To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ostatnia tajemnica Celwiskozy

Fot. GOK

To jednak nie legenda – pod dawną „Celwiskozą” naprawdę istniała druga, podziemna fabryka. Wejście do niej przypadkowo odkryli drogowcy, przebudowujący ul. Karola Miarki. Odkryli, następnie wysadzili w powietrze i zasypali.

Zdarzenie miało miejsce prawie rok temu, dopiero jednak teraz ujrzało światło dzienne.

Janusz Witek jest szefem Łużyckiej Grupy Poszukiwawczej. Zajmuje się przede wszystkim zgłębianiem tajemnic związanych z hitlerowskim okresem Sieniawki. Mniej więcej rok temu jeden z członków jego ekipy był w Jeleniej Górze świadkiem sensacyjnego zdarzenia.

 

- Artur prowadzi firmę wykonującą meble – opowiada. – W Jeleniej Górze kupował jakieś wykończeniowe detale. Handlująca nimi hurtowania mieści się przy ul. Karola Miarki. Rok temu trwała gruntowna przebudowa tej ulicy. Stały na nie koparki; kładziono asfalt. W dniu w którym Artur przyjechał do Jeleniej Górze budowlańcy zasypali wejście do tunelu, który znaleźli nieco wcześniej.

 

Cały artykuł przeczytasz w ostatnim numerze "Nowin Jeleniogórskich".

Fot. GOK

Komentarze (25)

A szkoda bo można by było zrobić tam trasy wycieczkowe które Niemcy tak lubią. Niemcy umieli zaplanować sobie logistycznie zakład, podziemne dojazdy dla surowca (często szkodliwego dla zdrowia) a produkty końcowe po ulicach.

Nie do pomyślenia !!! Zwracam się z prośbą do redakcji Nowin Jeleniogórskich by zainteresowali się mocno tą sprawą. Brak mi słów... to bandytyzm, bezgraniczna bezmyślność. Życzyłbym sobie by ta firma odpowiedziała za ten czyn.

drogowcy mieli rację, zablokowano by im prace. archeolog siedziałby tam pół roku a w tym czasie robota by stała. ale teraz jak wiedzą o tym fakcie archeolodzy to mogę się podkopać z innej mańki i sobie buszować po tunelach i szukać skarbów do podziału w Urzędzie Ochrony Zabytków .

A prezydent Complex dopiero co wypowiadał się, że w Jeleniej Górze nie ma żadnych podziemi. Czyżby władza coś ukrywała?

[quote=Complex]A prezydent Complex dopiero co wypowiadał się, że w Jeleniej Górze nie ma żadnych podziemi. Czyżby władza coś ukrywała?[/quote]
Niestety... prazydent jak widać o wielu rzeczach nie ma pojęcia. Coraz bardziej przekonany jestem, że to najzwyklejsza marionetka pociągana za sznureczki.

"Ekipa budowlana kazała nam oddalić się, potem podłożyła ładunki wybuchowe, a następnie je detonowała." - od kiedy ładunki wybuchowe są na wyposażeniu ekip remontujących drogi?

Idź i zapytaj.

A od kiedy to żelbeton jakiego używali Niemcy jest taki łatwy do wysadzania?
Poczytajcie państwo jak wyglądała sprawa usunięcia bunkra w Warszawie, saperzy próbowali go wysadzić - kilka razy... w końcu go wykopano żeby się go pozbyć bo próby naruszenia konstrukcji nawet bardzo silnymi ładunkami nie przyniosły żadnego rezultatu....I tak zrodzi się kolejna legenda która przyczyni się do połamania kilku kończyn u nieodpowiedzialnych małolatów próbujących poeksplorować celwiskoze w poszukiwaniu wyimaginowanych podziemi

Ciekawe co stamtąd wynieśli zanim wysadzili? :)

Nawet jeżeli wejście tylko zasypano, to gdzie jest nadzór budowlany??? Może zasypano kolejny skład amunicji?

Drogowcy czy Kółko Rolnicze z Siedlęcina, ci ostatni to specjaliści od orania, zatem taki bunkierek lub wejście to dla nich pikuś, pan pikuś. A swoją drogą co za idiota dopuszcza KR Siedlęcin do naprawy dróg? marnotrawienie publicznych pieniędzy!!!!!!!

