To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Kowary otwierają Szlak Tradycji Górniczych

Dziś o godz. 13 przy wejściu do Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska w Kowarach otwarcie Szlaku Tradycji Górniczych. Jego celem jest pokazanie wielowiekowej historii kowarskiego górnictwa, choć nie tylko. Szlak biegnie po najciekawszych zakątkach miasta, a także poza nim, zahaczając o leśne szlaki u podnóża Karkonoszy.

W programie otwarcia jest także przejście fragmentu szlaku do Domu Kultury, gdzie o godz. 14 przedstawione zostaną ciekawostki związane z kowarskim górnictwem. W planie jest także spotkanie przy ognisku.

 

Długość trasy, oznakowanej kolorem czerwonym, wynosi niewiele ponad 7 km, a czas potrzebny na jej przejście - do dwóch i pół godziny w jedną stronę.

 

Jak opisuje Andrzej Mateusiak (kowarzanin i przewodnik PTTK), po opuszczeniu Parku Miniatur szlak wychodzi z uprzemysłowionej strefy Fabryki Dywanów na ul. Zamkową, skręca w lewo i wkracza przez most na potoku Jedlica w ulicę 1 Maja – główną arterię miasta. Szlak podąża dalej w górę, ciągle ulicą 1 Maja do Placu Franciszkańskiego, przy którym stoi Kościół Parafialny p.w. Imienia NMP. To już starówka z ciągiem kamienic, wybudowanych po wielkim pożarze pod koniec XVIII wieku, oraz klasycystycznym ratuszem.


Przy ratuszu szlak skręca w prawo w ul. Górniczą, dalej biegnie po schodach wiodących do ulicy Sienkiewicza, wspólnie z pieszym szlakiem żółtym.

 

- Powyżej ulicy Sienkiewicza szlak wkracza na tzw. „Nowe Osiedle” zbudowane w latach 1949-1952, podczas „gorączki uranowej” - opisuje Andrzej Mateusiak. Idąc ulicą Bema do góry, dochodzimy do Domu Kultury – wielkiego – jak na Kowary – gmachu, dominującego nad otoczeniem.

 

Szlak Górniczy skręca w lewo w ul. Szkolną. Po lewej stronie mija budynek Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Kowarach. Skręca w prawo, przekracza tory kolejowe i kieruje się drogą asfaltową w górę.
Na rozwidleniu dróg skręca w lewo w leśną kamienistą trasę, razem z pieszym szlakiem zielonym i trasą rowerową oznakowaną ER-2.
Po przejściu około 1000 metrów trafia do lasu, by nieco dalej zejść z kamienistej drogi leśnej w lewo w dół, razem ze szlakiem zielonym, na drogę gruntową. Przecina strumień, który wpada do potoku Pluszcz i przez mostek nad Piszczakiem. Wchodzi w wąwóz, po lewej mija dawne górnicze wyrobisko powierzchniowe, należące do pola wydobywczego „Wulkan”.
Szlak schodzi w dół do drogi asfaltowej wiodącej w prawo do najwyżej położonych budynków Podgórza. Dochodzi do mostu nad Jedlicą.

 

Jak opisuje Andrzej Mateusiak, po lewej stronie, za rzeką Jedlicą, na zachodnim zboczu Rudnika widać zabudowania kopalni „Wolność” („Freiheit”). Drugą kopalnią w dolinie Kuźniczego Potoku była kopalnia „Rübezahl” na północnym zboczu Sulicy. Kopalnię zamknięto w latach 60. XIX wieku. Ponownie uruchomiono ją jako „Liczyrzepa” w latach pięćdziesiątych XX wieku w związku z szukaniem uranu.

 

Dalej po prawej stronie widzi się sztolnię „Marta”, by na swym finiszu doprowadzić turystę do dwóch atrakcji: centrum wypoczynkowego „Jelenia Struga” i podziemnej trasy turystycznej Sztolnie Kowary w Kopalni Liczyrzepa oraz do trasy Kowarskie Kopalnie w sztolniach dawnego inhalatorium radonowego.

Komentarze (5)

Całe szczęście,że szlak nie przebiega obok miejskiego rynku na którym czasami robię zakupy. Obok tego małego rynku są pozostałości po starej fabryce i jedno wielkie śmietnisko wokół, a wszystko ok 100 m. od Parku Miniatur. A w pobliżu Zespołu Szkół Ogólnokształcących następne dzikie wysypiska. I tak drodzy turyści od śmietniska do śmietniska szlakiem tradycji górniczych. Burmistrz miasta i podległe mu służby śpią, mimo że zaczął się długi weekend i liczni turyści zawitają w Karkonosze.
Miłego wypoczynku i udanego slalomu między śmieciami- życzliwa jak zawsze ciocia Klocia

"Ciociu" a kto te śmieci rzuca, Pan Burmistrz ? a może My którzy zamiast sprztnac wokół swojej posesji potrafimy tylko narzekać i wymagać ! Nic od siebie! Kiedy Droga Cioteczko sprzatalaś wogół swojego domu ? Bo narzekać to potrafisz.Nie bronie Burmistrza ale nie zwalajmy na Niego wszystkiego czemu nie jest On winien.W ubiegłym roku była sprzątana rzeka i jak wygląda ? Te śmieci , wiadra ,czy wersalki to Czesi Nam wrzucili ?Nie My potrafimy tylko wymagać i narzekać , nic od siebie !Pozdrawiam i zapraszam aby każdy sprzątał wokół siebie a napewno nasze Kowary beda ładniejsze a pieniadze które trzeba wydać na Nasze niechlujstwo wyda na inne bardzo potrzebne rzeczy

czy ktos pamieta kopalnie R-1 z miesiaca stycznia 1950 roku?
przyjemnie by bylo z kims powspominac.

Pzdr.