To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

A klasa III grupa V kolejka Wyniki, strzelcy, omówienie wszystkich meczów, tabela

LKS Ocice - GKS Warta Bolesławiecka 0:3 (0:1)

bramki: Kapecki (2), Faltyn

KS Stare Jaroszowice - Jawa Otok 7:1 (4:0)

bramki: Faliński (3), T. Król (2), Kukliński, Pokropywny - Kociński

Chrobry Nowogrodziec - Górnik Węgliniec 8:1 (3:0)

bramki: Szuter (2), Kurdziel, Warzycki, Nowak, Paruch, Fila - Kaleta

LZS Brzeźnik - Majdan Bolesławice 2:0 (2:0)

bramki: A. Miżdal, Jackowiak

GKS Tomaszów Bolesławiecki - GKS Raciborowice 0:2 (0:2)

bramki: Kulesza, Ćwiak (k.)

GKS Iwiny - Sparta Zebrzydowa 1:2 (1:1)

bramki: - Walęga, Zdunek

LZS Łaziska - KS Łąka 1:1 (1:0)

bramki: Barchacki - Markowski

Bez większych kłopotów lider z Warty Bolesławieckiej ograł na wyjeździe Ocice. Przyszło mu to tym łatwiej, że zespół z Ocic zagrał mocno osłabiony kontuzjami, chorobami zawodników i innymi dopustami losu. Gospodarze z braku składu zaczynali w dziesiątkę, w polu grał nawet ich bramkarz. Inna sprawa, że w obecnej formie Warta jest raczej poza zasięgiem rywali w III grupie.

W Ocicach zapytaliśmy o zdarzenia z ubiegłej kolejki (przerwany mecz w Raciborowicach po naruszeniu nietykalności sędziego przez zawodnika Ocic). – Kolega po prostu nie wytrzymał ordynarnego sędziowania, ale nie uderzył arbitra, jedynie go popychając – tłumaczył jeden z zawodników. - To co zrobił było karygodne, ale gdy się było na meczu: zrozumiałe. To my prowadziliśmy grę, a GKS gonił wyrównując z sędziowska pomocą. Liczymy, że w OZPN to zrozumieją i utrzymają wynik z boiska.

Z Raciborowic płynie zgoła odmienny przekaz: „W 89 minucie meczu arbiter główny spotkania pokazał kapitanowi drużyny gości czerwoną kartkę za kwestionowanie jego orzeczeń i niesportowe zachowanie. Gdy zapisywał numer koszulki w swoim notesie to drugi zawodnik gości zaczął ubliżać sędziemu, w rezultacie arbiter sięgną znowu po czerwoną kartkę, ale nie zdążył mu jej pokazać, bo nagle kapitan gości - który minutę wcześniej dostał czerwoną - zaatakował arbitra skokiem z łokciem oraz barkiem powalił go na murawę. Po chwili arbiter podniósł się z murawy i wcześniej zakończył mecz. Wtedy rozwydrzona grupa kiboli z Ocic wtargnęła na boisko, żeby wymierzyć sprawiedliwość arbitrowi, na szczęście w porę zareagowały służby porządkowe i nie dopuściły pianych kiboli z Ocic do linczu na arbitrze głównym, potem po meczy piani i rozwydrzeni szukali okazji do zaczepki. W śród miejscowych nikt nie miał ochoty wdawać się w bijatykę z pijanymi chuliganami z Ocic. Podczas meczu już zwracano im uwagę, żeby przestali używać wulgarnych słów, ponieważ na trybunach są dzieci. Odpowiedz padła od największego prostaka, który potem pierwszy wtargnął na boisko do bicia arbitra: „jesteśmy na meczu i wolno nam".

Ustalenie, jak było w rzeczywistości pewnie działaczom OZPN nie przyjdzie łatwo.

