Było to przy ul. Legnickiej na wysokości dawnego Juventuru. - 50-letnia kierująca fordem pumą jadąc w stronę Dziwiszowa na jednym z zakrętów straciła panowanie nad kierownicą i uderzyła w drzewo. Jechała z 13-letnim synem. Oboje po zderzeniu byli przytomni, ale uskarżali się na bóle, dlatego zostali zabrani do szpitala – powiedziała podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze.
Więcej na ten temat wkrótce.
Komentarze (17)
już sępy lawetowe na posterunku, nawiasem jak miała nie wpaść w poślizg jak jechała na łysych letnich oponach ?
Na opony nie styknęło po założeniu "sportowych" lusterek.
Nie nauczyles sie kolego ze sa darmo to i w pysk ciezko dostac !
Jak się ma assistance to pobierają z ubezpieczenia? , jak to wygląda
Jak się ma assistance to trzeba zadzwonić do ubezpieczyciela i on przysyła lawetę.
Swoja droga to zerknijcie jak ida slady po trawie. Przywalila w drzewo i sie tyle cofnela ? Z uszkodzen widac ze udezenie przyjela na prawy rog auta.
I znów kobieta i ślisko. No tak, w kuchni nie występuje gołoledź :)
DLW i baba za kółkiem, już gorzej być nie może.
Jak byles poszkodowany to ci sprawcy ubezpiczyciel zwroci kase jak dostales fv a po drugie zawsze mozesz wziac swojego laweciarza ja tak robie i nie mam problemu zawsze mi kase zwracaja. Lecz jak jestes glab to tak masz hehe
Dzisiejsze warunki na drodze są bardzo zdradliwe. Brak deszczu i śniegu tylko mgły i mróz. Drogi z dobrą przyczepnością a w zacienionych miejscach nagle niewidoczny tak zwany czarny lód. Kilka lat temu na A-4 miedzy Bobrem a granicą - co kilkaset metrów pomagałem wyciągać z lasu auta. Na drodze trudno było ustać - tak ślisko , ale patrząc na nawierzchnie nie widziało się lodu.
Wtedy żadnym samochodom i ludziom nic się nie stało bo Niemcy nie robili rowów wzdłuż drogi tylko warstwę grubego żwiru który odprowadzał wodę i można było wjechać kilka metrów do lasu wprost z autostrady. Rosnące dalej młode krzaczki i drzewka łagodnie "łapały" każdy ślizgający się samochód bez szkody dla karoserii. Może kiedyś do tego wrócimy. To prosty i tani sposób na unikniecie dużych strat ale nawet firmy ubezpieczeniowe nie są zainteresowane propagowaniem takiego wykończenia poboczy, a drogowcy pracują według schematu -drzewa lub bariery i rowy jak przy drodze do Legnicy. Chociaż w Jeleniej Górze na części al.Jana Pawła II są posadzone żywopłoty. Tak powinno być wszędzie na poboczach i środkowym trawniku. Na razie teraz każdy poślizg to masakra.
z tym pasem zwiru to zarabisty pomysl. Szkoda, ze mieszkancy nie decyduja o takich sprawach.
Wyobrazcie sobie, ze po wypadnieciu z drogi wypychacie nieuszkodzone autko na droge i jazda. Nie trzeba wzywac lawety, policji, pogotowia, wypelniac tony papierow i wydawac forsy na mechanika i mandaty. Proste rozwiazanie - pas grubego zwiru po obu stronach jezdni.
Nawet część nowych ścieżek rowerowych ma bariery z grubych rur. Osobiście wolę wpaść do błota w rowie niż " wyrżnąć w rurę."
Opony ,lusterka ,najważniejsze teraz jest dobrze ustawienie ŚWIATEŁ,następnie jazda na p/mgłowych nawet w mieście , no i najważniejsze "ślepcy 'na jedno oko pół biedy jak nie świeci prawe ale już jest gorzej jeżeli nie ma lewego ja jak takiego widzę daję długie a wogóle to kto rejestruje takie zlomy ,w Jeleniej jeździ taka czerwona daczka chyba 1310 ,przed świętami powinno być dwa dni eliminacji przez policję tych wrakow .
Jest to (4) wypadek w przeciągu tygodnia w tym samym miejscu. To chyba nie przypadek, ale fatalne zaniedbanie drogowców, kwalifikujące się do prokuratury.
Za co ci ludzie biorą pieniądze?
źle wyprofilowana droga, zbyt duża prędkość , śliska nawierzchnia, zły stan opon i jesteśmy na drzewie : )
Jeśli coś Ci się przytrafi z autem , ZAWSZE dzwoń do swojego ubezpieczyciela , numer tel. jest na Twojej polisie . Podajesz nr. rej. auta i wiesz co Ci się należy i na jaką BEZPŁATNĄ POMOC Możesz liczyć . Z tytułu korzystania z ASSISTANCE nie tracimy zniżek . Jeśli masz sprawcę , to należy Ci się holowanie z jego OC , zazwyczaj bez limitu kilometrów .