To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Tir zatrzymał się na skarpie

Tir zatrzymał się na skarpie

Groźne zdarzenie na drodze krajowej nr 30. Ciężarowy samochód wpadł w poślizg i wylądował na skarpie. Sęk w tym, że właściciel firmy przewozowej nie chciał zapłacić za jego wyciągnięcie.

Samochód wiozący elementy plastykowe zerwał barierki znajdujące się przy drodze, ściął rosnące krzewy i zatrzymał się na skarpie. Było to dzisiaj po 10 rano na drodze wyjazdowej w kierunku Zgorzelca, niedaleko zjazdu na Goduszyn.

- Kierowca nie dostosował prędkości do warunków – mówi sierżant Paweł Grządziel z Wydziału Ruchu Drogowego w Jeleniej Górze. - Na szczęście nic mu się nie stało, nie miał nawet żadnych zadrapań.

Sam kierowca mówił nam, że nie jechał zbyt szybko. - W pewnym momencie zarzuciło mnie no i stało się – przyznał. Jak powiedział, droga wtedy była jeszcze biała. - Dopiero później przejechały tędy ze 3 pługi.

Tir zatrzymał się na skarpie, część naczepy wystaje nad drogą. Jeden pas ruchu wyłączono z użytkowania, ruch w tym miejscu odbywał się wahadłowo.

Kierowca przez ok. 3 godziny czekał na pomoc. Po pierwsze, był kłopot ze znalezieniem odpowiedniego holownika, do wyciągnięcia takiej maszyny. Tir z naczepą waży ok. 25 ton. W końcu zdecydowano o ściągnięciu dwaóch holowników, jednego z Jeleniej Góry, drugiego z Bolesławca.

Po drugie, właściciel firmy transportowej nie zgodził się na to, by płacić za wyciągnięcie pojazdu. To kwota niemała, bo ok. 5-6 tys. złotych. W myśl prawa o ruchu drogowym, właściciel tira nie ma wyjścia. - Pracownicy specjalistycznej firmy mogą wyciągnąć pojazd i odstawić na parking policyjny. Zostanie wydany właścicielowi dopiero po tym, jak zapłaci za wyciągnięcie i holowanie oraz postój – poinformował Paweł Grządziel.

ZOBACZ ZDJĘCIA

Komentarze (5)

Rów przydrożny - oto miejsce, w które prędzej czy później trafi każdy kierowca ciężarówki - wyścigówki razem ze swoim złomem.

Brawurowa akcja 3 h czekania na holownik a co by było gdyby doszło do faktycznej tragedii i trzeba by było szybko podnieść takiego tira? Szybko tzn krócej niż 3h :pinch:

.. a dla *bociana zabraknie żabek ! .. bo męzczyzna-kierowca uszkodzi *ich domek !

Coś mi się posrało we łbie moim durnym!Zapomniałam że bocian zjada żabki tylko w bajkach dla dzieci, znaczy dla mnie.Tak naprawdę bocian żabki olewa. Ale przecież ja ciężko piedrolnięta , muszę wszędzie napisać jakąś pierdołę debilną, nawet jak nie mam nic do napisania .Tak jak pies znaczę swoją obecność.

no prosze sirz. P. Grzadziel profesjonalnie i rezolutnie skomentowal zdarzenie. Czy bedac w stopniu podinsektora uczynil by to lepiej.Nawiazuje tu do art. o bandyckim napadzie w J.G.\poprzedni\.Ad rem, co to znaczy,ze wlasciciel nie chce zaplacic za wyciagniecie naczepy???Zepchac ja z drogi i po wszystkim, obcazyc za naprawe barierki.