Bez historii przebiegało też spotkanie w Starych Jaroszowicach, gzie gospodarze wygrali z Jawą bez większego trudu. Trener KS-u i tak jest niezadowolony ze swojego zespołu, bo zagrał rażąco nieskutecznie. – Mieliśmy kilkanaście sytuacji sam na sam, nawet przy 50 proc. skuteczności wynik powinien być dwucyfrowy - ubolewał. W Otoku tragedii z wysokiej porażki nie robią i zapowiadają, że taka może być teraz norma. – Przed nami trudni przeciwnicy, tych łatwiejszych mamy już za sobą.  Więc wielkich sukcesów nie ma się co spodziewać – przyznają. Ale mówią, ze w drużynie jest dobra atmosfera, chodzi o zabawę, a nie napinanie się i wielkie ambicje. – Gramy dalej – zapowiadają.

Wreszcie odpalił Chrobry Nowogrodziec i to z jakim impetem. Osiem goli zaaplikowanych niezłym rywalom z Węglińca musi robić wrażenie. – Dobrze w polu graliśmy i we wcześniejszych meczach, teraz wreszcie doszła do tego skuteczność – cieszyli się w Nowogrodźcu, przewidując, że po tym przełamaniu będzie już o wiele lepiej. A Węgliniec dobrze zagrał przez pierwszy kwadrans, gdy miał przewagę. Potem jednak gospodarze zdobyli dwa gole i to najwyraźniej gości zniechęciło do gry.

Dwoma bramkami wygrał u siebie Brzeźnik z Majdanem, a Raciborowice na wyjeździe z Tomaszowem. W obu spotkaniach zwycięskie drużyny zwyciężyły pewnie i zasłużenie, a takie pojedynki zwykło się nazywać „meczami walki”.

Szybko kryzys przyszedł w zespole Iwin, które po świetnym początku teraz zaliczają kolejne porażki. Ta ze Spartą przyszła po niezbyt ciekawym widowisku. TO było takie niedzielne granie, w którym zwyciężył skuteczniejszy zespół.

Cenny punkt z faworyzowaną Łąką zdobyły u siebie Łaziska. W ich przypadku obronna gra się opłaciła, zwłaszcza, że w pierwszej połowie jeden z wypadów zakończyli golem. Potem goście atakowali, stwarzali sobie sytuacje, ale zdołali wykorzystać tylko jedną.   

 

Tabela po 5 rozegranych kolejkach

1. GKS Warta Bolesławiecka        15    19:2
2. GKS Raciborowice                  13    12:6

3. Stare Jaroszowice                  9    18:13
4. LZS Brzeźnik                          9     8:5
5. GKS Iwiny                               9    12:16

6. KS Łąka                                  7    20:10

7. GKS Tomaszów Bol.                  7    10:11
8. Sparta Zebrzydowa                 6     6:9
9. Górnik Węgliniec                     6    18:22

10. Majdan Bolesławice                6     8:14

11. LKS Ocice                              5    12:14

12. Chrobry Nowogrodziec          4     14:11
13. LZS Łaziska                          4     7:14
14. Jawa Otok                            0     9:25

 

Najlepsi strzelcy:

6 – Kaleta (Węgliniec), A. Miżdal (Brzeźnik)

5 - Szuter (Nowogrodziec)

4 – Spychalski (Warta), Zioła (Węgliniec), Biały, Kulesza (Raciborowice), Kumosz (Łąka), Kukliński (Jaroszowice)

3 – Kaźmierczak, A. Pitera (Otok), Krzysik, Kapecki (Warta), Dąbrowski, Michaluk (Węgliniec), Nizioł, Król, Faliński (Jaroszowice), P. Kumoś (Zebrzydowa), Osuch, Nitarski, Zielonka (Łąka), Orda, Karaban (Ocice), Zawada, Zaręba, Cieślak (Iwiny), Kurlej, Budas (Tomaszów)

Komentarze (3)

mecze bezposrednie sie licza przy kolejnosci w tabeli a nie bramki

dla Chrobrego strzelił Zarzycki a nie "warzycki"