To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Na pożegnanie Euroligi 96:101 z EA7 Empori

Fot.  Jacek Rydecki

Niespełna minutę przed końcową syreną w meczu z włoskim zespołem z Mediolanu koszykarze PGE Turowa mieli dużą szansę na drugie zwycięstwo w prestiżowych rozgrywkach. Niestety, Nemanja Jaramaz (razem 12 pkt.), zza linii 6.75 metrów nie trafił do kosza. Rywale z EA7 Empori Armani byli bezbłędni w ostatnich rzutach wolnych i wygrali 101:96 (22:17, 25:22, 22:27, 29:30). Pierwszy mecz Euroligowi debiutanci przegrali wysoko, 71:90.

- Nie mam zastrzeżeń do moich graczy. Rozegraliśmy niezłe spotkanie. Nie trafiliśmy kilku rzutów za jeden punkt, ale to się zdarza. Kosztowało to nas zwycięstwo, ale czasami bywa i tak. Zawsze tak jest, że malutkie elementy powodują, że wygrywa się lub przegrywa spotkanie – powiedział trener mistrza Polski Miodrag Rajkovic.

Zawodnicy ze Zgorzelca trafili tylko 17 z 27 rzutów wolnych. Koszykarze włoskiej drużyny mieli dwanaście „trójek”, najwięcej aż osiem z 12 prób zaliczył litewski skrzydłowy, były gracz NBA Linas Kleiza. Zaimponował skutecznością, zdobył 29 punktów. Dla PGE Turowa najwięcej punktów wywalczyli Damian Kulig 23 (3x3), Mardy Collins 14, Chris Wright 13, Filip Dylewicz 12 i Vlad – Sorin Moldoveanu 11 (3x3).

Rozgrywki w tzw. grupie śmierci (sami utytułowani mistrzowie krajów), PGE Turów zakończył z bilansem 1:9. Wygrał jedynie raz z FC Bayern Monachium.

W styczniu 2015 roku mistrzowie Polski zagrają w Pucharze Europy.

FOT_8924.jpg
FOT_9194.jpg
FOT_9225.jpg