To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Wojna nerwów wygrana przez Carlos Astol

Wojna nerwów wygrana przez Carlos Astol

Piłkarki ręczne z Jeleniej Góry pokonały dzisiaj Victorię Regię 37:27, odrabiając straty z pierwszego przegranego meczu. Tym samym awansowały do 1/8 Challenge Cup. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo a sprawa awansu nie była przesądzona jeszcze na 9 minut przed końcem.

Pierwsza połowa to prawdziwy horror. Rywalki zaczęły świetnie, prowadziły 2:0, potem 4:2. Kiedy w 10. minucie miejscowe wyszły na prowadzenie 8:5 po golu z karnego Marty Dąbrowskiej wydawało się, że rozniosą rywalki. Nic bardziej mylnego. Podopieczne Katarzyny Jeż popełniały proste błędy w obronie i przy wyprowadzaniu ataków. To się zemściło i w 22. minucie znowu prowadziły zawodniczki Victorii (14:12). Do przerwy był remis 17:17.

Jaka taktyka na drugą połowę? - Jak to jaka: trzeba je pokona - powiedział dziennikarzom w przerwie meczu drugi trener Zdzisław Wąs. Jeleniogórzanki zagrały dużo skuteczniej w obronie i rzadziej niż w pierwszej połowie gubiły piłkę w ataku. W efekcie seriami zdobywały gole, nie tracąc ani jednego. Tak było np. między 44. a 48. minutą, kiedy to Carlos Astol zdobył 4 gole, a Victoria ani jednego. Prawdziwy popis skuteczności dała Marzena Stochaj, która zdobyła aż 11 bramek. Często rzucała w ważnych momentach. Świetnie i to zarówno w ataku jak i w obronie grały Anna Fursewicz i Mirela Kaczyńska. Obie trafiały po 9 razy. Skutecznie też broniła Aleksandra Baranowska.

W końcówce jeleniogórzanki zagrały wręcz koncertowo w obronie. Tym bardziej zasługują na pochwałę, bo zmagały się z rywalkami, ale i przyjmowały niezrozumiałe i krzywdzące nasz zespół decyzje belgijskich sędziów. Nie odgwizdali oni na przykład brutalnego faulu zawodniczki przyjezdnej na 2 minuty przed końcem meczu. Marta Gęga padła jak ścięta i na chwilę straciła przytomnoś. Do końca już nie zagrała. Nie zaliczy zresztą tego meczu do udanych, była przez cały czas pieczołowicie pilnowana, a kiedy już urwała się i rozegrała akcję, bramkarka rywalek broniła jej rzuty.

Losy meczu rozstrzygnęły się na dobre w ostatnich czterech minutach. W tym czasie punktowały już tylko podopieczne Katarzyny Jeż. Efekt? Ze stanu 33:27 zrobiło się 37:27 i to jeleniogórzanki cieszyły się z awansu do kolejnej rundy.

Carlos Astol Jelenia Góra - Victoria Regia Mińsk 37:27 (19:19)
Carlos Astol: Szalek, Baranowska - Stochaj 11, Fursewicz 9, Kaczyńska 9, Dąbrowska 3, Oreszczuk 3, Kobzar 1, Kocela 1, Gęga, Polonkai.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ

W pierwszym meczu Victoria Regia Mińsk - Carlos Astol Jelenia Góra 34:29 (17:15)

Komentarze (1)

Wielkie gratulacje za zwycięstwo i awans do 1/8 Pucharu CUP.
Sympatyk drużyny z Bielawy