To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Nie mają gdzie spać, ale nie chcą pomocy

Fot. SM

Kilkanaście miejsc, w których przebywają bezdomni, odwiedzili w weekend jeleniogórscy strażnicy miejscy. Tylko jedna osoba poprosiła o pomoc...

– W związku z nasilającym się mrozem strażnicy miejscy, w godzinach wieczornych i nocnych, kontrolują miejsca przebywania osób bezdomnych – mówi Artur Wilimek, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.

W sobotę interweniowali na ulicy Krótkiej, gdzie na klatce schodowej leżał mężczyzna. – Zorganizował sobie tam również toaletę. Został ukarany mandatem karnym i zobowiązany do posprzątania po sobie – mówi A. Wilimek. – W obecności strażników opuścił budynek, ale nie chciał pomocy.
Odmówiły jej też dwie inne bezdomne osoby, które strażnicy odnaleźli pod wiaduktem kolejowym w okolicach ul. Lwóweckiej. Nocowały pod prowizorycznymi namiotami.
– Sporządziliśmy dokumentację dla MOPS-u – mówi A. Wilimek.
Z oferty strażników nie skorzystał też mężczyzna, który spał na rampie przy ul. Romera w Sobieszowie. Osoba ta jest dobrze znana straży i pracownikom MOPS-u.
Interwencji było więcej. Bezdomny mężczyzna zasnął pod drzwiami jednego z mieszkań w bloku przy ul. Kiepury. Strażnicy obudzili go a ten oświadczył, że przeniesie się w inne miejsce. Inny mężczyzna spał pod betonową płytą przy Alei Jana Pawła II. Oświadczył, że jest mu ciepło i że da sobie radę. Podobnie powiedział inny bezdomny, którego strażnicy zauważyli przy ul. Mleczna Droga. Z pomocy skorzystał tylko jeden mężczyzna. – Po tym, jak udzielono mu pierwszej pomocy w szpitalu przy ul. Ogińskiego poprosił o dowiezienie go do ogrzewalni przy ul. Wolności – mówi rzecznik straży.
 

01.jpg
04.jpg
07.jpg
08.jpg
11.jpg
13.jpg
17.jpg
18.jpg
20.jpg
21.jpg
25.jpg

Komentarze (4)

Straszne, wybrali taki los...

Wiadomo, że to są alkoholicy i boją się zakazu picia w schronisku.
Jeżeli nie chcą iść do schroniska, sami podejmują to ryzyko.
Ich cyrk, ich małpy...

Nie znasz nie oceniaj. A poza tym nawet znam osoby które są alkoholikami a zajmuję wysokie stołki.

Szkoda, że nie mają gdzie przyjąć księdza po kolędzie.