To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Drogowy absurd roku na Poznańskiej

Drogowy absurd roku na Poznańskiej

- Dla nas to koniec interesu – denerwują się sprzedawcy z ul. Poznańskiej w Jeleniej Górze. Miejski Zarząd Dróg i Mostów zagrodził im dzisiaj wyjazd w kierunku ul. Sobieskiego. Tym samym odciął ludzi od świata.

Chodzi o odcinek ul. Poznańskiej obok Jeleniogórskich Elektrowni Wodnych. W kamieniczkach znajduje się szereg sklepów i punktów usługowych. Pracownicy MZDiM przy wjeździe postawili znak informujący o ślepej uliczce, a z drugiej strony, przy wyjeździe, wbetonowali barierki.

- Dla mnie to koniec – mówi Agnieszka Kisielewska ze sklepu z narzędziami. - Przecież tutaj jest tak ciasno, że nikt nie zawróci. Jak klient nie będzie mógł tu wjechać, pojedzie gdzie indziej.

Rzeczywiście, droga jest wąska, do tego przejazd utrudniają zaparkowane na poboczu samochody. - Odcinają nas od świata – dodaje Roman Ruciński ze sklepu papierniczego. W podobnej sytuacji jest co najmniej kilkunastu właścicieli i dzierżawców sklepów.

Ludzie mówią, że codziennie dojeżdżają tutaj ciężkie samochody z towarem, firmy kurierskie. Do tej pory wyjeżdżały prosto w kierunku ul. Sobieskiego. Teraz to niemożliwe. Samochody muszą zawracać, choć miejsca jest tyle, ze większe auto nie ma szans na swobodne wykonanie tego manewru. Kierowcy będą musieli wyjeżdżać tyłem. O ile ktoś nie wjedzie, bo wtedy całkowicie zablokuje drogę.

- Już dzisiaj musiałam wyjechać swoim samochodem po towar, bo kierowca nie wjechał tutaj – powiedziała Agnieszka Kisielewska. - Podjechałam, przeładowałam towar i dowiozłam go sama do sklepu. Ale tak nie może być codziennie.

Zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg i Mostów Jerzy Bigus nie widzi problemu. - Taka była nasza decyzja, projekt organizacji ruchu dla tego miejsca zatwierdził prezydent – ucina krótko. - Wyjazd był niebezpieczny.
Urzędnik, który był zorientowany powiedział, że kierowcy wyjeżdżali stamtąd w kierunku ulicy Wolności, przez podwójną linię ciągłą.

Tyle, że do rozwiązania tego ostatniego wystarczyło wprowadzić nakaz jazdy w prawo, lub przedłużyć o metr wysepkę, by uniemożliwić kierowcom lamanie przepisów.
Czy były tam jakieś kolizje albo inne zdarzenia? Jak wyobraża sobie przyjazd karetki pogotowia, policji czy choćby śmieciarki z godzinach szczytu? Czy były jakieś inne powody zamknięcia tej drogi? Czy dyrektor był na miejscu i widział, co dzieje się na Poznańskiej? Na te pytania Jerzy Bigus nie potrafił odpowiedzieć.

- To rzeczywiście niezrozumiała decyzja – powiedział nam zastępca prezydenta Jerzy Łużniak. - Podpisałem się pod tym projektem, ale przygotowują go fachowcy i im zaufałem. To, co zrobili urzędnicy, stwarza zagrożenie bezpieczeństwa. Co będzie, jak wjadą tam dwa samochody straży pożarnej?

Co dalej? - Niech mieszkańcy napiszą wniosek do prezydenta o zmianę organizacji ruchu – powiedział Jerzy Łużniak. - Moim zdaniem, sam znak „ślepa uliczka” może pozostać. Ale nie można trwale zagrodzić tego przejazdu.
Wygląda więc na to, że sprawa jest do rozwiązania. Póki co, decyzja urzędników MZDiM pretenduje do miana absurdu roku.

Samochody dostawcze muszą wyjeżdżać z ulicy na wstecznym. Fot. rob
Drogowy absurd roku na Poznańskiej

Komentarze (19)

jakie barany z nich zajmują sie osiedlowymi uliczkami

Na Placu Wyszyńskiego mimo zakazu zawracają ruszające z postoju taksówki - może tam też na środku drogi postawią barierki? A może pan dyrektor Bigus pomylił skrzyżowania. Ostatnio zapewniał, że gdy pogoda "dopisze" to MZDiM wymieni zniszczone barierki na Korczaka (przy salonie Orange).
Poza tym - cyt: "urzędnik, który był zorientowany..." - nie był zorientowany ponieważ z Poznańskiej na Wolności wyjechać nie sposób.

wejście klucz do cięcia rur i wytnijcie to w cholere,dzis nie mogłem wyjechać

dobrze, ze to zamknęli, to był niebezpieczny wyjazd, a po wtóre trzeba było skakać przez krawężnik i można było oberwać tłumik, a wtedy miasto by buliło- niech się pan nie ugina, panie prezydencie

powiem tak noc jeszcze jest dluga,piłka do metalu i doroboty.niedajmy się zwariować najlepiej pozamykać wszystko,i zamknąć dojazd do ratusza,a okaze się ze prezydent nieda rady dotrzeć do pracy,tego mu zyczę a głupota sama sie udusi.

