Zmienia się szef straży pożarnej

J. Sładczyk w straży pożarnej jest od 1982 roku. Nie ukrywa, że wstąpił do tej jednostki, by uciec przed wojskiem. – Nie było w tym wielkiej ideologii. Odsłużyłem swoje, ale potem zostałem, bo rozpocząłem budowę domu i odpowiadał mi zmianowy system pracy: 24 godziny służby i 48 godzin wolnego – przyznaje. – Początkowo było to więc małżeństwo z rozsądku a miłość przyszła z czasem – komentuje swoje przywiązanie do straży.

Komendantem jeleniogórskiej jednostki PSP jest od listopada 2002 roku. Największe przeżycie zawodowe to oczywiście powódź z 1997 roku. – W tamtym okresie pełniłem służbę na stanowisku kierowania, byłem niewidoczny na tej pierwszej linii – mówi. Do dziś pamięta jedno zdarzenie. – Jeden z moich kolegów w Łomnicy wskoczył do wody, żeby ratować tonącego. Uratował go, choć sam nie umiał pływać. Do dzisiaj nie umie – przyznaje z uśmiechem.
Odchodzącemu na emeryturę komendantowi za wiele lat służby podziękował prezydent Jeleniej Góry Marcin Zawiła. Podziękowania otrzymała też dziennikarka Alina Gierak, kierowniczka oddziału Gazety Wrocławskiej w Jeleniej Górze, która także skorzystała z uprawnień emerytalnych.
Dzisiaj (piątek 28 kwietnia) w jednostce PSP w Cieplicach odbędzie się uroczyste pożegnanie komendanta Sładczyka, który pracuje tylko do końca kwietnia. Komendant wojewódzki PSP powoła też nowego szefa jednostki. W kuluarach mówi się, że będzie nim długoletni zastępca J. Sładczyka – brygadier Radosław Fijołek. – Nawet nie dopuszczam myśli, że może być inaczej. Jest to naturalna kontynuacja tej pracy, i naturalny etap rozwoju – mówi ustępujący szef straży.