To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Strajk jest blisko

- Mamy dość, załoga domaga się strajku. W lwóweckiej spółce zdrowia pielęgniarki zarabiają najmniej w porównaniu do innych szpitali – mówią pielęgniarki. - Barbara Kolmas zaproponowała nam...45 zł brutto podwyżki, a sama zarabia rocznie ponad 168 tys. zł – dodają.

Biały personel medyczny w Powiatowym Centrum Zdrowia w Lwówku Śląskim cały czas domaga się podwyżek. - Rozumiem, że sytuacja spółki staje się mało ciekawa bo pacjenci wypisują się z ośrodków zdrowia, a każdy pacjent to pewne pieniądze z NFZ. Ale skoro nie ma pieniędzy to dlaczego pani prezes zarobiła za ubiegły rok ponad 168 tysięcy złotych? Za co taka ogromna pensja? To więcej od starosty - mówią pielęgniarki. - My chcemy zarabiać chociaż 2 tysiące złotych miesięcznie. Tyle zarabiają nasze koleżanki w Jeleniej Górze, Bolesławcu lub Lubaniu. Zaczyna nam brakować na rachunki i życie – dodają.

W tym tygodniu Barbara Kolmas pojawiła się na zarządzie powiatu lwóweckiego. Tłumaczyła radnym (jak przekazał nam nasz rozmówca proszący o zachowanie anomimowość), że sprawa jest praktycznie wyjaśniona z pielęgniarkami,dostaną podwyżki, ale dużo mniejsze jak chciały i żadnego strajku nie będzie. - To bzdura. Od decyzji, czy będzie strajk, czy też nie, decydują związkowcy, a nie pani prezes. Personel jest już tak zdeterminowany, że coraz głośniej domaga się strajku. Mamy już nawet komisję referendalną w tej sprawie – mówi Urszula Kondela, przewodnicząca związków zawodowych pielęgniarek w powiecie lwóweckim.
Jak udało się nam ustalić, wkrótce ma się odbyć referendum w tej sprawie, będzie to praktycznie formalność. Na kilkanaście napotkanych pielęgniarek w szpitalu, nie znaleźliśmy ani jednej, która pozytywnie wypowiada się o sytuacji w spółce zdrowia i negocjacjach w sprawie podwyżek. Winą obarczają Barbarę Kolmas i władze powiatu lwóweckiego.

Biały personel wynegocjował już dwa z trzech punktów, które zostały wytyczone przez związkowców. Jednym z nich jest wywalczenie do 5 dni urlopu szkoleniowego. - Wcześniej musiałyśmy szkolić się wybierając urlop wypoczynkowy – mówi Urszula Kondela.
Kolejnym punktem, który wywalczył biały personel to podwyżki o 25% od płacy brutto dla salowych za przepracowane godziny w święta. Dodatkowo salowe zarobią o 45% więcej od płacy minimalnej za przepracowane godziny nocne. - Nadal nie nie możemy porozumieć się, co do stanowiska podwyżki kwotowej dla pielęgniarek – mówi przewodnicząca związku.

Biały personel twierdzi, że Barbara Kolmas proponuje im średnią podwyżkę 45 zł brutto. Przy tym pielęgniarki muszą zrzec się nagród jubileuszowych i dodatków za wysługę lat. Pielęgniarki powiedziały, że nigdy nie zgodzą się na takie warunki. - Strajk wisi w powietrzu. Jak trzeba to przyjadą do nas związki zawodowe z całego regionu. Pomoc zaoferowali górnicy z Bogatyni. Zobaczymy, czy wtedy pieniądze się znajdą – mówią pielęgniarki. - Mamili nas, że jak powstanie w miejsce SP ZOZ spółka prawa handlowego to będzie lepiej, a koszmar dopiero się zaczął – dodają.

Chcieliśmy poznać stanowisko Barbary Kolmas na temat negocjacji. Niestety nie odbierała telefonu. Najprawdopodobniej odpoczywa na urlopie.