To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Pilnuj wózka – w mieście grasuje złodziej

Wózek pani Agaty.

Pani Agacie ktoś ukradł wózek dziecięcy, który zostawiła na klatce schodowej. Dała ogłoszenie na facebooku i.... – okazało się, że takich przypadków jest dużo więcej! Policja mówi, że szuka sprawców.

Było to w nocy z soboty na niedzielę. – Zostawiłam wózek na klatce schodowej, gondola była przypięta do kaloryfera za pomocą zapięcia do rowerów – mówi pani Agata. Rano zorientowała się, że wózka nie ma. – To bardzo dziwne, sprawca musiał mnie obserwować, bo choć mieszkam w samym centrum, na Placu Ratuszowym, to wejście na klatkę schodową jest tylko od podwórka – tłumaczy.
Zgłosiła sprawę na policję. Zamieściła też ogłoszenia w internecie, m.in. na facebooku. Okazało się, że w podobnej sytuacji jest dużo więcej osób. – Zgłaszały się do mnie z takim samym problemem – mówi.
– Naliczyłam, że w ciągu kilku ostatnich dni takich kradzieży było z dziesięć – mówi Marta Gnejszczak, której także ukradziono wózek. Zostawiła go na klatce schodowej. Co prawda nie był przypięty, ale... - mieszkam tu od 4 lat i nigdy nic się nie stało – mówi kobieta.
Do podobnych kradzieży doszło w wielu miejscach Jeleniej Góry. – Na 1 Maja, Curie-Skłodowskiej, Elsnera, nawet w nowych blokach na Paulinum, nieopodal siedziby policji – wymienia kobieta.
Z ich relacji wynika, że złodziej kradnie głównie wózki wielofunkcyjne, można używać ich jako wózki głębokie a także jako tzw. spacerówki. – Na mojej klatce schodowej stały dwa wózki, a złodziej ukradł tylko ten mój – argumentuje pani Marta.
Poszkodowane kobiety na facebooku proszą o pomoc świadków. I apelują do innych rodziców, by nie zostawiali wózków dziecięcych na klatkach schodowych, tylko wnosili je do mieszkania.
Policja mówi, że zna temat. – Prowadzimy postępowanie w tej sprawie, ale na razie nie mogę ujawniać więcej szczegółów – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze.
Nie wiadomo, kto jest złodziejem a ni tym bardziej, na co mu tyle wózków. Kobiety podejrzewają, że złodziei może być dwóch. – Jeden kradnie, drugi podjeżdża samochodem, pakują i uciekają – przypuszczają.

Komentarze (68)

kto mądry trzyma wózek na klatce schodowej, ogólnodostępnej dla każdego??!! radze się puknąć w głowe i mieć pretensje teraz do samych siebie. postawcie jeszcze rowery na klatkach, zobaczycie czy nie zginą.

Niestety taki kraj. Wyobraź sobie ,że są takie kraje gdzie rowery stawia się bez zabezpieczenia na ulicy i nie giną. Niewyrażalne u nas ale tam nawet domów nie zamykają. Też mają się pukać w głowę. Piszesz tak jak byś usprawiedliwiał złodzieja.

Nie można za każdym razem stawiać na powiedzenie: "Okazja czyni złodzieja", bo to nie prawda, jest wiele krajów, gdzie ludzie zostawiają rzeczy na klatkach schodowych, na dachach mają swoje rzeczy, tylko u nas kradną i niestety tam, gdzie pojawiają się Polacy, zaraz pojawiaja się problem kradzieży..., taki naród, może i gościnny, ale wielu jest złodzieji, najlepszy przykład: rząd i poplecznicy :D

ciekawe jaki byłbyś mądry jakbyś był kobietą po porodzie i musiał dźwigać dziecko w wózku na 4 piętro gdzie nie ma windy.
Więc jak nie masz nic do powiedzenia w tej sprawie to lepiej się nie wypowiadaj! a puknąć w głowę to możesz siebie za wypisywanie bredni.

a nie pomysli zadna ze to moze sie nie podobac lokatom,to sa rzeczy wspolne a nie wozkarnia

