To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Mecenas Kiliszkowski jeszcze walczy

Mecenas Jan Kiliszkowski.

Skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na Radę Miasta Jeleniej Góry złożył mecenas Jan Kiliszkowski. Chodzi o to, że rada nie odpowiedziała mu na jego wezwanie.

Mecenas domaga się, aby sąd nakazał radzie udzielenia mu odpowiedzi na wezwanie z dnia 26 kwietnia. Chodzi o sprawę udzielenia pełnomocnictwa. Mecenas Kiliszkowski, bez zgody rady i prezydenta, zaskarżył rozstrzygnięcie nadzorcze wojewody w sprawie uchwały o taryfie opłat za wodę. Później, na sesji, prosił o udzielenie mu tego pełnomocnictwa. Na takie zachowanie oburzał się prezydent Marcin Zawiła twierdząc, że jest to naruszenie zasad etyki zawodowej. – Ja nie wiem, jakie jeszcze pisma pan mecenas złożył w imieniu miasta w innych sądach – mówił. Radni wtedy, po burzliwej dyskusji, zdjęli ten punkt z porządku obrad. Jak podkreślał wówczas przewodniczący rady Leszek Wrotniewski, projekt zostanie cofnięty do komisji. Na to też powołuje się teraz mec. Kiliszkowski.

W piśmie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego podkreśla, że do tej pory nie otrzymał odpowiedzi. Pod koniec maja złożył wniosek o pilne podjęcie czynności przez Komisję prawa, spraw społecznych i rodziny. Tę, która miała opiniować projekt uchwały o udzieleniu mu pełnomocnictwa.
Przewodniczący komisji Krzysztof Kroczak mówi, że mecenas otrzyma odpowiedź, jak tylko komisja się zbierze i zadecyduje, co dalej. Posiedzenie komisji planowane jest w tym tygodniu. – Trzeba najpierw rozstrzygnąć, czyj jest to projekt uchwały, gdyż na sesji żaden radny się do niego nie przyznał. Nie jest to też projekt obywatelski – mówi.
Radni jednak dziwią się postawie mecenasa. – Zaskarżył rozstrzygnięcie wojewody w naszym imieniu bez naszej zgody. Teraz chce tę zgodę na siłę uzyskać i kieruje wezwania i skargi. To chyba nie tak powinno wyglądać – dziwi się jeden z radnych.

Komentarze (14)

Wiekszosc radnych lapie sie wszelkich przespiow aby talko miec odpowiedz dlaczego nie dzialaja dla dobra mieszkancow. Ciagle tylko przepisy i procedury a wodnik itp doja nas z ostatnich oszczednosci. Jeszcze troche a mieszkancy zrobia wam taki kipisz ze zadne przepisy wam nie pomoga.

Brawo Panie Mecenasie w mieście doszło do paranoi ,mecenas broni mieszkańców przed prezydentem i radnymi którzy zostali wybrani przez tychże mieszkanców aby działali w ich interesie.Brakuje Barei nowe Alternatywy by nakręcił.

Opozycjo w Radzie Miasta obódz się larum grają!!!!

Panie Kiliszkowski to beton jest, do nich nic nie dotrze. W radzie jest ważny własny interesik - mieszkańcy są od tego żeby płacić podatki. Mam nadzieję ze mieszkańcy pójdą po rozum do głowy i podczas wyborów wywalą zdrajców którzy działają przeciw mieszkańcom .

Rozumiejąc panikę niektórych mieszkańców,którzy nie załując grosza na bzdurne wydatki w marketach elektronicznych i salonach gsm ,dostają palpitacji na myśl o nieco wyższym rachunku za podstawowe dobro,jakim jest woda ,nie rozumiem postawy mecenasa.Kto,jak kto,ale adwokat powinien poruszać się w granicach prawa.Ja wiem,że głosami nieudaczników do władzy centralnej dopadła się dziwaczna zbieranina niezbyt starannie wykształconych ludzi ,którzy prawo mają głęboko w poważaniu,ale żaden z nich nie jest adwokatem,a pan mecenas i owszem.Taki "prawnik" duda może sobie żartować z prawa,którego na dobre nigdy nie poznał łapiąc we wczesnym stadium życia fuchę w centralnym urzędzie i nie robiąc żadnej aplikacji .Z kolei pięta,czy brudziński moga powiedzieć coś więcej, jako karani za młodu złodziejaszkowie i włamywacze.Ale nie wiem,czy warto brać przykład z patologii.Poklask kilku internetowych trolli i krzykaczy to troche niska motywacja.A i wysiłek niekonieczny,wystarczy im wręczyć po piątaku na nalewkę,też będą skamleć z radości :)