Żadna podziemna fabryka! Kilka bunkrów tu i ówdzie na terenie Celwiskozy, plus większy bunkier przeciwlotniczy dla kadry (obok byłej dyrekcji) i kilkanaście kanałów kablowych i ściekowych! Starzy pracownicy byłej Celwiskozy jeszcze pamiętają zajęcia z OPL w tychże "podziemiach".

O! Widzę, że służby prezydenta zaczęły nadawać :)))

XXXX ma rację, znam byłą Celwiskozę w kazdym zakamarku, takich rewelacji to tam nie ma (może szkoda, była by szansa na zagospodarowanie tych ruin). W budynku po byłym zakładzie "A" i alkalizacji można by kręcić filmy katastroficzne, aż dziw że nikt jeszcze na to nie wpadł, będąc tam ma się wyjątkowo przygnębiające wrażenie! Przez dziesięciolecia jakoś nikt nie miał pomysłu na zagospodarowanie tych i innych obiektów, tylko prywatne kręcenie lodów przez "właściciela" mającego "plecy" w Warszawie!

nawet jeśli to prawda, to muszą być inne wejścia. Sam ten duży budynek celwiskozy, ma co najmniej 1 piętro pod ziemią, widać schody jeszcze niżej, ale nie da się wejść bo stoi tam woda.

Ostatnią tajemnicą Celwiskozy jest zniknięcie jej majątku.

Do Stary Celwiskoziak:
Była szansa na wspaniałe zagospodarowanie tych terenów, ale wiemy jak to się skończyło. Obecnie Panu, który tym dowodził życzę by państwo wypłaciło wielomilionowe odszkodowanie za to co go spotkało.
Do Stary celwiskoziak:
Pomysły realizacji projektów filmowych też były.

ale mi afera stare mury na zadupiu w kosmos poleciały, a w innym artykule babcia przewróciła sie w autobusie
a czy wiecie że w Maciejowej kozy kują

Nie ma znaczenia czy to wejście do podziemnego kompleksu z bursztynową komnatą i plutonem Tygrysów czy tylko zafajdany bunkier przeciwlotniczy.
Każdy taki obiekt to wielka szansa na reklamę i nową atrakcę turystyczną w zdychającej "stolicy Karkonoszy".
Powinna być dokładnie zbadana i opisana! Takie miejsca są bardzo popularne wśród wszelkiej maści turystów! Stare i młode szwaby nie jeżdżą tu żreć oscypki i kupować parszywe kapcie od "górali" bo tym podobne "atrakcje" to mają w każdym k*rwidołku na południu Polski tylko z resentymentem oglądać swój dawny hajmat, zamki, budynki, bunkry itd!!

DROGOWCY TO Z REGUŁY DEBI*E BEZ WYKSZTAŁCENIA I PROSTAKI, A WIEC TAKŻE BEZ ZNAJOMOŚCI HISTORII. DLA NICH TAKI TUNEL NIC NIE ZNACZY... TERAZ POWINNO SIĘ ICH OBCIĄŻYĆ RENOWACJĄ TEGO TUNELU.

Do ,,lol,, powinieneś postarać się o fachową renowację swojego mózgu albo raczej zagospodarowanie pustej przestżeni która po nim pozostała ,,jak możesz obrażać Ludzi którzy ciężko pracują''

Może to był jakiś tunel techniczny lub kanalizacyjny, są widoczne ta terenie Celwiskozy takie wyłożone płytkami. Celwiskoza została rozbudowa za komuny za Niemca był to stosunkowo niewielki zakładzik. Co do bunkrów na pewno były choćby jako składy chemikalów (niedaleko miejsca gdzie hyła hałda żużlu - obok torów na Szklarską). Możliwe, że produkcja specjalna jaka była jest nadal ? robiona dla wojska wymagała jakiejś podziemnej kondygnacji na wypadek "W".

Guzik prawda owszem był to korytarz technologiczny, niemający nic wspólnego z bajkami przeszłości ! owszem były pewne instalacje podziemne lecz w innym miejscu. Niemal że poza zakładem.

Czerwona Szarańcza zaciera ślady