Pedofil czy nie?

Mój obleśny stary sąsiad opala się w samych majtkach na placu zabaw i obserwuje wiecznie dzieci na huśtawkach....uprzejmie donoszę ;)

Czytałem artykuł gdzieś na necie, głośno dość było o tej sprawie mianowicie gość w wieku tam też koło 50tki kupił sobie na wagę na promocji w jakimś markecie cukierki. Okazały się niedobre a że gość starodawny nie wyrzucał jedzenia mówi a dam dzieciom.
Poszedł gdzieś na plac zabaw ale nie było no to pod szkołę i dał łebkom w wieku 11 - 13 lat i całe zdarzenie widziała jakaś pani dyrektor czy inna pedagog.

Dwa tygodnie poszukiwań, wjazd do mieszkania o 6 rano , wywlekli chłopa z domu , dobrze że tuż po zajściu spotkał znajomego któremu opowiedział ze szczegółami co robił i gdzie kupił te niedobre cuksy.

Ilu takich lub podobnych było i teraz garuje za niewinność? Nie twierdzę że teraz tak jest ale skąd wiemy że nie ?

wydaje się, że niektóre działania urastają do miary absurdu - teraz to strach obcemu dziecku okazać pozytywny odbiór a o poczęstowaniu cukierkiem słodziaka bez potencjalnego podejrzenia to nie ma mowy.
A niektóre pedofilie wśród nauczycieli bezkarnie są tolerowane i skrywane przez ....!!!
jedno medykiem, drugie pielęgniarzem - czy oni byli/są ślepi?
przełożony też ślepy czy własnego tyłka bronił?
czy zmiana szkoły wyleczy pedofilskie popędy?
ile jeszcze ofiar?
dlaczego wytrzeszczmy oczy często na normalność jakim jest obdarzanie dziecka uśmiechem a zamykamy na zło, złudną manipulację i ....?
trudno mi to zrozumieć

...zboki do gazu,utylizacja pedofili,chory moze wszystko zabic i co dziecko nie zyje a szmata dalej weszy,kara smierci WROC,,,,,,,,,,,,