwa to nie trafne porownanie, poniewaz wodnik rowniez "produkuje" i dostarcza wode ;)

czy Pan Jędraszko zapomniał, że był kiedyś pracownikiem w WODNIKU NA STANOWISKU KIEROWNICZYM W KOWARACH.
I też bardzo często robił nie potrzebne zakupy na wydział, a gdy go wyrzucono z WODNIKA to zaczął opisywać firmę że się źle dzieje

Jeśli nie trzeba będzie robić wykopów to bardzo dobry zakup.Koło dawnego budynku banku w Cieplicach, był zrobiony właśnie wykop chyba z powodu awarii rok temu został zasypany a kostka i krawężnik "wyparowały, być może na czyjąś posesję".Wygląda to obecnie ohydnie a tyle pieniędzy poszło na układanie kostki.Nikt tego nie widzi. Po opadach jest błoto i niedługo zrobi się dół na którym przejeżdżające samochody uszkadzać sobie będą podwozie. Ha.Ha.

A ceny wody rosną i rosną.

kedy pacze na swuj rahunek za wode to mnie sie nie chce wierzyć ze wodnik se kupil tako bryke za 700 tysiakow, tera bedziemy go spłacać we naszych rachunkach za wode.tera bede sie kompal nie jak zawsze co miesionc, ale co dwa abo i trzy. i nie miejta do mnie pretensji, zem bede cuchnoł we autobusie. a jezdzem liniom numer 7 ze cieplyc do przychodni, bo mam juz te swoje 70 lat.

Każda napraw wykonana przez firmę Wodnik nie jest zakończona. Nawierzchnie nie naprawione. W Cieplicach są dobre przykłady. Swoją drogą ułożona nawierzchnia z kostki o woła o zemstę do nieba. Kto to robił? Gdzie jest inwestor? Miliony w błoto.Doły, wystające, zapadnięte kostki. Panie Prezydencie - bardzo pana proszę wymień pan te służby odpowiedzialne za te i temu podobne prace. Jeśli pan tego nie zrobi odbije się to na panu w najbliższych wyborach. Wspomni pan moje słowo.

Panie Jędraszko o, co Panu chodzi ?

Panie prezesie, jeśli dla pana samochod za 700 tyś to zakup niedrogi to prosze oplacac za mnie rachunki za wode, to przeciez nic dla szanownego pana, niech pan mi tez fundnie groszowe auto za 70 tyś, jakas toyotke, co to dla pana, niech pan zwolni z oplat wszystkich klientow wodnika na sume 700 tyś, taka ulga, przeciez to taniocha , szczegolnie w ogolnoswiatowym kryzysie. niech pan sobie tez fundnie za nasze pieniadze jakiegoś mesia za 150 tyś, a co se pan bedzie zalowal, w koncu taka fucha nie zdarzy sie panu czesto, niech pan cos ma z tego prezesowania, zycze milej sluzby dla siebie i swojej rodziny, niech pansobie da tez podwyzke pensji, 100 procent i zatrudni wieksza czesc swojej rodziny, nie krepuj sie pan.

Taki my som naród.Każdy jest fachowcem w każdej branży.Jeśli chodzi o zakup tego auta: mozna robić te naprawy czy przeglądy zatrudniając odpowiednio szczupłego pracownika i opuszczania go do rur celem wykonania ekspertyz czy napraw.I tyle.

"(..) Jest bardzo potrzebny i niedrogi (..)" vs "(..) Zdaniem Jędraszki, kosztował ok. miliona złotych. (..)" - no to ladnie, a kazdy niech juz wnioski wyciaga samemu. :woohoo:

Były Prezes Wodnika i obecny wice Wamaru to ta sama osoba. Zgadnijcie kto to?
Dziwna firma utrzymująca synekury takie jak dla Pani Sikory.