To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zarząd z PO odwołuje wicedyrektora z PiS

Zarząd z PO odwołuje wicedyrektora z PiS

Rafał Szymański, który od trzech lat jest zastępcą dyrektora Muzeum Karkonoskiego pracuje tylko do poniedziałku. Został odwołany ze stanowiska 10 listopada przez zarząd województwa.

Wicemarszałek Dolnego Śląska, Jerzy Łużniak, mówi, że był to wniosek dyrektora placówki.
- Pani dyrektor twierdzi, że zależy jej na zastępcy do spraw inwestycyjnych, bo przecież muzeum jest w przededniu rozpoczęcia rozbudowy. Konkurs na to stanowisko będzie zapewne niebawem ogłoszony.

Rafał Szymański rozpoczął pracę w Muzeum Karkonoskim w maju 2006 roku. Dostał tę posadę dzięki PiS-owi, którego jest członkiem. Wcześniej był w PO. Do maja tego roku zasiadał także w radzie nadzorczej jeleniogórskiego PEC-u. Pełnił tam funkcję zastępcy przewodniczącego rady.

Komentarze (12)

a coś bliżej na temat Rafcia S.? jakieś zalety charakteru ma, dorobek naukowy? może on supermenadżer po MBA? a może wzięty historyk? albo archeolog z doświadczeniem Indiany Jonsa? no bo aż przez myśl mi nie przejdzie, że wickiem w Muzeum i członkiem rady PECu zostaje się tylko dzięki układom partyjnym.... więc może on nie partyjny, tylko taki powalający nażelowany wdzięk ma (...niczym agent tomek od sawickiej), że wszystkie panny i mężatki mdleją na jego widok? Może on najzwyczajniej wszedł do Muzeum na Matejki pewnego popołudnia 3 lata temu, bo chciał tylko wystawę czasową zobaczyć, i tak się tam wszystkim spodobał (ten uśmieszek, ten krawacik..), że jeszcze tego samego dnia zastępcą dyrektora go zrobili?

no właśnie, o co chodzi? Tekst jakiś niedorobiony.

To jeden z tych pajacyków, którymi obstawiono 3 lata wstecz różne instytucje w Jelonce. Jeszcze wielu z nich się uchowało! Ten przykład (Rafałek) od początku emanował arogancją a cwanym uśmieszkiem pokrywał swoją głęboką niewiedzę! Chłopczyna musi jeszcze długo pracować nad sobą!

Rafał Szymański nie był w PO, był w Unii Wolności i z niej za Andrzejem Pawluszkiem przeszedł do PiS.
Absolwent Akademii Ekonomicznej.

Następnym beztalenciem do odstrzału jest niejaki Ireneusz Łojek – szef struktur PIS miasta JG , który w tej chwili ukrywa się w CRR KRUS na stanowisku od niczego. Najpierw został dyrektorem tegoż CRR KRUS w Szklarskiej Porębie w drodze ustawionego konkursu a później padł na kolana przed byłym już, niesławnym prezesem KRUS Romanem K. błagając o zgodę na oddanie się do jego dyspozycji. Dzięki zgodzie wasalskiej na zrobienie każdego świństwa został – utrzymał się na stanowisku od tzw. nic nie robienia (czytaj od donoszenia-to słowa Romana K. z konfrontacji z nim przed policją). W najbliższym czasie Iruś Obibok czy też Iruś Opier…lacz albo Iruś Nierób a także Iruś Luzak (tak o nim mówią pracownicy CRR KRUS – czasami też zamiast Iruś używają słowa Boys) stanie przed sądem w sprawie o lobbing. Właśnie Iruś – szef struktur miejskich JG partii, która nazywa się Prawo i Sprawiedliwość.

Następnym beztalenciem do odstrzału jest niejaki Ireneusz Łojek – szef struktur PIS miasta JG , który w tej chwili ukrywa się w CRR KRUS na stanowisku od niczego. Najpierw został dyrektorem tegoż CRR KRUS w Szklarskiej Porębie w drodze ustawionego konkursu a później padł na kolana przed byłym już, niesławnym prezesem KRUS Romanem K. błagając o zgodę na oddanie się do jego dyspozycji. Dzięki zgodzie wasalskiej na zrobienie każdego świństwa został – utrzymał się na stanowisku od tzw. nic nie robienia (czytaj od donoszenia-to słowa Romana K. z konfrontacji z nim przed policją). W najbliższym czasie Iruś Obibok czy też Iruś Opier…lacz albo Iruś Nierób a także Iruś Luzak (tak o nim mówią pracownicy CRR KRUS – czasami też zamiast Iruś używają słowa Boys) stanie przed sądem w sprawie o MOBBING. Właśnie Iruś – szef struktur miejskich JG partii, która nazywa się Prawo i Sprawiedliwość.

