To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Urząd wie lepiej

- Już się nie dziwię, dlaczego tylu młodych ludzi nie ma pracy – mówi jeleniogórzanka Katarzyna Jończyk. Starała się o staż w policji. Służba chciała ją przyjąć, ale powiatowy urząd pracy nie zgodził się na to uznając, że na to miejsce wyśle kogoś innego. - Mamy mnóstwo młodych ludzi na to miejsce – argumentuje zastępczyni dyrektora Krystyna Górska.

- Czuję się oszukana. Bardzo zależało mi na tym stażu – mówi zdenerwowana Katarzyna Jończyk. Dziewczyna ukończyła studia licencjackie na kierunku stosunki międzynarodowe. - Rozpoczęłam studia magisterskie, chcę w przyszłości dostać dobrą pracę. Dlatego tak bardzo mi zależy na tym stażu – mówi.

Kiedy pani Kasia dowiedziała się, że na policji przyjmują stażystów, poszła tam. - Złożyłam dokumenty i zgodzili się – mówiła. Potem zarejestrowała się w urzędzie pracy i czekała na umowę. Zwykle jest to formalność, ale nie w tym przypadku.
Pierwotnie na policyjnej liście było ośmiu stażystów, potem skrócono ją do trzech. Wśród tych trzech jednak nadal widniało nazwisko Jończyk.

Młoda absolwentka kilkakrotnie kontaktowała się z urzędem pracy. - Pytałam, czy jeszcze muszę donieść jakieś dokumenty, ale panie zapewniały mnie, że wszystko jest w porządku – mówi. - Mówiły, że jeśli jest wskazanie pracodawcy na mnie, to nie mam się czego obawiać.

- W czwartek (12 XI) pani powiedziała mi, że wszystko jest gotowe i żebym w poniedziałek przyszła podpisać umowę – mówi.
Absolwentka pojawiła się w wyznaczonym dniu, ale dowiedziała się, że... stażu nie będzie. - Byłam w szoku – mówi. - Nikt nie był mi w stanie wytłumaczyć, dlaczego – mówi. - Urzędniczka powiedziała tylko, że na ścianie jest wszystko wywieszone i żebym sobie przeczytała.

Problem jest tym większy, że Katarzyna Jończyk właśnie tego dnia straciła uprawnienia do ubiegania się o staż. Aby go otrzymać, należy spełniać jeden z kilku warunków. W skrócie: staż mogą go podjąć m.in. kandydaci do 25 roku życia lub starsi, ale nie później niż rok po ukończeniu studiów. Katarzyna Jończyk w momencie złożenia przez policję podania do urzędu pracy spełniała oba te warunki. Tyle, że ostatniego października ukończyła 25 lat, a w poniedziałek w który niby miała podpisać umowę, minął ok od ukończenia studiów. - Teraz już nie mam szans – mówi z żalem.

- Uznaliśmy, że żadna z trzech osób zaproponowanych przez policję nie zostanie przyjęta i że ogłosimy giełdę pracy na te stanowiska – mówi tymczasem Krystyna Górska, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Jeleniej Górze. - Chcemy dać szansę szerszej grupie osób. Mamy 951 bezrobotnych do 25 roku życia, w tym 106 z nich ukończyło szkołę wyższą – pokazuje statystyki. - Pani Kasia na przykład była zarejestrowana u nas trzeci raz. Zaproponujemy staż osobom, które są u nas po raz pierwszy. One są młode i zagubione na rynku pracy.

Kto zatem tę szansę otrzyma? - Wytypujemy kilkanaście osób, które spełniają warunki, mają wykształcenie na kierunkach, które nadadzą się do tego stażu – mówi. - Zostaną one zaproszone na spotkanie, na którym będzie przedstawiciel policji i nasz urzędnik. Wtedy zapadnie decyzja, kto zostanie przyjęty.

Jak mówi, wszystko przez to, że chętnych jest sporo, a miejsc na stażach bardzo mało. Dlaczego w takim razie zwodzono kandydatkę i kazano jej przyjść? - Nic o tym nie wiem, ale wyjaśnię to z pracownikami – mówi Krystyna Górska. - Jeśli rzeczywiście tak było, wyciągnę konsekwencje służbowe.
Co z Katarzyną Jończyk? - Stażu nie będzie mogła podjąć, ale spróbujemy jej znaleźć pracę. Może będą jakieś oferty w urzędach – mówi Krystyna Górska.

Tyle, że nie wszystko co powiedziała się zgadza. Z policji dowiedzieliśmy się, że zwykle wytypowane osoby były przyjęte. - Były takie sytuacje, że urząd sam typował stażystów, ale zdarzało się to rzadko – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji.

Inaczej niż przedstawia to Krystyna Górska przebiega giełda pracy. To nie pracodawca będzie wybierał stażystów. - Urząd wytypuje osoby i prześle nam nazwiska. Potem my je sprawdzimy i jeśli będą spełniały warunki, podpiszemy umowy – mówi Edyta Bagrowska. - Te warunki w praktyce ograniczają się do sprawdzenia, czy kandydat nie był karany.

Co dalej? Katarzyna Jończyk zapowiada, że złoży skargę. Nie kryje rozczarowania.
- Sama sobie ten staż znalazłam, a teraz urząd da go komuś, kto nawet palcem nie kiwnął w tym kierunku – nie może uwierzyć. - Widać, urzędnicy wiedzą lepiej niż sam pracodawca, kogo ma on przyjąć.

