To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Armio wyklęta, Jelenia Góra pamięta!

Armio wyklęta, Jelenia Góra pamięta!

Pamięć o żołnierzach wyklętych uczczono dziś w mieście uroczystą mszą świętą w Bazylice Mniejszej pw. św. Erazma i Pankracego, odsłonięciem krzyża i tablicy pamiątkowej oraz marszem pamięci pod pomnik „Wolność i Niepodległość”.

Pierwsza część obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych miała charakter miejski. Przy bazylice odsłonięto tablicę poświęconą lwowskim żołnierzom Armii Krajowej zgrupowania partyzanckiego „Warta”, którzy po wojnie trafili do Jeleniej Góry i powołali tu konspiracyjne struktury zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”. Żołnierze ci po zdobyciu Lwowa i uniknięciu aresztowań przez Sowietów uciekli najpierw w rzeszowskie, a następnie na tzw. Ziemie Odzyskane. Wyklęci zaczęli wydawać podziemną gazetę WiN-u - „Wolność”. Po roku działalności byli akowcy zostali aresztowani przez UB.

W ubiegłym roku na cmentarzu komunalnym odsłonięto tablicę poświęconą żołnierzom AK z lubelszczyzny, podkomendnym Hieronima Dekutowskiego „Zapory” którzy także po wojnie trafili do Jeleniej Góry i tutaj zostali rozstrzelani.

W czasie dzisiejszego marszu wyróżniali się strojem dwaj młodzieńcy z Fundacji Niezłomni, przebrani w wojskowe mundury, którzy prowadzili kwestę na rzecz ekshumacji ofiar komunistycznych zbrodni.

A sam marsz został zorganizowany przez jeleniogórski PiS, Solidarność, Obóz Narodowo-Radykalny i Młodzież Wszechpolską. Wśród uczestników zauważalna była też grupa kibiców piłkarskich. Uczestnicy demonstracji nieśli portrety najbardziej znanych żołnierzy wyklętych. Z głośników rozlegały się dźwięki pieśni patriotycznych.

Gdy manifestanci doszli pod Kościół Garnizonowy okazało się, że pod pomnikiem „Wolność i Niepodległość”, podobnie jak w zeszłym roku, stoi zaparkowany samochód.
Po przemówieniach i apelu poległych złożono kwiaty i zapalono znicze.

IMG_9613.JPG
IMG_9614.JPG
IMG_9620.JPG
IMG_9622.JPG
IMG_9625.JPG
IMG_9626.JPG
IMG_9627.JPG
IMG_9628.JPG
IMG_9632.JPG
IMG_9633.JPG
IMG_9637.JPG
IMG_9638.JPG
IMG_9641.JPG
IMG_9646.JPG
IMG_9652.JPG
IMG_9658.JPG
IMG_9663.JPG
IMG_9666.JPG
IMG_9668.JPG
IMG_9670.JPG
IMG_9671.JPG
IMG_9672.JPG
IMG_9676.JPG
IMG_9678.JPG
IMG_9682.JPG
IMG_9685.JPG
IMG_9689.JPG
IMG_9691.JPG
IMG_9694.JPG
IMG_9696.JPG
IMG_9698.JPG
IMG_9700.JPG
IMG_9703.JPG
IMG_9704.JPG
IMG_9705.JPG
IMG_9707.JPG
IMG_9709.JPG
IMG_9715.JPG
IMG_9718.JPG
IMG_9721.JPG
IMG_9723.JPG
IMG_9725.JPG
IMG_9729.JPG
IMG_9733.JPG
IMG_9735.JPG
IMG_9739.JPG
IMG_9743.JPG
IMG_9745.JPG
IMG_9746.JPG
IMG_9748.JPG
IMG_9750.JPG
IMG_9752.JPG
IMG_9757.JPG
IMG_9758.JPG
IMG_9760.JPG
IMG_9761.JPG
IMG_9768.JPG
IMG_9769.JPG
IMG_9771.JPG
IMG_9776.JPG
IMG_9777.JPG
IMG_9779.JPG
IMG_9783.JPG
IMG_9785.JPG
IMG_9786.JPG
IMG_9789.JPG
IMG_9794.JPG
IMG_9797.JPG
IMG_9799.JPG
IMG_9802.JPG
IMG_9806.JPG
IMG_9810.JPG
IMG_9812.JPG
IMG_9813.JPG
IMG_9814.JPG
IMG_9820.JPG
IMG_9822.JPG
IMG_9825.JPG
IMG_9826.JPG
IMG_9829.JPG
IMG_9830.JPG
IMG_9831.JPG
IMG_9833.JPG
IMG_9838.JPG
IMG_9839.JPG