Zmień nick bo piszesz gramatycznie jak milicjant!!!

To nie był niebezpieczny wyjazd tylko niektórzy kierowcy łamali przepisy i wyjeżdżali nie w tą stronę w którą powinni. Stawianie tam barierek jest nieuzasadnione. Niech decydenci, którzy postawili barierki spróbują tam wjechać teraz w godzinie szczytu i zobaczą jak przyjemnie będzie się im wyjeżdżało. Nie wiem czy był tam wcześniej znak nakaz jazdy w prawo jeśli nie to taki znak powinni zamontować a nie barierki.

Jak niechce nikt tego wyciac to zlomiarze sprawe zalatwia szybko tylko kupic prosze jedno winko marki ,,Mustak,,i po sprawie bo tym miastem rzadzi chyba p.Obrebalski i nastepna kadenncje to chyba spedzi juz jako robotnik drogowy z calym szacunkiem dla tewgo jego mozcia

To, co zrobili urzędnicy, stwarza zagrożenie bezpieczeństwa. Co będzie, jak wjadą tam dwa samochody straży pożarnej?

pan wiecek-Luzniak mogl na slepo cos podpisac szkoda ze my zjadacze czarnego chleba nie mozemy sie tak tlumaczyc,nam nie wolno sie pomylic

nie mogę zrozumieć, jak władze MZDiM pozostają na swoich stołkach już dziesiątki lat, kiedy ich niekompetencje widać gołym okiem. Temat poruszany w niniejszym artykule to tylko kropelka w morzu. W Jeleniej Górze w ostatnich latach przeprowadzono wiele "remontów" dróg, tylko dlaczego po tej zimie prawie na każdej drodze remontowanej jest tyle dziur!?! W zeszłym roku remontowano m.in. fragment wyjazdu z Zabobrza na Jeżów. Jak można było odebrać tak spartaczoną robotę-przy jednym z krawężników jest szczelina na kilka centymetrów - już teraz można śmiało założyć, że za max. kilka lat będzie tam wielka dziura. Można by wyliczać niemalże w nieskończoność. Jeleniej Góry nie stać na takie remonty, aby co 5-10 lat droga znowu nadawała się do remontu.

:woohoo: Przemyśl człowiecze co naród rzecze.Zważ zastępco co podpisujesz .JELENIA DZIURA to nie Gruszków .Zamiast blokować trzeba budować.Dla swej podniety wyraż zgodę na markety.Wiekszość społeczeństwa będzie się kręcić w ich pobliżu ,więc znikną problemy w centrum . Centrum bedzie tylko dla urzędasów./jest tez pomysł by;/ Do marketów przenieście swoje biura bo i tak narodu więcej tam przebywa ,a wy będziecie blisko społeczeństwa.Moją osobę proszę zatrudnić jako planistę miasta ,z tym że obecnych planistów zwolnić należy .Jestem uczniem F.KIEPSKIEGO .

Strażaków proponuję wyposażyc w karty . Niech chłopaki zagrają o to kto pierwszy wyjeżdża z tej zagadki urbanistycznej zastępcy prezydenta.W tym chorym kraju wpierw się działa a póżniej myśli.

Nie można w prawo ,nie można w lewo, nie można skręcić na wprost.Innych zakrętów nie stwierdzono.Należy powołać KOMISJE SEJMOWĄ do spraw zakrętów w Jeleniej Górze/Prawdopodobnie władze miasta ukrywaja przed społeczenstwem pozostałe zakręty , dowodem są postawione zacementowane przeszkody ,by odwrócić uwagę od problemu istnienia innych zakrętów??

A mnie tam wszystko gra.

Widzę przyszłość komunikacyjną tego miejsca/ ruch przeogromny/,więc proponuję puścić z prawej strony tramwaje , a pod spodem metro/ nie meter/.Biorę się za planistykę tego obszaru arterii./Uwzględnię lądowisko,jak też bazę dla OTAN/NATO/.

A Pan Łużniak - to czasami nie z ŁUŻYC???/Gdzieś to chyba w Europie????/

A niech się wypałują !

Tylko coby ludziom zycie utrudnic, ot co.