Smród z oczyszczalni ścieków wkrótce zniknie

Miasto zakupiło maty biologiczne, które pozwolą na likwidację smrodu, wydobywającego się z odkrytego zbiornika na terenie oczyszczalni. To właśnie ten zbiornik dał się najbardziej we znaki mieszkańcom miasta. Jeszcze rok temu brzydkie zapachy czuć było nawet w drugiej części miasta – przy ul. Sudeckiej.

- Maty nasączone są środkami chemicznymi, które w zetknięciu się z zapachami te zapachy neutralizują – mówi Wojciech Jastrzębski, prezes „Wodnika”. - Zostanie nimi przykryty otwarty zbiornik.

Dlaczego tak długo trwało rozwiązanie tej sprawy? - Oczyszczanie ścieków to proces żywy. Każda oczyszczalnia jest inna, technologię dobiera się ogólnie, ale potem trzeba ją dostosować do ilości ścieków – mówi Jerzy Łużniak. - Zastosowane przez nas działania powodują, że już od jakiegoś czasu oczyszczalnia nie wydziela przykrych zapachów w takim stopniu, jak na początku jej funkcjonowania.

Dodatkowo na terenie oczyszczalni zostanie zamontowany kolejny, czwarty biokomposter, co – zdaniem naszych rozmówców – także przyczyni się do zmniejszenia przykrych zapachów.

Maty to niewielki koszt, łącznie ok. 30 tys. złotych, biokomposter – prawie 3 miliony złotych. Skąd pieniądze? - To w ramach programu ISPA, miastu zostały pieniądze z różnic kursowych – wyjaśnia Wojciech Jastrzębski. - Nie dokładaliśmy do tego dodatkowych pieniędzy.

Zdjęcie pochodzi ze strony www.skanska.pl