To twóje tłumaczenie jest do bani. To tak jak osoba cofająca, która nie ma widoczności musi sobie zapewnić pomoc osoby trzeciej jeśli jest taka potrzeba. Nie naciągaj makaronu na uszy.

to były klatki zamykane na domofon, a nie kazdy ma możliwość trzymania wózka w domu

I słusznie, moim zdaniem Pani Agata powinna zostać oskarżona o pomówienie i zniesławienie. Przecież wózek był dostępny ogólnie, sam w sobie nie posiada zabezpieczeń, a klatka jest dla wszystkich i rzeczy pozostawione na niej służą wszystkim z bloku. Zatem kto na tyle kulturalny zostawia swoje śmieci, wózki, buciory czy inne szmaciarstwo na klatce ? tylko ludzie z wychowaniem chłopa pańszczyźnianego. Skoro wózek jej przeszkadzał w mieszkaniu to mogła równie dobrze go wyrzucić na śmieci, a nie zaśmiecać klatkę schodową. To niestety szara codzienność, zburaczenie i prostactwo nie zna granic. A najgorsze jest to, że taki pacjent z pacjentką uważają że nic złego nie zrobili zostawiając śmierdzące śmieci czy zagracając klatkę. Ale jak Pani sprzątaczka czegoś nie daj Boże nie domyje to ryja wszyscy prują, że hej !!!!
Klatka schodowa to nie miejsce na szfeczki, srupeczki, śmieci, wózki, rowery czy inne pedały, nie na godzinkę, minutkę, a nawet sekundkę. Chcesz ? schowaj to do siebie do mieszkania, tam sobie możesz zagracać, ale nie uprzykrzaj życia innym. Dziękuję - DOBRANOC! :)

Widzę kolejny dureń, który ma najwięcej do powiedzenia.
Przeczytaj sobie wcześniejszy wpis, bo nie lubię się powtarzać, ale jak najbardziej również tyczy siebie.
Oskarżony to Ty powinieneś być o odwieczną głupotę i skazany dożywociem na trzymanie gęby na kłódkę.
Widać mało inteligencji w Tobie, bo o wyrozumiałości już nie wspomnę. Znajdź sobie fora, artykuły na swoim poziomie, bo tutaj za wysokie "progi" i informacje jak na Toje nogi.

Taaa, masz rację za niskie te "twoje wysokie progi". Widzisz problem z tobą polega na tym że to co dla mnie jest podłogą, dla ciebie jest sufitem. Inaczej pisząc (tak żebyś zrozumiał) to co uważasz za szczyt swoich osiągnięć, dla mnie będzie stanowiło tyle co nic. "A historii opisanej przeze mnie i tak byś nie zrozumiał."

ooo widzę kolejny paproch i d3bil z ciebie bebe. zdesperowana patola z ciebie.

obyś nigdy nie miał do czynienia z wózkiem dziecięcym. i żeby jakaś kobieta nie miała z nim od czynienia przez ciebie (chociaż już jedna miała, biedna mama...) tak będzie lepiej dla całego społeczeństwa

Ponawiam opinie, patrząc na ilość minusów i te pożal się Boże wypociny zwane odpowiedziami, że Polska to kraj chłopów pańszczyźnianych, którzy poza cepem i młotem nic innego nie widzą, zwykłe buractwo i ****stwo które co najgorsza pleni się na potęgę. A czego oczekiwaliście ? że należy pochwalić zachowanie durniów którzy uważają części wspólne jako swoje ? że klatki schodowe wyglądają jak w kraju trzeciego świata ? to się tam przeprowadźcie i nie jojczcie. Kultury i obycia się jak widać nie nauczycie, bo co wymagać od potomka chłopa pańszczyźnianego. Dla jasności nie krytykuje tych którzy mają podobne do mnie zdanie, jak widać są też ludzie porządni, którzy wiedzą jak utrzymać należyty porządek. Polska niestety składa się w 70% z bufonów, dlatego nasz kraj tak wygląda. Zamiast pracować i nie narzekać, wolą chodzić i jojczeć, bo przecież muszę zarabiać tyle ile sąsiad, śmiech na sali. Gdyby jeden z drugim za młodu uczył się i rozwijał swój potencjał to by coś osiągnął, a tak niech nie ma pretensji do ludzi jak mu źle. Jest jeszcze jedna kategoria ludzi, to są tacy którzy w życiu nic nie osiągną, ponieważ są kim są i tego nie zmienią, po prostu muszą się pogodzić z losem, że ich mózgu nie stać na więcej. Ale w życiu nie o kasę tylko chodzi, a tego już zdecydowana większość nie rozumie.