Ta dziwaczna zbieranina jest pierwsza grupa od 26 lat ktora dziala w interesie kraju. Czasami wbrew przepisom ale jesli przepisy byly tworzone przeciwko Polakom to nalezy je pomijac a z czasem usunac. Nastepnie usuwac kazda wladze ktora zamiast reprezentowac ludzi napycha wlasne kieszenie publicznymi pieniedzmi.

Usunąć -zgoda,omijać-brak zgody.Pewnie,że tak jest łatwiej ,ale źle się może skończyć,bo cofa nas w czasy barbarzyństwa.Dura lex ,sed lex. Reddite igitur quae sunt Caesaris Caesari et quae sunt Dei, Deo. Mówi Ci to coś ? To fundamenty.Grzebanie przy nich nie może skończyć się dobrze.Prosta kierowniczka domu kultury ,czy pijany władzą podrzędny urzędnik,na którego nagle spadł prezydencki splendor,który go oszołomił, moga tego nie wiedzieć.Adwokat z praktyką powinien.

do pff >>>> ale boli przegrana, nawet PZPR tak nie cierpiało jak wy to robicie. Pod hasłem PKW (Polska Komisja Wenecka) przypominacie rodakom jedynie słuszną drogę u boku CCCP. A wybory juz za 3 lata wybierzecie urzędników z UE i dalej będziecie prostować banany bo prawa nie potraficie. Pozdro

Nie wiem,o co Ci chodzi Spoko,nabełkotałeś się o CCCP i urzednikach z UE,a mój komentarz dotyczy irracjonalnego zachowania adwokata,nazbyt wpatrzonego w niedouczonych i niedopowiedzialnych polityków panoszacych się,zapewne chwilowo,w Warszawie. Napisz coś na temat,to poddyskutujemy.Póki co ,mogę najwyżej wzruszyć ramionami.

skarga na co? skoro Miasto nie chce z mecenasem współpracować i go do niczego nie upoważniało to jaka jest podstawa roszczeń? no chyba, że grupa radnych panu mecenasowi cos obiecała a potem wyszło jak wyszło, ale skoro nie miał nic na piśmie to działał na swoje własne ryzyko

problem w tym, że radni którzy towarzyszyli mecenasowi podczas picia tych podwójnych herbat w biurach rady nie przypomnieli sobie, który z nich uchwałę przygotował a może odwagi brakło po wystąpieniu radnego Konrada Sikory, panie Kliszkowski kończ pan wstydu oszczędź ktoś pana wystawił do wiatru

Redde Caesari, quae sunt Caesaris et quae sunt Dei Deo.

Oddaj cesarzowi, co cesarskie, a Bogu co boskie.

Serducho skacze mi z radości aż pod tchawicę gdy czytam info o ludziach wydalających z siebie w przestrzeń publiczną arcydzieł przemyśleń własnych.
Obrońcę Narodu Polskiego - Antoniego M. - uważam za arcymistrza i twórcę dzieł ponadczasowych.
Od teraz jeleniogórski radny - Pan mecenas - w moim prywatnym rankingu zajmuje miejsce poczesne.
Z prawnego punktu widzenia mecenas może domagać się od Rady to czego się domaga, ale - moim zdaniem - Rada, dla uniknięcia ośmieszenia samej siebie, wcale nie musi spełnić zachcianki mecenasa, tym bardziej że wyszkolony kierunkowo mecenas nie powinien włazić na przysłowiową minę i brać się za sprawę do załatwienia której nie miał stosownych plenipotencji.