To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

„Gwiazdy Promują” na finale

„Gwiazdy Promują” na finale

Przed nami już tylko finałowy koncert XXI Ogólnopolskiego Festiwalu „Gwiazdy Promują”. W piątek, 21 lutego w Sali Koncertowej Filharmonii Dolnośląskiej  Wojciech Rodek poprowadzi Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Dolnośląskiej. Profesor Szymon Krzeszowiec do Jeleniej Góry przywiezie młodych muzyków: Sebastiana Nowaka, Magdalenę Sokalską, Agatę Kmak i Joannę Kasperczyk. Koncert na skrzypce i orkiestrę poprowadzi słowem „szczerym a niezawiłym” profesor Roman Lasocki, szef artystyczny festiwalu. W Filharmonii zabrzmi Koncert skrzypcowy e-moll Juliusa Conusa w wykonaniu mistrza Szymona Krzeszowca oraz muzyka Henryka Wieniawskiego, Ernesta Chaussona i Maurice'a Ravela.

Pięć koncertów XXI festiwalu należy już do historii. Poniedziałkowy koncert z gwiazdą i młodymi wirtuozami skrzypiec publiczność przyjęła niezwykle ciepło. Wczoraj, 19 lutego, w ramach festiwalu publiczność wysłuchała nietypowego koncertu kameralnego. Wystąpiło „Trio Śląskie”: Joanna Domańska (fortepian), Roman Widaszek (klarnet) i Tadeusz Tomaszewski (waltornia).
- Dzisiejszy koncert nieco zmienia formułę festiwalu. Chciałbym, aby zapoczątkował on nową tradycję. Przez 20 edycji festiwalu wielkie Gwiazdy promowały swoich muzycznych spadkobierców. Dzisiejszy koncert promuje... utwory kameralne, które niezwykle rzadko pojawiają się w polskich salach koncertowych  – tłumaczył profesor Roman Lasocki.

"Trio Śląskie" zagrało Grand Trio na klarnet, waltornię i fortepian op.4 Franciszka Lessela, Trio na klarnet waltornię i fortepian op.247 Carla Reinecke'a  oraz  Trio Titanic Mikolaja Góreckiego.

Roman Widaszek, wirtuoz klarnetu, omawiając program koncertu, także przekonywał do nieznanych perełek muzyki kameralnej:   
- Mnóstwo mamy arcydzieł muzyki kameralnej, które są nieodkryte szerszemu gronu – dodał.  
- To wasza filharmonia, wasze miasto, dajcie sygnał, czy takie koncerty kameralne, takie propozycje na festiwalu, czy niechby tylko raz w miesiącu, są potrzebne – zwrócił się do jeleniogórskich melomanów profesor Roman Lasocki.
Publiczność środowego koncertu - „elita z elit”, jak nazwał miłośników kameralistyki szef artystyczny festiwalu - gorącymi oklaskami podziękowała za muzyczne przeżycia tego wieczoru.      








 

Komentarze (1)

No tak , zainteresowanie melomanów zerowe !!!!!!!!!! Gdyby nie muzycy i nauczyciele ze Szkoły muzycznej to sala by była pusta !!!!!!! Panie Lasocki nikt już Pana nie chce słuchać !!!!!!! ...i Pana propozycji koncertowych !!!!