To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jeśli Czesi pozwolą

Jeśli Czesi pozwolą

Nie wiadomo kiedy pociągi z Jeleniej Góry będą jeździły do samego Trutnova. Urząd Marszałkowski, który jest organizatorem przejazdów na tej linii nie chciał kontynuować umowy z czeskim przewoźnikiem z uwagi na zbyt wysoką cenę usługi.

Obecnie prowadzone są rozmowy w sprawie umożliwienia wjazdu na teren Czech polskich szynobusów, które są własnością samorządu województwa i kursują na wspomnianej linii, ale tylko do Lubawki.

Okazuje się, że nikt nie wie, jak długo potrwa procedura formalnego dopuszczenia do ruchu polskiego taboru za granicą. Czeski urząd kolejnictwa wymagał od strony polskiej dostarczenia, między innymi, dokumentacji technicznej szynobusów, które mają na wspomnianym odcinku obsługiwać linię.

Tyle tylko, że właścicielem dokumentacji technicznej jest producent pojazdów, który zwlekał z przekazaniem informacji, bo chronił w ten sposób pewne rozwiązania techniczne traktowane jak tajemnica handlowa.

Jerzy Łużniak, wicemarszałek Dolnego śląska mówi jednak, że wszystkie dokumenty zostały przekazane już stronie czeskiej i teraz pozostaje tylko oczekiwać na decyzję odpowiedniego urzędu.

Póki co, na trasie Jelenia Góra – Trutnov pociągi jeżdżą tylko do Lubawki, a linia obsługiwana jest przez Przewozy Regionalne. W Lubawce pasażerowie przesiadają się do autobusu, który zawozi ich do Trutnova.

Władze województwa starają się także, aby szynobusy Kolei Dolnośląskich obecnie kursujące na trasie Jelenia Góra – Zgorzelec mogły także dojeżdżać do dworca w Görlitz. Pokonanie przez polskiego przewoźnika własnym transportem około 3-kilometrowego odcinka po niemieckiej stronie także wymaga załatwienia zgód i dopuszczenia do ruchu, co może potrwać nawet półtora roku.

Wiosną przyszłego roku natomiast planowane jest zawieszenie kursów pociągów na odcinku Jelenia Góra – Szklarska Poręba. Kilkumiesięczna przerwa związana będzie z remontem linii kolejowej nr 311. Planowane prace mają usprawnić i przyśpieszyć przejazd pociągów.

- Myślimy także o budowie przystanku kolejowego z prawdziwego zdarzenia w Jakuszycach oraz o takim rozwiązaniu, by w bezpieczny sposób mogli się tam poruszać piesi, rowerzyści i biegacze. To jednak zadanie dopiero na rok 2014, gdy będzie możliwość skorzystania z unijnych środków pomocowych w nowym programowaniu finansowym – dodaje J. Łużniak.

Komentarze (3)

Obawiam się, że Czesi mają rację domagając się dokumentacji tego taboru, ostatnia wpadka z rowerzystami o tym świadczy. Przypomnę jeszcze stanowisko Czechów w sprawie soli wypadowej gdzie też domagali się słusznie informacji od polskiej strony.

Pociągiem na biegówki, rewelacja.
Oby się udało, powodzenia!

A co z kolejką podmiejską w ramach właśnie linii kolejowej do Szklarskiej Poręby ? Wybory muszą być, żeby wiele rzeczy zostało załatwionych ?