To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Z niepokojem patrzą na rzekę

Z niepokojem patrzą na rzekę

- Nie jest jeszcze groźnie, ale w nocy wstanę ze dwa razy, żeby zobaczyć jak sytuacja na rzece wygląda – mówi Leonarda Policińska, mieszkająca tuż nad Bobrem w Wojanowie. Kobieta twierdzi, że dużo dały ubiegłoroczne prace przy regulacji koryta rzeki. Gdy wzbierająca woda pojawi się na łące z jednej lub z drugiej strony domu, wtedy będą uciekać.

Ich dom zalewało już wiele razy. Żadne worki z piaskiem nie pomagają. Brzeg rzeki od strony domu jest płaski, dzieli go od budynku kilkanaście metrów. Rodzina pani Leonardy mieszka już tu ponad 30 lat. Ile razy ich zalewało? - trudno im nawet policzyć.

- Chcieli nam dać po powodzi w 1997 roku mieszkanie w domkach dla powodzian w Mysłakowicach. Ale nas było sześcioro osób. Oferowali dwa pokoje ze wspólną kuchnią. Zostaliśmy na swoim. Człowiek chętnie, by tę chałupę sprzedał i kupił jakieś mieszkanie, ale kto zechce stary dom nad rzeką – wzrusza ramionami gospodyni.

Dziś po godzinie 21. woda w Bobrze znów lekko przybrała, ale mieściła się w korycie. Jednak mieszkańcy najbliżej położonych domostw z niepokojem śledzą informacje pogodowe. Ma padać przez kolejne dwa dni.

Z niepokojem patrzą na rzekę
Z niepokojem patrzą na rzekę
Z niepokojem patrzą na rzekę
Z niepokojem patrzą na rzekę
Z niepokojem patrzą na rzekę
Z niepokojem patrzą na rzekę
Z niepokojem patrzą na rzekę

Komentarze (3)

:0

:0

:woohoo: