Włamywaczy do samochodów zarejestrowała kamera monitoringu

Zatrzymani to 19-letni mieszkaniec Piechowic i zaledwie 15-letni sobieszowianin. To dwaj kuzyni. Skorzystali z okazji, kiedy rodziców nie było w domu i upili się wódką. Potem wyszli na ulice i rozpoczęli serię włamań.

Akcję przeprowadzili w nocy z poniedziałku na wtorek. Włamali się do piętnastu samochodów w Piechowicach Dolnych, w rejonie ulic Kościuszki Nowotki. Jak się okazało, mają na koncie także włamanie do sklepu oraz do budynku. Ze sklepu ukradli dwie butelki napojów o wartości 10 złotych. Z budynku – dwa rowery.

Po tym zdarzeniu policja rozpoczęła czynności, ale było to o tyle trudne, że mieszkańcy spali i żaden z nich nie widział sprawców. Okazało się jednak, że zarejestrowały ich kamery monitoringu. Chłopcy wiedzieli, że są nagrywani, bo jeden z nich nawet pokazał niecenzuralny gest w kierunku kamery. - To jeden ze śladów, ale prowadziliśmy też czynności operacyjne, które pomogły ustalić ich dane – mówi nadkomisarz Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.

Nastolatków zatrzymano w środę: młodszy po przesłuchaniu został przekazany rodzicom, starszy spędził noc w policyjnej izbie dla zatrzymanych.

Obaj zeznali, że chcieli się tylko zabawić a zniszczeń dokonali, bo za dużo wypili. Teraz „zabawią” się z nimi organy sprawiedliwości. Młodszy raczej uniknie surowej kary – stanie przed sądem rodzinnym i dla nieletnich. Starszemu grozi nawet do 10 lat więzienia.

Chłopcy narobili strat na kilkanaście tysięcy złotych. Policja większość skradzionego sprzętu odzyskała, znajdował się on w piwnicy mieszkania 19-latka. Zabezpieczono też przedmiot, którym sprawcy włamywali się do samochodów. To młoteczek, jaki znajduje się w autobusach do rozbijania szyby i utorowania w ten sposób wyjścia ewakuacyjnego.