Wózek przypięty został przypinką do rowerów do kaloryfera. Nie był ogólnodostępny... Mieszkam na 3 piętrze bez windy i nie mam możliwości wnosić wraz z dzieckiem wózka. A odnośnie zostawienia wózka na klatce miałam zgodę współlokatorów kamiennicy. Nie jest normalnym zachowanie kradzieży i te komentarze nie są na miejscu!

Masz masz możliwość tylko wygodnictwa się zachciało, a ludzie co Ci mieli powiedzieć ? że się nie zgadzają ? było im g****o odmówić, bo pewnie odegrałabyś się na nich w innej sprawie, chociaż nawet gdyby się nie zgodzili to nie powinnaś się na nich odgrywać. A co do kradzieży to była raczej forma sarkazmu, bo ja nie popieram kradzieży i uważam to za sk....o. Mi głównie chodzi o rzeczy pozostawiane przez lokatorów na klatkach schodowych, bo to tak bywa że jak się da palca to zaraz całą rękę w...om. Porządek musi być. Niewielu zdaje sobie sprawę, że jak mieszka w kołchozie (czyt. budynku wielorodzinnym) nawet mając prawo własności mieszkania, musi postępować inaczej niż w domu jednorodzinnym, należy panować na dziećmi, a nie puszczać w samopas od 6 rano, nie wszyscy pracują za dnia ! lub wykonywać inne czynności po nocach kiedy inni idą rano do pracy ! Ludzie w kołchozie to zwykłe ****y bez czci, wiary, kultury i innych pozytywnych wartości, oczywiście nie wszyscy, bo są i tacy którzy umieją szanować sąsiadów, nie hałasować, poruszać się po mieszkaniu normalnie, a nie jak żelbetonowy kloc tak, że na drugie klatce słychać. Chodzi o kulturę współżycia ludzi w budynkach wielorodzinnych. Wiem co piszę bo na co dzień mam do czynienia z takimi patologiami społecznymi i wierzcie mi lub nie, ale nie status finansowy świadczy o człowieku.

Idąc tokiem rozumowania AnonimaLO również nie powinniśmy zgłaszać kradzieży np. samochodów stojących na parkingu pod blokiem...bo przecież co nie znajduje się w mieszkaniu jest ogólnodostępne dla wszystkich - gorszej bredni nie słyszałam! Radzę jednak najpierw sie zastanowić zanim napisze się jakąś głupotę bez pokrycia. A Pani Agacie życzę aby sprawca i wózek zostali odnalezieni, bo tak naprawdę poszkodowane tutaj sobie niestety maluszki.

wiedziałem że znajdzie się taki którzy będzie myślał że pozjadał umysły tego świata i rzuci argumentem o samochodzie. Samochodu w mieszkaniu nie zaparkujesz tylko w miejscu do tego przeznaczonym, a jak życie pokazuje większość parkuje tam gdzie im wygodniej, na kopertach, w miejscach niedozwolonych itp, i bez tłumaczeń mi tutaj że nie było miejsca. Jeśli nie tu to gdzie indziej, ale ludziom chce się wygody niż przejść te parę metrów. Zatem jeśli miejscem przeznaczonym na wózek jest klatka schodowa w budynku wielorodzinnym to z całkowitym brakiem szacunku odpowiadam ci że jesteś durniem.
Inny uzna że miejsce przeznaczonym na zbędne materiały budowlane też jest klatka schodowa i co dalej będziesz uważał że to w porządku ? weź się do jakiejś konstruktywnej roboty a nie chrzanisz od rzeczy.
Co do jednego mogę się zgodzić, że poszkodowanym jest najczęściej dziecko i to jest przykre, ale to przez głupotę rodzica.

jest to wina tylko i wyłącznie mieszkanców którzy nie zamykaja drzwi za d....tak jest w bloku na c skłodowskiej

słusznie klatka schodowa nie jest do stawiania wózka. Są schowki do tego wyznaczone i tego należy przestrzegać. Taka jest zasada mieszkania w kołchozie. Komu to nie odpowiada to nie musi w blokach mieszkać. Należy szanować innych lokatorów i nie podstawiać im przeszkód. Na Zabobrzu nauczył złodziej chowania wózków. Dzięki mu za to.

