To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ewakuacja na oddziale ratunkowym. Na próbę

Ewakuacja na oddziale ratunkowym. Na próbę

W jeleniogórskim szpitalu eksplodował ładunek wybuchowy. Są ranni – taki komunikat otrzymali dzisiaj (czwartek, 16 listopada) strażacy oraz pracownicy pogotowia ratunkowego. Na szczęście nie była to prawdziwa akcja, ale scenariusz ćwiczeń, które przeprowadzono w placówce.

Aby nie narażać pacjentów na niepotrzebny stres, ćwiczenia przeprowadzono nie na samym SOR-ze, ale w budynku byłej pralni szpitalnej. Pozorantami byli uczniowie Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Jeleniej Górze.

– W akcji uczestniczą zastępy ochotniczej i zawodowej straży pożarnej, pogotowie ratunkowe, policja i oczywiście pracownicy Szpitalnego Oddziału Ratunkowego – mówiła nam na miejscu Anna Przybysz, inspektor do spraw zarządzania kryzysowego Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej.
Ratownicy sprawnie wyprowadzili rannych z budynku. – Mamy 12 poszkodowanych, w tym trzy osoby w stanie ciężkim – wyliczał Krzysztof Wolski, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. – Jedna osoba wymagała transportu do centrum urazowego we Wrocławiu, dwie trafiły na neurochirurgię z urazem głowy, z podejrzeniem krwiaka mózgowego.
Byli też pacjenci z urazem oka, a także z wytrzewieniem. – Jeden trafił na oddział okulistyki, drugi bezpośrednio na blok operacyjny do interwencji chirurgicznej – dodał ordynator.
– Takie akcje są bardzo potrzebne – mówi Anna Przybysz. – Musimy być przygotowani na ewentualność ataku, dlatego powinniśmy ćwiczyć jak najczęściej.
Po całej akcji lekarze, ratownicy, pracownicy sztabu zarządzania kryzysowego podsumowali podjęte działania. – Myślę, że cele, które sobie zakładaliśmy, zostały zrealizowane – podsumowała Anna Przybysz.
Po ćwiczeniach w Jeleniej Górze służby przeniosły się do Piechowic, gdzie odbyły się podobne ćwiczenia. Scenariusz był nieco inny: atak terrorystyczny w szkole średniej.

Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
Fot. Łukasz Płocki
20171116_104904.jpg
20171116_105051.jpg
20171116_105317.jpg
20171116_105334.jpg
20171116_105347.jpg
20171116_110309.jpg

Komentarze (2)

Zawodowej straży nie ma od lipca 1992 roku. Jest Państwowa Straż Pożarna. Ćwiczyły zastępy, a nie zastępcy. Po akcji na pewno nie te same służby udały się do Piechowic. To inny obszar chroniony i ćwiczyła tam JRG 1, a nie JRG 2 wraz z odpowiednimi terenowo OSP.

To w pralni składuję się okna - ciekawe. Może jeszcze do wykorzystania są? W artykule jest ,,z wytrzewieniem." A może tu chodzi o pijaczka i powinno być. Czekają jak wytrzeżwieje i dopiero nim się zajmą !