Jelchem S.A. przegrał proces z miastem

Istotą sporu jest opłata za użytkowanie wieczyste terenu, której windykację z upoważnienia Skarbu Państwa realizuje miasto.

- Prawnicy magistratu już od pewnego czasu zabiegają o to, by należne wpłaty wpływały bez opóźnień –mówi Cezary Wiklik z Urzędu Miasta. Przedstawiciele licznych spółek działających na terenie b. „Celwiskozy” (często fizycznie jest to ta sama osoba) usiłują taki obowiązek omijać przy pomocy różnych rozwiązań prawnych, niemniej wydawane w ostatnich miesiącach wyroki sądowe w takich sprawach pozostawiają spółkom i fundacjom „Jelchemu” coraz mniejszy margines swobody. Na tą chwilę jedynym skutkiem finansowym sprawy wniesionej przez Jelchem S.A. przeciwko Miastu jest konieczność poniesienia opłaty sądowej (4,5 tys. zł) za przegraną sprawę.

Do całej sprawy odmiennie odnosi się prezes Jelchemu S.A. Mirosław Gniewowski. - Wartość terenu o który toczy się spór jest sztucznie zawyżona, gdyż w planie zagospodarowania przestrzennego figuruje on jako wartościowy obszar przemysłowy, zaś w rzeczywistości znajdują się tam osadniki z odpadami chemicznymi. Gdyby fakt ten został uwzględniony w zapisach planu roczna stawka podatku z 80 tysięcy złotych spadłaby około 10 razy. Niestety urzędnicy nadal zachowują się tak jakby trwała walka miasta z Gniewowskim.

Prezes Jelchemu S.A. zapowiada apelację od wyroku do Sądu Okręgowego.