Ciekawe rzeczy, no faktycznie każda klatka ma piwnicę, wózkownię, schowki, i jeszcze czego! Człowieku w jakim Ty świecie żyjesz. Skoro stawiają na klatce to raczej nie ma gdzie ich chować. Widać, nie każdy jest takim niemiłym sąsiadem jak Ty i nie przeszkadza mu to, że wózek stoi. Współczuję sąsiadom mającym Ciebie za lokatora.

To nie jest wytłumaczenie. To tak jakbyś napisał że skoro nie stać mnie na mieszkanie to wejdę do pierwszego lepszego i sobie zamieszkam w nim. Miała gdzie schować, we własnym mieszkaniu. Ale wolała obarczyć tym część wspólną. Prawo i porządek obowiązują każdego, jeśli nie umiesz uszanować porządku na klatce to jedź do kołchozu do rosji, tam takim obślizgłym robakom jak ty będzie wygodnie :)

Ufff jak dobrze, przeczytać taką krzepiącą opinie :), zgadzam się z tobą w całej rozciągłości.

Co to za zwyczaj zostawiania wózków na korytarzach lub kl. schodowych. Są wózkownie lub po prostu wózek wciąga się do mieszkania, chodzi również o przeszkadzanie innym lokatorom, robi się parkingi na korytarzach.

To zwyczaj nie od dziś. Przez tydzień załatw sobie wózek i wciągaj na 3 piętro w kamienicy wózek z dzieckiem. Zobaczymy czy też będziesz taka mądra, że nie należy trzymać wózków na klatce.

Jeżeli uważasz jak robizs no to jestes wschodniego obyczaju,'' wsio KOŁHOZ''. Zmieniły się czasy, zwyczaje myślę ,że też. Przecież Jelenia G. nie jest wiochą.Pozdrawiam.

Dobrze prawisz. Niestety do niektórych to nie dociera.

trzeba było sobie dziecka nie robić :)

moi sąsiedzi krępowaliby się zostawiać na klatce schodowej. Prowadzą swoje życie na swój sposób a nie informują wszystkich latami, ze mają dziecko/dzieci. Zaczyna się od wózka, później rowerki, zabawki, szafki, wieszanie prania, bo problem z wyjściem na podwórko lub do suszarni. Jak w budynkach gdzie mieszka patologia społeczna, nawet kanapy mają na zewnątrz pod oknami, np. ul. Powstańców śląskich, czy na Pekinie. A w ogóle to wbrew przepisom p/poż.

Oczywiście, też nie jestem za zagracaniem klatki zabawkami czy rowerkami. Ale wózek to jest niezbędna rzecz dla maluszka i nie każda kobieta ma taki komfort, że mieszka na parterze, albo ma możliwość zostawienia wózka w schowku itp. a to, że stoi na klatce nie usprawiedliwia złodzieja ani nikogo do takich czynów.

Musze przyznac ze komentarze niektorych mnie zaskakuja!!!
Czy uwazacie ze zostawiajac cos na klatce schodowej bez wzgledu na to czy to jest wozek,rower czy nawet zwykla pilka dajecie pozwolenie na kradziez tej rzeczy!!!ludzie zastanowcie sie!!
Zgadzam sieze to tylko u Nas jest tak chory kraj ze mozna tak robic i myslec.
Nasze spoleczenstwo trzeba nauczyc toleralnosci bo wypowiadac sie latwo ale ciekawe czy ktorys komentator jak by mu sie takie cos przyteafilo albo jego corce ,wnuczce czy znajomemu czy mowil by tak samo.Tym ktorzy tak przeszkadza pozostawienie czegos na klatce zycze zeby to wlasnie oni wyprowadzili sie z bloku do wlasnego domu wtedy to bede mieli cala przestrzez w kolo domu dla sibie:-)!
Zycze powodzenia w szykamiu zlodzieja,niech mu rece uschna!!!!