Komentarze (74)

Pani/Pan o nicku ,,Niezależna'' nie ma żadnej wiedzy o procesach mających miejsce w latach 1944-1963 w zakresie o którym mowa. Pan/Pani o nicku ,,Niezależna'' na żadnej platformie naukowej nie ma racji bytu i korzysta z takich jak to niniejsze. Gdzieś ,,wyszaleć '' się trzeba, bo w towarzystwie mającym wiedzę w dziedzinie osoba i wzmiankowanym nicku racji bytu nie będzie miała z przyczyn wiadomych.

homofobiczne katopolactwo w szalikach

Czytajac komentarze oraz ich oceny dochodze do wniosku, ze Jel. Gora wymaga gruntownego odwszawienia. Strasznie tu duzo czerwonych mend. Nu, tawariszczi....minusowac he he

Jakie mam gwarancje czy przodkowie tego ostatniego wpisu nie odszawiali np. 6 dzieci zmordowanych przez bandę ognia ,czczonego przez naszego poprzedniego prezydenta//I kto wie czy on nie próbowałby tego robić np. po wygranych wyborach przez ultraprawice na jesieni?Bł IPN polega na tym że do jednego wora wpakował bohateów i morderców ,czynić krzywdę tym pierwszym i otwierając puszkę Pandory co widzimy w nikach.

Andrzej Romanowski, prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego („Przegląd” 11-17.03.2013): „Nie można na grobach niewinnych ofiar budować mitu „żołnierzy wyklętych”, ale trzeba pamiętać, że niewinne ofiary były po obu stronach. Po pierwsze – „żołnierze wyklęci” niejedno mieli imię. Między ideowością a bandytyzmem rozciąga się szeroka przestrzeń postaw i działań niemożliwych do jednolitego zdefiniowania”.
Według niektórych obliczeń, wśród ofiar zbrojnego podziemia było 5043 bezbronnych cywili, w tym 265 rolników i 691 gospodyń domowych oraz 187 dzieci do lat 14. Po stronie organów władzy ludowej zginęło 9857 osób oraz 1980 wojskowych radzieckich. Po stronie „wyklętych” zginęły 7672 osoby.

Co robili towarzysze radzieccy w "wolnej" Polsce????? nikt tu ich nie chciał i nie zapraszał, no może poza garstką zaprzańców. Czas wreszcie przestać opowiadać brednie, że Stalin wyzwolił Polskę z rąk nazistów. Czas przypomnieć zbrodnie komunistów, bo to byli oprawcy, a nie wyzwoliciele. Niestety różni ludzie, plują jadem jak dojdą do głosu, nie wystarczyło, że zamordowali niezłomnych, chcą jeszcze zniszczyć ich pamięć. Drogie komuszki, wasze niedoczekanie, jesteście wszy, gnidy i ścierwa sowieckie.

Zapytaj tych z PZPRu. Oni byli na soweckiej liscie plac.