I dodaje, że odkąd była zarejestrowana w urzędzie pracy, nigdy urząd nie zaproponował jej jakiegoś stażu. - To jak w takim razie chcą mi zaproponować pracę? – pyta młoda kobieta. - Wygląda na to, że zostałam ukarana za to, że byłam aktywna.

Komentarze (10)

Pani Górska już dawno powinna zakończyć pracę w Urzędzie Pracy i pójść na bezrobotne. "Spróbujemy jej znaleźć pracę. Może będą jakieś oferty w urzędach."

Wrednota urzędniczki jest po prostu przerażająca. Wykazała się nie tylko indolencją (zasłaniając się listą bezrobotnych), ale wykazała się zwykłym prostactwem i bezdusznością ludzką, a tacy osobnicy zwłaszcza w Urzędzie Pracy nie powinni pracować. (Proponuję stanowisko pracy na zmywaku - tam nie będzie miała kontaktu z klientami.)
Tak to jest jak się zasiada na stanowisko dzięki układom i znajomościom. Ciekawe czy na stanowisko pani Górskiej był ogłaszany konkurs.
Trzeba było dziewczyny nie czarować przez tyle tygodni tylko od razu powiedzieć, że zasady będą inne.

Pierwsze słyszę ze by urząd robił taki cyrk ze stażami z tym nigdy nie było problemu składało się wniosek i 2 tygodnie i juz szło sie na staż (wiem bo sam byłem na stażu 1,5 roku temu), przecież to pracodawca wybiera kogo chce przyjąć do siebie a nie pani Krystyna Górska.
Wierzyć sie nie chce ze na staż zostana skierowne osoby które nawet nie kiwneły placem w tej sprawie, tylko czekały w domu na telegram, bo im nie zalezy to nie szukaja.
A te 3 osoby co zostały wytypowane prze z Policje to przecież nie wzięły się z kosmosu i nikt im telegramu nie przysłał tylko same musiały chodzić za tym stażem to w nagrode zostały potraktowane jak śmieci.
Pewnie na staż zostały wybrane osoby znajomych koleżanek z urzędu pracy

Pani Górska jest/była na szkoleniu. Ciekaw jakim i za ile pieniędzy ??
Ze brakuje na staże.
Ale z tego co mi wiadomo to na staż na policje poszło więcej niż 3 osoby

Niestety takich urzędników bez serca i podstaw logicznego rozumowania nie brakuje :dry:
Dopóki będą układy i układziki i kolesiostwo to będzie tak zawsze.

To skandal! Przywlaszczenie cudzego dorobku przez funkcjonariusza publicznego. Dziennikarze powinni się przyjrzeć kto teraz znajdzie się na liście...

Szkoda mi dziewczyny; bezmyślni urzędnicy zaprzepaścili jej wysiłek który włożyła w sprawie bardzo dla niej ważnej. Ale jak mówią: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Jestem przekonany że nie byłoby najlepiej aby pani Kasia marnowała się w policji. Zapewne uda się zrekompensować tę stratę z nadwyżką. Trzymam więc kciuki za znalezienie stażu odpowiedniego dla pani Kasi.

Niech Pani Górska zwolni się z Urzędu i niech sobie spróbuje poszukac pracy.
Dno i Wodorosty, i pół metra mułu. A Pani Kasi radze udać się do Samego Komendanta Policji w Jeleniej Górze, z pytaniem "Why?". Jestem przekonany, że Komendant jej odpowie na to pytanie.

Doskonale rozumiem tą dziewczynę!! Sama była w takiej sytuacji, znalazłam sobie staż, a UP nie wyraził na to zgody, oprócz tego zostałam skierowana już 2 razy na staże, przy czym, gdy docierałam do pracodawcy dowiadywałam się, że miejsca już nie ma, bo UP kieruje na 1 miejsce nie raz po kilka osób, nie odznaczając sobie, że kogoś już tam wysłano. Dwa razy zmarnowałam niepotrzebnie czas ;/ Tyle ludzi tam pracuje, a bałagan, że szkoda słów!

Od 33 miesięcy Urząd Miasta kiwa mnie i wmawia mojej rodzinie że to taka "GRA"

Biurokrata
Ferdynand Kiepski

jak urzędnik okupuje stanowisko z woli partii zamiast zajmować je w oparciu o kryteria merytoryczne i predyspozycje.

w tym urzędzie na kierowniczych stanowiskach zatrudnione są sieroty po sekretarzach partii z okresu głębokiej komuny z mentalnością ubecką, promują oni tylko swoich krewnych i znajomych, a innych niszczą i traktują jak śmieci; taka Górska to dawno powinna być wyrzucona na zbity pysk wraz z całą jej świtą. Krótko mówiąc, są to bydlaki pozbawione uczuć wyższych, usadowione na ciepłych posadkach, handlujący miejscami pracy jak przekupki kartoflami. A biednych ludzi, którzy nie znają prawa, robią w bambuko, wysyłając pisma wyszczekanych pseudo- prawników analfabetów, którzy znaleźli w urzędzie etacik na stanowisku radcy prawnego, bo tatuś były esbek załatwił.