To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Stefan Strahl nie żyje

Stefan Strahl nie żyje

Zmarł Stefan Strahl – jedna z najbardziej znanych i zasłużonych dla Jeleniej Góry osób.

Był wielce znaczącą postacią dla życia kulturalnego regionu. Całe swoje życie poświęcił muzyce i muzykom. Był twórcą i wieloletnim dyrektorem szkoły muzycznej w Jeleniej Górze. Założył jeleniogórską orkiestrę symfoniczną, którą kierował nieprzerwanie przez ponad trzydzieści lat - od chwili założenia w 1964 do 1990 r. Do ostatnich chwil życia był czynnym nauczycielem i dyrygentem. Prowadził zajęcia z zespołami kameralnymi i szkolną orkiestrą symfoniczną. Zmarł po ciężkiej chorobie w niedziele wielkanocną. Miał 78-lat.

 

Komentarze (14)

Żal! Odszedł człowiek o którym można powiedzieć, że stworzył życie muzyczne naszego miasta!
Wieczne odpoczywanie racz Mu dać Panie!

super inteligentny i kulturalny Człowiek,
gentelmen w każdym calu,
szyk, elegancja, klasa....
szacunek do ludzi,
to Człowiek, o którym się nie zapomina.
Wieczne odpoczywanie...

Do dzis i na zawsze pamietam moj pierwszy koncert pod Jego batuta w Teatrze w Cieplicach: gralismy Noc na Lysej Gorze. Bylo to na poczatku lat 70tych, mialam 14 lat. Nosze w sercu dozgonna wdziecznosc dla Pana Dyr. Strahla za to ze stworzyl w Jeleniej Gorze moznosc dla mnie, i wielu innych, ksztalcenia sie do zawodu muzyka, jeszcze jako uczen i nastolatek, a juz w zawodowej orkiestrze symfonicznej. Dzieki niemu zdobylam moj pierwszy zawod, ale nie tylko, wiele wiele wiecej : pasje do gry na skrzypcach i wielka radosc z tej umiejetnosci. W pazdzierniku 2008 mialam zaszczyt odwiedzic Go, wraz z Jurkiem Kisiolkiem. Podarowalam Mu nagranie Nocy na Lysej Gorze w wykonaniu orkiestry z Montrealu w ktorej gram. Mialam tez okazje powiedziec Mu jak gleboka wdziecznosc nosze dla Niego w sercu. Ciesze sie ze moglam Mu to powiedziec za zycia. Od dzis nalezy On do wiecznosci. Spokoj jego duszy.

To strasznie smutna wiadomość :-( Tyle lat wspólnych koncertów... a jeszcze jako dziecko podziwiałam Pana Stefana jako wspaniałego dyrygenta piątkowych koncertów w Filharmonii Jeleniogórskiej. Cieszę się ogromnie, że mogłam występować pod jego dyrekcją tak wiele razy! Do zobaczenia drogi Panie Stefanie...

To bardzo smutne że pan Stefan nie żyje i to w Wielkanoc zmarł :( Moim zdaniem powinna być żałoba

Przez okres 5 lat miałem zaszczyt uczyć się u profesora Stefana Strahla, grając w Szkolnej Orkiestrze Symfonicznej pod Jego batutą oraz zespole kameralnym przez Niego prowadzonym. To Jemu zawdzięczam pasję do muzyki kameralnej...
Na zawsze zapamiętam Pana Stefana, Jego życzliwość, pracowitość...

Odszedł Mistrz, ale pozostały owoce Jego wieloletniej pracy. Dziękuję...

Fantastyczny, ciepły, życzliwy Człowiek.
Prawdziwy Mistrz i autorytet. Przy tym z ogromnym poczuciem humoru.
Gra w orkiestrze szkolnej pod batutą Pana Strahla to była prawdziwa przyjemność. Zawdzięczam Mu wiele niezapomnianych chwil, wiele radosnych momentów z życia.
Nadal nie mogę w to uwierzyć, że Go nie ma.
Że nie zaprosi już nas, swoich "uczniów" do siebie na "wiśnie, bo akurat bardzo obrodziły w tym roku".
Żegnaj, Profesorze...

Pasja, którą Profesor przekazywał, żyje w nas - to tak, jakby nie opuścił nas zupełnie...

"Nie umiera ten, kto tworzy dla innych" (F.M.)

Rok czasu miałam zaszczyt pełnić funkcję koncertmistrza orkiestry Profesora Strahla, za co na zawsze będę Mu wdzięczna.
Wielki Człowiek, Wspaniały Profesor, Szanowany Autorytet, jakich nam w dzisiejszych czasach brakuje. Poświęcał się dla młodzieży, bo NAPRAWDĘ Mu na nas zależało (...) Pedagog o ogromnej sztuce cierpliwości i szczerej życzliwości dla swych podopiecznych.
Dziękuję w imieniu wszystkich członków młodzieżowej orkiestry jeleniogórskiej...

Pogrzeb Profesora odbędzie się 15.04.2009 o godz. 15.00 na Cmentarzu Głównym w Jeleniej Górze
Pożegnajmy razem Człowieka Legendę, który zrobił tyle dobrego dla Naszego Miasta i wielu, naprawdę wielu ludzi!
Za bezinteresowność Profesorze... dziękujemy!

Dziękuję wszystkim w imieniu naszej rodziny za piękne słowa o Tacie. To bardzo wiele dla nas znaczy.

Cudowny człowiek, zawsze uśmiechnięty, pomocny...wielki pedagog, wspaniały dyrygent...zarażał Swoją pasją do muzyki innych...to ogromna strata dla muzyki, dla przyszłych pokoleń...jestem dumna, że miałam możliwość występować pod Jego batutą, że miałam możliwość grać w Jego orkiestrze...Panie Profesorze - DZIĘKUJĘ!
spokój Jego duszy [*]

Odejście Profesora jest wielką stratą dla społeczeństwa i dla pedagogiki.
Miałam przyjemność być uczennicą Pana Profesora dawno temu, w czasie, gdy budował salę koncertową (jako dzieci pomagaliśmy Mu czasem sprzątając na budowie), cieszyliśmy sie razem z nowiutkich, jeszcze zapakowanych fortepianów ustawionych w korytarzu szkoły, wspólnie słuchaliśmy muzyki na zjęciach z historii. Stawiał nam wymagania i sam od siebie wiele wymagał. Pan Profesor zawsze był dla mnie Autorytetem. Jest dla mnie wzorem pedagoga i Człowieka.

Nigdy jeszcze nie spotkałem tak życzliwego, uczciwego człowieka. Posiadał ogromne serce przepełnione muzyką. Nie był obojętny na żadnego człowieka. Miałem okazję grać pod jego batutą przez 6 lat. Nigdy nie zapomnę koncertów i prób z Profesorem. W pamięci pozostaną również Jego dowcipy i opowieści :)
Nawet nazwisko(Strahl= Płomień) było przypasowane do geniuszu osoby.
Profesorze, będzie nam Pana brakowało...