Łysolcu, prawda jest taka, że gdyby nie Moskwa i jej wpływ na władze w PRL-u, byłby w Polsce ten sam burdel, co za sanacji przed wojną. Przewrót majowy Piłsudskiego nie wziął się znikąd, próbował on zrobić porządek. Niestety zaprzaństwo i skłócenie polskich elit politycznych doprowadziło do osłabienia Polski na arenie międzynarodowej. Dzięki wspomnianej wcześniej pomocy Moskwy, polska gospodarka po II wojnie światowej odrodziła się o wiele szybciej, niż gdyby rządziło wtedy sanacyjne zaprzaństwo i warcholstwo. Dlatego masz blade pojęcie o tamtych czasach, poczytaj konkretne książki, a nie te swoje broszurki wydawane przez ONR.
Nie zmienia to faktu, że te wyklęte ścierwa mordowali ludność cywilną, za co powinni zostać potępieni.

Drogi Ryśku, poczytaj sobie na spokojnie co Ty wypisujesz, z jednej strony chwalisz Piłsudskiego za przewrót majowy, a z drugiej potępiasz sanacyjne warcholstwo. Przecież to Marszałek stworzył sanację, ponadto to on popędził bolszewikom kota w 1920 roku, wtedy kiedy chcieli nam "pomagać się" rozwinąć się gospodarczo po raz pierwszy hihihi. Kochany, komunistyczna gospodarka była strasznie niewydolna ekonomicznie i musiała zdechnąć bo centralnie planowany system gospodarczy na dłuższą metę nie ma racji bytu, dlatego część towarzyszy zrobiła wiosnę ludów w latach 80 tych żeby zostać kapitalistami i zamiast okupacji militarnej mieć wpływ na byłe demoludy poprzez kapitał. Oprócz nauki historii odsyłam Ciebie do nauki podstaw ekonomii i różnych wariantów gospodarek rynkowych, bo masz olbrzymie braki. Polska dzięki pomocy ZSRR odrodziła się hahahahaha jebłem żart miesiąca..........................hahahaha

Niezmiezrony jest bezmiar Twojej glupoty towarzyszu.

O tych spod Lenino już zapomniano. Teraz schiza Wyklęci Najważniejsi.

wyklety łysy -mniej wiecowania i piwka z kumplami,więcej książek,będziesz zdumiony ogromem wiedzy,jaka w nich się znajduje ,nie będziesz również musiał uciekać się do argumentów ad personam i arogancją nadrabiać niewiedzy i zwykłego nieuctwa. Mi osobiście w niczym nie przeszkadza fakt,że Łupaszka poukładał się z Niemcami i brał od nich broń,skądś musiał,brał od osłabionego przeciwnika,by zwalczać silniejszego.Natomiast wyczyny Ognia,postępki Okulickiego i Krzyżanowskiego już mi przeszkadzają i nie uważam za rozsądne wiecowania z ich portretami.O co histeryzujesz?? O modę,która was dopadła na partyzantów sprzed lat? Przejdzie wam,pojawi się nowa.

PFFF również nie przeszkadza mi, że Łupaszka brał broń od hitlerowców, bardzo dobrze zrobił, lokalne sojusze z Niemcami wyszły nam na dobre, pozwoliły chronić miejscową ludność i zwalczać czerwone bandy. Odnośnie Okulickiego i Krzyżanowskiego szkoda słów, jeden wywołał niepotrzebne postanie warszawskie, a drugi poprzez akcję ostra brama odkrył wileńską AK przed sowietami, liczenie na sojusznika na naszych sojuszników była największym politycznym błędem niektórych naszych ówczesnych elit. Natomiast nie rozumiem, skąd taka niechęć do majora Kurasia Ognia, facet zrobił dobry kawał roboty na Podwalu, skutecznie walcząc z czerwonymi. Reasumując poza drobnymi wyjątkami typu Niedźwiadek, czy Wilk Żołnierze Wyklęci to prawdziwi bohaterowie i należy się im szacunek.

cif -ci spod Lenino tak naprawdę szli pozbawić Polskę połowy terytorium.A gra zaczęła sięo jedno nadmorskie miasto.O ile Żołnierzy Wyklętych mozna kytykować pojedyńczo,jako masę uważając ich za wzór cnót,o tyle tamte w pewnym momencie już dwie armie to szkoda gadać.Takie polnische Waffen SS tyle,że po stronie drugiego z najeźdźców.

