W Przesiece budują kościół

- To nie będzie łatwe – mówił Henryjk Iwanowski, jeden z mieszkańców pracujących przy budowie, pokazując na kopułę wieży, leżącą na ziemi. - Dźwig podniesie ją do góry, a potem musimy ją osadzić na szczycie wieży.

Skąd pomysł na budowę kościoła? - To inicjatywa ludzi. Muszą oni dojeżdżać na mszę do kościoła do Podgórzyna. Teraz będą mieli na miejscu gdzie się pomodlić – mówi Stanisław Razowski, pracujący przy budowie.

- To nie są dobre czasy na budowę kościołów, bo ludzie raz przychodzą, a raz nie. Ale tę świątynię na pewno zbudujemy do końca – przyznaje Stanisław Szewczyk, mieszkaniec Podgórzyna Górnego.

Ksiądz Jacek Tokarz, proboszcz parafii Podgórzyn przyznaje, że pomysł budowy świątyni od nowa był nieco szalony. - Tak pomyślałem, kiedy trafiłem do tej parafii – mówi. Szybko się jednak przekonał, że to realny plan. - Podziwiałem zaangażowanie grupy ludzi. Nie patrzyli na poświęcony czas. Raz było ich dwudziestu, czasem trzech a czasem dziesięciu. Nigdy nie pytali, co z tego będą mieli, po prostu budowali. To wielki plus i chwała za to.

Jak przyznał, w tym regionie budowa kościoła to ewenement. - Pochodzę z Małopolski. Tam w jednej parafii ludzie w dwa lata wybudowali plebanię – opowiada. - To parafia licząca 500 osób, czyli mniej więcej tyle, ile Przesieka.

W Przesiece nikt nie liczy pieniędzy. - Sam dach to wydatek rzędu 60 tys. złotych – mówi ksiądz. - My wydaliśmy 20 tysięcy. Tyle co na materiały. Resztę ludzie zrobili sami.
Dzisiaj na wieży kościoła ustawiano kopułę. To ważny moment. Jak mówi kierownik budowy Robert Balcerek – wieża to serce tego obiektu. - Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem – cieszył się.

Ludzie także. Niektórzy przyszli, patrzyli, jak pracują robotnicy, robili zdjęcia. - Mój mąż i syn tu pracują – mówiła Zofia Hajduk. - A ja wnuka pilnuję.
Janina Metelska mieszka dosłownie naprzeciwko kościoła. - Staram się pomóc pracującym, przynoszę im kawę, herbatę, czasem jakieś ciasto – mówi.

Parafianki nie mogą doczekać się pierwszego nabożeństwa. A to już w święta. Jak mówi proboszcz, odbędzie się tam Pasterka. W środku jeszcze wiele do zrobienia, ale to nie problem. - Jest instalacja elektryczna. Uprzątnie się materiały budowlane, przewiezie się ławki – planuje ksiądz.

- Przyjdziemy obowiązkowo – powiedziały Zofia Hajduk i Janina Metelska.