Funkcjonariusze partyjni powinni mieć ustawowy zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w instytucjach publicznych i jednostkach samorządowych. Niech żyją wyłącznie z "bycia członkiem partii".

O kim piszesz? Raczej powinnaś swoją uwagę skierować do tego, który jako funkcjonariusz rządzącej wtedy partii:
1.Został dyrektorem CRR KRUS w drodze ustawionego konkursu (słowa m. in. Romana K. w trakcie konfrontacji na policji)i nie mając do pełnienia tego stanowiska żadnych kwalifikacji (jest leśnikiem i nigdy nie pracował w instytucji zajmującej się ani leczeniem ani hotelarstwem czy turystyką),
2. Wyniki pierwszego podejścia do konkursu zostały unieważnione, ponieważ pan Łojek (Prawo i Sprawiedliwość)nie złożył dokumentu zawierającego plan i wizję działania firmy, gdyby został dyrektorem. Podobno nie odczytał dokładnie ogłoszenia albo był tak pewien wyboru, że nie złożył takiego dokumentu. Złożył tylko dyplom ukończenia studiów na wydziale leśnym AR w Poznaniu.
3. Gdy go już namaszczono na dyrektora to po prostu nic nie robił a gdy prezesem KRUS został Roman K. to całkowicie mu się podporządkował i oddał się do jego dyspozycji za obietnicę zostania wicedyrektorem ds. administracyjno technicznych. Spotykał się z Romanem K. potajemnie na placu Ratuszowym (mam zdjęcia i filmik z takich spotkań z sierpnia 2008 r.) oraz w Cieplicach i restauracji przy ul. Pocztowej (kiedyś nazywała się TOKAJ) itd. Można by napisać o tym opowiadanie. Zaplanowali sobie, że jak zwolnią R. Nowaka z tego stanowiska to pan Ireneusz zajmie jego stanowisko. Nie udało się ponieważ R. Nowaka wyrokiem Sądu przywrócono do pracy a pan Łojek (z Prawa i Sprawiedliwości) uciekł do końca roku 2008 na zwolnienie lekarskie a potem stworzono dla niego specjalną ciepłą posadkę.
4. teraz nic nie robi tylko „jest” (to też czasownik) na stanowisku niepotrzebnym jak wiele innych w CRR KRUS. Dziwią się pracownicy działu kluczowego czyli Rehabilitacji i innych działów obsługujących od strony hotelowo-gastronomicznej pensjonariuszy czy też gości tzw. komercyjnych dlaczego tak mało zarabiają. Oczywiście dlatego, że tacy jak pan Ireneusz zajmują stanowiska od nic nie robienia ale biorą pensje kilkakrotnie wyższe niż Ci którzy pracują przy pacjentach czy przy obsłudze gości hotelowych. To właśnie zatrudnianie osób niepotrzebnych jest przyczyną waszych niskich pensji a co za tym idzie niezadowolenia.

Szymański patrzyłby Zawile na ręce podczas rozbudowy za prawie 11 milionów. Jeszcze by coś wypatrzył?...

W radzie szpitala w Jeleniej Górze R. Szymański pracował 5 lat bez wynagrodzenia. Widać nie jest tak łasy na forsę, jak kadrowe zaplecze PO tu wypisuje. Po jego odejściu nikt z PO nie kwapił się by za darmo szarpać się z dyrekcją szpitala i wysłuchiwać skarg personelu medycznego.

Szymański sprawił, że w Karkonoskim wreszcie drgnęło. Zaczął pisać projekty - muzeum dostawało pieniądze z Ministrstwa Kultury, po latach wreszcie zaczęto promować szkło - zawalające dotąd magazyny. A że niektórym to nie w smak - to widać - skończyły się spokojne posadki. Niestety minusem jest to, że w efekcie w Przyrodniczym wylądował Stanisław Firszt. A to będzie koniec ptaszków :(((