wyklety łysy-pełna zgoda,zresztą w odpowiedzi do cif już to napisałem. Wizerunek Niedźwiadka na jednym ze zdjęć mnie zmroził,podobnie jak wspominki stareszego pana w ostatnich Nowinach-weteran AL i LWP z żalem,że wciąż jest kapitanem ,a nie majorem.Rozumiem ,że w następnym numerze będą wspominki jakiegoś polskiego weterana którejś z niemieckich,lub kolaboracyjnych formacji,tam służyły kozaki nie mniejsze,niż w komunistycznej "partyzantce" i zdaje się ,miałby nieco mniej do przemilczenia.I nie jest to przytyk do starszego gościa z ciekawym życiorysem.Po prostu uważam,że służył złej sprawie,na pewno bardziej niż służba w mundurze feldgrau przeciwko Sowietom i nie rozumiem dlaczego za wstyd poczytywane jest strzelanie do jednego okupanta,a za cnotę do drugiego,nie ogarniam...W "Wirtualnej wojnie"- dokumencie HBO jest scena z chłopakiem z Niemiec,który zafascynowany sieciowymi rozgrywkami w Sturmovika postanowił sprawdzić przeszłosć wojenną dziadka.Gdy dowiedział się,że dziadek był w SS, rozpłakał się przed kamerą i byłą to szczera rozpacz chłopaka wstydzącego się własnej rodziny,z której nie może być dumny.A tu prosze-wywiady,uśmiechy uściski..

Każdy żołnierz który przelewał krew za wolność ojczyzny zasługuje na szacunek i pamięć. I ten spod Lenino i ten z AK, czy AL. Tragiczne, że oceny faktów dokonują ludzie którzy nawet w wojsku nie byli a na lekcjach historii siedzieli na fejsie.

AL????? Przeciez oni byli pod komenda sowieckich siepaczy zrzucanych na spadochronach.

AL - kolaboranci sowieccy.

Brat mojego dziadka był w szergach NSZ i z tego co mi ojciec przekazał wiem, że wysłali paru kolaborujących towarzyszy oraz sowietów ''wyzwolicieli'' ( tak niedawno nazwał tę bandę towarzysz Miller ) w obesranych koszulach na tamten świat z dziurą we łbie. Brał również udział w akcji zlikwidowania jednego w sowietników. Dożył we Francji nie niepokojony.

Niezalezna.pl, Dorota kania.
''Taka klęska jak wasza nienawiść

Trudne dni muszą teraz przeżywać spadkobiercy czerwonej zarazy. Żołnierze, którzy mieli być skazani na wieczną niepamięć, nie dość, że powstali z popiołów, to jeszcze Polacy urządzają im defilady zwycięstwa. Duchowi spadkobiercy Stefana Michnika, Heleny Wolińskiej, Zygmunta Baumana et consortes na długo zapamiętają sceny z 1 marca 2015 r.: tłumy na cmentarzach, w miejscach, gdzie w dołach śmierci grzebano naszych bohaterów, marsze, inscenizacje i biegi „Tropem wilczym”. Jedyne, co mogli zrobić, to milczeć, tak jak zrobiła to „Gazeta Wyborcza”.

Informację o zidentyfikowaniu Danuty Siedzikówny ps. Inka, ppor. Edwarda Pytki, Józefa Kozłowskiego ps. Las, Vis, Mariana Kaczmarka ps. Paweł oraz Stanisława Kutryba ps. Ryś, Rekin, portal Wyborcza pl. podał ukradkiem, w „lewym dolnym rogu”. Za to tekst dotyczący udziału polityków PiS‑u w marszu ku czci Żołnierzy Niezłomnych, na którym miały być symbole faszystowskie, wyeksponowano na pierwszym miejscu portalu Gazeta.pl. Owymi symbolami miały być krzyże celtyckie (gwoli informacji – spotyka się je niemal na każdym kroku w Irlandii).