Proszę zobaczyc jaka ''wiocha'' jest przy Kiepury 13. W wózkowni są przechwywane opony, stare meble i kosiarki spalinowe, wózki zagracają korytarze, ale tu rządzą słoiki.

Nie dajmy przyzwolenia na kradziez. Nie mozemy bac sie zostawiac naszych rzeczy tym bardziej ze wozek pani Agaty byl zabezpieczony. Ja sama zostawiam wozek bo nie mam mozliwosci wnosic go na 2 pietro. Niech skoncza sie te kradzieze. Przeciez chodzi o nasze dzieci

No właśnie, tutaj chodzi przede wszystkim o maluszki. One nie są niczemu winne, więc jak ktoś może ich pozbawiać zaczerpnięcia świeżego powietrza jakim jest spacer. Jakim to trzeba być człowiekiem, żeby robić takie rzeczy. A Ci wszyscy co tutaj wypisują te g****e rzeczy, swoimi słowami popierają złodziei.

Panie bebe pozostał Ci domek wolnostojący i tam możesz robic nawet fikołki, musisz pamiętac ,że mieszkasz wsród społecznosci i tutaj obowiązuja inne normy zachowania,nie zastawiaj się maluszkami ,to jest Twoje zwykłe wymówienie, leńistwo, to jest wygoda jednostki lub kilku sąsiadów terryzująjących resztę społecznosci wielomieszkaniowej.Nie zastawiajcie sie dziecmi, waszą wygodą.

Wygoda? To jest pomoc samej sobie. Miałeś kiedyś wózek w rękach? Tak żeby go podnieść? i wnosić go i znosić na wąskiej klatce gdzie jest kilka pięter bez windy? To jest nie lada wyzwanie, wiele kobiet samych musi sobie radzić

Tak miałem wózek w rękach i nie wyolbrzymiaj jego wagi, bo to nie jest aż tak potężny problem jak go opisujesz.

Zal czytac niektóre wypowiedzi. Mi ukradli wózek w przychodni, jak weszlam z corka do lekarza... Moze powinnam zabetonowac go w ziemi???? Masakra ludzie, jak ktoś mieszka w bloku gdzie są dwa lub jeden pokuj, niby gdzie ma go schować??? Mieszkalam w bloku i wiem ze nie mozna trzymac wózków w suszarni, bo wspólnota na to nie pozwala... Ten kto pisze takie idiotyzmy to pewnie nie ma dzieci i tego problemu noszenia wózka który razem z dzieckiem wazy nie Malo.

nie porównuj miejsca użyteczności publicznej, szczególnie przychodni, która powinna być przygotowana na takich klientów bo w końcu z dziećmi się tam często chodzi. Większość bloków jak słusznie zauważyli inni posiada wózkownie, nawet te nowe bloki. Ja byłem w jednej takiej wózkowni i zamiast wózków (może parę sztuk) jest masę rowerów (to jeszcze rozumiem) ale jakieś materiały budowlane to już zwykłe skur....o, ano dlatego że to nie prywatna piwnica tylko wspólna wózkownia. Ale pewnie i tak tego nie zrozumiesz, bo brak ci wolnych szarych komórek do tego.

Tylko w naszym kraju popiera się złodziejów gratuluje Polsko, a Ci co piszą te głupoty nigdy nie mieli dzieci i nie targali wózków.

Podejrzewam że nie chodzi o popieranie złodziei, ale o porządek i jeśli komuś się zwraca uwagę, żeby swoje rzeczy trzymał u siebie, a ktoś tego nie rozumie - to już problem tej osoby że coś jej ukradli z ogólnie dostępnego miejsca.
Jest zasadnicza różnica miedzy popieraniem złodziejstwa,a obarczaniem kogoś winą za sytuację. Bo gdyby ta osoba trzymała wózek pod kluczem w miejscu przeznaczenia (wózkownia, czy mieszkanie) to do kradzieży by nie doszło. I oczywiście, że nienawidzę złodziejstwa, ale pisząc
"dobrze jej tak" miałem na myśli, że niektórzy sami prowokują sytuację. Trzeba być przezornym. Bo jak to śpiewają "BO TUTAJ JEST JAK JEST".

