Kunecki wyrzucony z Ruchu Palikota

Kunecki był szefem struktur Palikota w okręgu jeleniogórsko-legnickim. Jakiś czas temu został zawieszony. W lipcu zapadła decyzja o jego wykluczeniu.

– W związku z nieprawidłowościami w sposobie zarządzania Okręgiem Legniockim, zgłaszanymi przez 10 legnickich klubów, Zarząd Krajowy zwołuje na 20 lipca 2013 roku Okręgowy Kongres Ruchu Palikota w Legnicy Podczas Kongresu odbędzie się weryfikacja prac dotychczasowego Zarządu Okręgu, oraz ewentualna zmiana składu personalnego najwyższych władz okręgowych – poinformowała J. Muller.

Tymczasem dotychczasowy wiceprzewodniczący Przemysław Kaczałko, który zastępuje Kuneckiego, twierdzi, że decyzja o jego wykluczeniu nie jest prawomocna i że zainteresowany do 21 lipca ma prawo odwołać się od wyroku.

Zaatakował natomiast Justynę Muller. – Pani Justyna Mueller nie jest członkiem partii Ruch Palikota, jest jedynie dyrektorką biura poselskiego posła Henryka Kmiecika i nie ma upoważnienia, ani wiedzy, aby wypowiadać się w imieniu partii Ruch Palikota - napisał. – Justyna Mueller jeszcze w 2012 roku była przewodniczącą klubu jeleniogóskiego Ruchu Palikota, ale z powodu braku oznak działalności oraz wnisoku większości członków klubu pani Justyny o przeniesienie do klubu powiatowego, zarząd okręgu zgodnie ze Statutem RP musiał rozwiązać klub pani Justyny, a ta miała prawo zgłosić chęć przeniesienia do innego klubu, czego nie zrobiła w wyznaczonym terminie, w związku z tym utraciła status członka partii.

Twierdzi też, że jej działania szkodzą wizerunkowi partii. Jako przykład podał zapowiadanie poprzez lokalne media wizyt Janusza Palikota w Legnicy, Zgorzelcu, których nie było w planie. – Sprawa działalności Justyny Mueller będzie omawiana 21 lipca z przewodniczącym partii - Januszem Palikotem – dodał.

Ta sytuacja jest odzwierciedleniem pogłębiającego się konfliktu w strukturach Ruchu Palikota. Nie jest tajemnicą, że G. Kunecki był skonfliktowany z posłem Henrykiem Kmiecikiem. Obaj często wytykali sobie błędy.

Rozmawialiśmy z Grzegorzem Kuneckim po jego zawieszeniu. Twierdził, że nie rozumie zarzutów i że wynika z nich, że jest zawieszony dlatego, że działał na szkodę... PSL-u. Mówił też, że H. Kmiecik nie znosi go dlatego, że chce aktywnie działać i że jest gotów na współpracę z nim, ale poseł nie odbiera od niego telefonów.

Inaczej wówczas przedstawiał sytuację H. Kmiecik, który krytykował Kuneckiego m.in. za zaangażowanie się w kwestię referendum w Jeleniej Górze a także za jego ambicje zostania prezydentem miasta. - Trzeba mierzyć siły na zamiary – mówił wówczas poseł.