Korzenie w KPP

„Pod sztandarami m.in. faszystowskich symboli przeszli w sobotę ulicami Rzeszowa uczestnicy Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Pojawili się na nim politycy PiS”. Tak zaczynał się tekst Marcina Kobiałki zamieszczony 28 lutego na portalu Wyborcza.pl. I od razu przypomniały mi się skojarzenia z faszyzmem szermowane przez gazetę Adama Michnika przy okazji wszelkich narodowych uroczystości. Seweryn Blumsztajn nawoływał do używania gwizdków (które za darmo rozdawano w redakcjach „GW”), by 11 listopada wygwizdać Marsz Niepodległości. Co poniektórzy przebierali się w obozowe pasiaki, porównując patriotyczne marsze do przemarszu narodowych socjalistów, a ich uczestników do faszystów.

Takie podejście nie dziwi – przecież to właśnie komuniści, którzy rozpoczynali swoje kariery kariery w Komunistycznej Partii Polski, z których wywodzi się trzon „Wyborczej” (w tym także Seweryn Blumsztajn, który sam mówił: „Wywodziliśmy się z lewicy, która wybudowała łagry”), pisali o „narkotyku dla mas” – czyli Ojczyźnie – a patriotyzm był dla nich niemalże tożsamy z faszyzmem. W latach 40. „Trybuna Wolności” – komunistyczna gadzinówka – pisząc o II RP, mówiła o „uzależnionej u obcych kliki faszystowskiej” – czy więc można się dziwić, że po nastaniu w Polsce sowieckiej okupacji nazywano żołnierzy niepodległościowego podziemia „karłami reakcji”? Gdyby po 1945 r. nie było w Polsce armii konfidentów, działaczy Polskiej Partii Robotniczej, którzy wstąpili do niej dla zysku i awansu społecznego, i funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki, dla których krwawe zajęcie było skokiem cywilizacyjnym, nigdy nie zduszono by narodowego powstania, w którym walczyła podziemna armia. Stalin doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że „reakcja” w Polsce ma ogromną siłę i nawet zdrada Zachodu to za mało, by zwyciężyć. Dlatego Sowieci uruchomili donosicieli i szubrawców, którzy dla poprawy swojego bytu walczyli z Żołnierzami Wyklętymi.

Dziś już znamy te metody, a skala okrucieństwa, którego doświadczyli Wyklęci, budzi grozę. Bo najbardziej wstrząsające są historie poszczególnych postaci i dlatego los każdego Żołnierza Niezłomnego powinien zostać opisany. Tak jak historia Heleny Motykówny, która była w 9. miesiącu ciąży, gdy po ciężkich torturach skazano ją na karę śmierci. Pijani żołnierze z plutonu egzekucyjnego nie zabili jej, ale jedynie ranili – dobił ją strzałem w głowę żołnierz KBW. Powinniśmy poznać nazwiska oprawców z UB, prokuratorów, którzy żądali kar śmierci, i sędziów, którzy na nią skazywali. A także wykonawców, czyli katów.

Ofiary… Wyklętych

Do dziś trudno pojąć zdziczenie i barbarzyństwo funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki i urzędników, którzy nosili miano „państwowych”. W głowie się nie mieści, jak to było możliwe, że po zabójstwie przez SB w 1963 r. Józefa Franczaka ps. Lalek prokurator podjął decyzję, by pozbawić go głowy, która została przekazana do badań lubelskiej akademii medycznej, a okaleczone ciało ukradkiem pochowano w nocy.

Mając na uwadze to straszne barbarzyństwo, nie sposób nie zadać pytania: Czy publicyści broniący sowieckich namiestników walczących z Armią Podziemną są tak cyniczni, czy tak g****?

