To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ostrożnie z fajerwerkami

Nieostrożne obchodzenie się ze środkami pirotechnicznymi może zmienić się z pięknej zabawy na wizytę w szpitalnym oddziale ratunkowym – ostrzega Straż Miejska w Jeleniej Górze. Kiedy wolno odpalać fajerwerki a kiedy nie?

W okresie poprzedzającym Sylwestra i Nowego Roku coraz częściej daje się słyszeć głośne huki i wybuchy spowodowane przez osoby odpalające petardy i fajerwerki. – Pamiętajmy, że zgodnie z zarządzeniem Wojewody Dolnośląskiego legalnie możemy używać petard i fajerwerków jedynie w dniach 31 grudnia i 1 stycznia każdego roku – przypomina Artur Wilimek, rzecznik prasowy Strazy Miejskiej w Jeleniej Górze.

W pozostałych dniach, co do zasady obowiązuje zakaz używania materiałów pirotechnicznych. Zakaz ten nie obowiązuje po uzyskaniu zezwolenia Prezydenta Miasta. Za nieprzestrzeganie zakazu i nielegalne używanie petard można otrzymać mandat karny w wysokości do 500 zł, sprawa może zostać skierowana do sądu gdzie, orzeczona grzywna może być znacznie wyższa. Wobec osób poniżej 17 roku życia, oprócz rozmów z rodzicami, zwłaszcza w przypadku powtarzających się zdarzeń, sprawa może być skierowana do sądu rodzinnego oraz powiadomiony zostaje dyrektor szkoły.
Straż przypomina, że sprzedaż fajerwerków dzieciom jest przestępstwem. – Jeśli jesteśmy świadkami takiej sytuacji to trzeba i warto reagować – mówi A. Wilimek. – To dzieci i młodzież są najczęściej ofiarami nieostrożnego obchodzenia się ze sztucznymi ogniami. Za sprzedawanie materiałów pirotechnicznych osobom do 18 roku życia grozi nawet do 2 lat więzienia. Dzieci i młodzież mogą ich używać, ale tylko i wyłącznie pod opieką rodziców lub pełnoletniego opiekuna, którzy ponoszą za to pełną odpowiedzialność.

Kilka podstawowych zasad bezpiecznego obchodzenia się z fajerwerkami
• zakupu fajerwerków może dokonać tylko osoba pełnoletnia,
• fajerwerki należy przechowywać w miejscach suchych, z dala od źródeł ciepła i bez dostępu dla dzieci,
• przed użyciem należy dokładnie przeczytać instrukcję użytkowania,
• odpalanie fajerwerków musi odbywać się wyłącznie pod nadzorem trzeźwej osoby pełnoletniej i z zachowaniem szczególnej ostrożności,
• nie należy używać niewybuchów oraz uszkodzonych materiałów pirotechnicznych,
• fajerwerków nie wolno “odpalać” z ręki, na balkonie, z okna czy z dachu pokrytego papą, najlepiej wybrać w tym celu gładką powierzchnię, aby fajerwerki nie przewróciły się,
• jeśli po odpaleniu i wypaleniu lontu okaże się, że fajerwerki nie eksplodowały, nie należy do nich podchodzić i sprawdzić co się stało,
• nie wolno używać materiałów pirotechnicznych w pomieszczeniach zamkniętych, gdyż wypuszczony fajerwerk będzie odbijał się od ścian i może dojść do zapalenia włosów lub garderoby, a wybuch może spowodować uszkodzenie słuchu,
• fajerwerki należy używać tylko i wyłącznie na otwartej przestrzeni, • odpalając fajerwerki nie można ich ustawiać w stronę zabudowań,
• nie wolno rzucać fajerwerków w miejsca, gdzie przebywają lub mogą przebywać ludzie, gdzie stoją samochody, w kierunku stacji paliw i zbiorników z łatwo palnymi cieczami.
Straż też zwraca się do posiadaczy zwierząt. – Zapewnijmy im w sylwestrową noc ciche i spokojne miejsce – mówi rzecznik straży. – Na spacer psy warto wyprowadzać wcześniej, a nie o północy. W żadnym wypadku nie należy odpinać psa ze smyczy. Wystraszone zwierzę potrafi uciec w poszukiwaniu kryjówki.
Straż Miejska co roku jeszcze przez kilka dni po sylwestrze otrzymuje zgłoszenia o błąkających się i poszukujących właścicieli czworonogach. Niestety, nie wszystkie psy posiadają chipy i ustalenie, do kogo należą, bywa bardzo trudne.
Z apelem do uczestników sylwestrowych zabaw zwrócił się też Karkonoski Park Narodowy. – Prosimy gospodarzy karkonoskich schronisk, a także do ich gości, by powstrzymali się od wystrzeliwania sztucznych ogni w noc sylwestrową na terenie Karkonoskiego Parku Narodowego. Nie tylko dlatego, że to łamanie prawa – czytamy w komunikacie.
– Fajerwerki powodują huk i dają silne światło – mówi dyrektor Karkonoskiego Parku Narodowego Andrzej Raj. – Znane są przypadki, że spłoszone nimi zwierzęta po prostu giną.

Komentarze (3)

moj pies ma nadzieje, ze w tym roku przynajmniej kilku debili straci palce.

Mój pies, mam nadzieje że odgryzie panu Kowalskiemu cenny dobytek za pisanie bez ładu i składu.

Ja co roku kupuję petardy od znajomego rosjanina. Lonia sprzedaje je tylko zaufanym. Nie wiem z czego są zrobione wiem, że mają metalową budowę i lecą straszne odłamki. Raz rzuciłem to dla testów na działce to zrobiło lej taki, że mogłem do pasa wejść a inni działkowicze dzwonili po policje. Lonia opowiadał, że jak rzucił na skałkach na nowowiejskiej to poszły szyby w blokach na ptasiej. To są prawdziwe petardy ! Rakiety które robił z rur kanalizacyjnych PCV lecą najwyżej i walą tak mocno, że nawet na ziemi czuć podmuch :)