Potrącenie na przejściu dla pieszych

Dop***ić koszty leczenia !!

,,,,,h,,,,,wi,debilowi polamalbym nogi i rece ,prawo jazdy zabrac do zywotnio,,morderca ,slepy fiut,zlamas,,,

Za potrącenie pieszego na przejściu powinni kierowcy robić lobotomię.

Wszyscy nagle tak bardzo wspierają i rozumieją pieszych - przynajmniej w swoich postach po każdym zdarzeniu tego typu, a ileż to razy jako pieszy stoję jak g***** przed wejściem na pasy zanim którykolwiek kierowca zechce mnie łaskawie przepuścić...

Jeśli rzeczywiście tak było , że wyprzedził pojazd przed pasami i nie zatrzymał się przed nimi powinno takiemu kierowcy w cudzysłowiu kierowcy zabrać prawo jazdy bez dyskusji !!! widać po zdjęciach ,że kierowca nie jechał przepisową prędkością .apeluje do policji aby temu kierowcy cofnąć uprawnienia zanim kogoś zabije na drodze

Mieszkam w tej okolicy, i NIGDY nie korzystam z tego przejścia, bo jest to zbyt niebezpieczne. Zacznijmy od tego, że w tym konkretnym miejscu powinno się je w ogóle zlikwidować. Strach w ogóle stać tam po środku, bo ludzie na tym odcinku Wolności jeżdżą jak debile, i to się nigdy nie zmieniło i nie zmieni.

I pewnie jeszcze jechał 50 km/h
Tam jest strach przechodzić, bo z lewej strony od miasta z reguły grzeją jak wariaci.

Teraz wszyscy piszą debil i idiota, a czemu potem na drodze spotykam wielu wyprzedzających na przejściu i bezpośrednio przed nim?! Takie są właśnie skutki! Ludzie! Zrozumcie, że jak są dwa pasy ruchu w jedną stronę to też jest manewr wyprzedzania!! Taki sam jak na zwykłej drodze krajowej, tylko mniejsze prawdopodobieństwo, że coś będzie jechało tym pasem z naprzeciwka...

Napiszę tak - prawo jazdy mam od 2ch tygodni, wiem ile mnie to kosztowało i jak mi zależy na tym by mieć je "do końca zycia" Ale nie tylko dlatego że jestem "oseskiem" za kółkiem jeżdżę przepisowo. wczoraj jechałam do Cieplic i pomijam ze na mnie trąbiono (jechałam jak znaki nakazuja 50km/h) tak tylko 1 kierowca jechał za mną bo wszyscy inni gnali tak minimum 70... Sytuacja ze świateł na JP - przejechałam na wczesnym pomarańczowym(znieniło sie z zielonego jak byłam na lini) za mną jeszcze przejechały 4ry samochody... Następna sytuacja to zielona strzałka i zatrzymywanie się na znaku stop -> te dwa skrzyżowania z tymi znakami mijam 2razy dziennie i za każdym razem znajduje sie zniecirpliwiony kierowca który trąbi na mnie bo zatrzymałam się...
Ja staram sie rozumieć ze każdemu się spieszy ale kurde no samą mnie to irytuje i stresuje bo zasada ograniczonego zaufania staje się jedyną zasadą gdy jedziesz autem