Wystarczy przypomnieć chociażby wypowiedź Jacka Żakowskiego, który w czerwcu ubiegłego roku w rozmowie z Pawłem Kukizem stwierdził, że „Zygmunt Bauman nie był bandytą […] był oficerem w wojnie domowej, która się toczyła. Ja nie byłem po tej stronie nigdy, po której w latach 40. był Zygmunt Bauman, ale też w latach 40. nie żyłem. Natomiast jak rozmawiamy o Żołnierzach Wyklętych, to możemy porozmawiać o zbrodniach podziemia antykomunistycznego po wojnie, które jest poważnym problemem i nie ma powodu, żeby o tym też nie mówić […]”.

Upraszczając: funkcjonariusze komunistycznej bezpieki byli żołnierzami walczącymi w wojnie domowej, a żołnierze antykomunistycznego podziemia, którzy walczyli o wartości, wolną Polskę i bronili się przed konfidentami – byli bandytami.

W kontekście wypowiedzi Żakowskiego, Blumsztajna oraz im podobnych zupełnie innego znaczenia napiera rzekomy lapsus językowy Bronisława Komorowskiego, który podczas uroczystości Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych zaapelował o pamięć o... „ofiarach, które były ofiarami Żołnierzy Wyklętych”.

Przeciw niepamięci

Mimo frontu obrony barbarzyńców, jakimi byli funkcjonariusze komunistycznej bezpieki, którzy wjechali do Polski na sowieckich czołgach, Polacy nie zapomnieli. Nie udało się zgasić pamięci narodowej, a coraz to nowe książki opisują oprawców. Jak „Bestie” Tadeusza Płużańskiego, dzięki któremu wiemy między innymi, czym w latach 40. naprawdę parała się główna bohaterka oscarowej „Idy”. Chodzi oczywiście o Helenę Wolińską, której nazwisko doskonale znamy, a która nie była subtelną ciocią, lecz okrutną funkcjonariuszką z sowieckiego nadania walczącą z Żołnierzami Wyklętymi.

Dziś zaś ci Niezłomni, skazani przez komunistów na niepamięć, są czczeni w całej Polsce: okazało się, że pamięć pokonała nienawiść. I warto pamiętać wypowiedź Janiny Stobiszewskiej, córki Mariana Borychowskiego, żołnierza ZWZ-AK, którego komuniści zamęczyli za pomoc udzielaną partyzantom. Aresztowano całą jego rodzinę: żonę Czesławę i córkę Janinę, pozostałą trójkę nieletnich dzieci umieszczono w domach dziecka, a gospodarstwo skonfiskowano. Janina Stobiszewska w filmie Arkadiusza Gołębiewskiego „Dzieci Kwatery »Ł«” powiedziała:
„A najgorsze, że to niby Polacy byli… Zapomnieć się nie da, ale przebaczyć przebaczyłam, bo nie można z nienawiścią iść na drugą stronę życia”.

Zapomnieć się nie da… I nie zapomnieliśmy.''

cytowac niezależna.pl to se mozesz na wiecach gazety polskiej i innych pisok****nów bo to takie zródło informacji jak rusia today

"Patriotyczny" niezrozumiały bełkot Kani. W niezależnej Kani nagromadziło się wiele jednostronnej wiedzy. Wiedzy przekazywanej przez wyklętych-morderców niemowląt dzieci i starych ludzi. Dzieci i niemowlęta to był szczególnie godny obiekt walki dla niezłomnych. Tak, niezłomni to niezwykły przypadek ludzi o skrzywionej psychice, psychopatów. Tych psychopatów kler katolicki do spółki z polskimi faszystami nakazuje młodzieży czcić i uwielbiać.

Juz Ci ten czerwony pol mozg calkiem przestal funkcjonowac towarzyszu. Widze, i ciesze sie, ze pierwszy dzien marca to dzien nie trzymania cisnienia czerwonych towarzyszy. Zapewne w zlosci nie trzymaja jeszcze innych rzeczy he he

Dekomunizacja "Czerwonej Kotliny" potrzebna na gwałt!