Kradzież jest ohydnym postępowaniem, ale utrudnianie życia sąsiadom również nie jest fajne. Wychowałam dwoje dzieci (rok po roku) i zawsze starałam się jak najszybciej usuwać wózek z klatki schodowej, żeby nikomu nie wadził. A więc można! Czy jednak wspomniany fakt jest aż tak ważki, żeby pisać na jego temat artykuł, czy też nasze dziennikarstwo jest na tak miernym poziomie, że nie umie zaprezentować ważniejszych problemów?

Wybaczcie, ale ludzie sprzeciwiający się stawianiu wózków na korytarzach maja rację. Kiedyś kobiety nie marudziły, że muszą wnosić wózki, dawały sobie radę, a teraz? Są kobiety, które wózki wnoszą nawet i na 4. piętro i nie marudzą, tylko się niektóre wygodnickie zrobiły, a tu wózek ciężki
i biedactwa nie dają rady, a to przewijaczki, bo kręgosłup..., znieczulenia przy porodzie, cesarskie cięcie, bo wygodniej... Trzeba umieć kombinować, a nie płakać jakie nie jesteście pokrzywdzone. Ja też niedługo będę wózek pchała i jakoś będę musiała sobie poradzić i nie robię z siebie ofiary.
A Ty bebe ogarnij swoje wypowiedzi i nie wytykaj ludziom brak inteligencji itp., bo niczego dobrego sobą takim tonem nie reprezentujesz.
A wózek się raczej kupuje pod kątem potrzeb, żeby był lekki i np. nie
zawierał dużo miejsca... Jakbyście nie wiedziały jacy są ludzie... a
później lament...
Pozdrawiam

Czytając niektóre żałosne komentarze, staram sobie wyobrazić kto może kryć się za takimi pustymi słowami i pomysłami. 'Chowaj wózek do domu, zostawianie go na klatce schodowej jest niedopuszczalne' serio? aż tak Cię to człowieku gryzie, aż tak zajmuję to Twoją przestrzeń osobistą i indywidualną? Chciałabym poznać te osoby piszące takie "konstruktywne" wypowiedzi, mogłoby się z nimi fajnie polemizować :)A wracając do tematu, zamiast ubolewać nad swoim marnym losem i żywotem drodzy anty wózkowi polecam z dobrego serca pomóc, chociażby nawet nie przeszkadzając. Ja od siebie dodam jeszcze iż mam nadzieję, że sprawa się jakoś wyjaśni, i odzyskacie Panie swoją własność. Pozdrawiam

Klatka schodowa to nie schowek, nie strych, składowisko, parking, piwnica. Do tego pomyślałybyście o dzieciach. Zapewniam, że na klatkach schodowych czyściutko i higienicznie nie jest. Do tego nie każdy chciałby się obijać/ocierać o czyjś wózek na klatce schodowej. Nie bronię złodziei, ale nie rozumiem skąd to zdziwienie kradzieżami.
Pozdrawiam, Barbara Kisielkiewicz

Osoby, którym nie odpowiada wózek dziecięcy stojący na klatce schodowej, i które uważają, że wniesienie go do mieszkania jednocześnie z dzieckiem, zakupami itd. to mały pikuś, mają niepowtarzalną szansę się wykazać, regularnie wnosząc te wózki sąsiadkom od bramy do mieszkania i znosząc na dół. Przecież to jest takie nic... więc zróbcie to "nic" dla swoich sąsiadek i wszyscy będą happy.

Jeśli to był odzew do mnie to, proszę wybaczyć, ale lada moment też będę mamą i nie mam zamiaru płakać z powodu wnoszenia wózka.

Popieram Cię. To jest zdrowe podejście do życia. Szkoda tyko, ze tak niewielu ludzi (procentowo) jest takich jak ty.

zobaczymy jak będzie pani mamą i cesarką się skończy, czy też nie będzie przeszkadzać, może pani z domu nie będzie wychodzić

zobaczymy jak będzie pani mamą i cesarką się skończy, czy też nie będzie przeszkadzać, może pani z domu nie będzie wychodzić

zobaczymy jak będzie pani mamą i cesarką się skończy, czy też nie będzie przeszkadzać, może pani z domu nie będzie wychodzić