Pożar w magazynie z substancjami chemicznymi

– W związku z pożarem na terenie byłej Celwiskozy uprasza się mieszkańców o nieotwieranie okien i nieprzebywanie na otwartej przestrzeni do odwołania – takiej treści SMS-y rozesłało Miasto Jelenia Góra w poniedziałek po godzinie 16.

Wielu mieszkańców wystraszyło się. – Czy coś poważnego się stało – pytali ci, którzy dzwonili do naszej redakcji.
Do pożaru doszło w poniedziałek po południu. Pracownicy prywatnej firmy wycinali konstrukcje stalowe na terenie jednej z hal. W pewnym momencie zauważyli, że w środku wybuchł pożar. – Były tam 3 osoby, ewakuowały się same, jeszcze przed naszym przyjazdem – mówi starszy kapitan A. Ciosk. – Zapaliły się środki chemiczne, składowane w workach na paletach. Prawdopodobnie jest to kwas chlorooctowy.
Dodał, że w hal;i znajduje się około 20 palet tego materiału.
Strażacy początkowo gasili pożar w hali, potem jednak wyszli na zewnątrz. – Ten środek w kontakcie z wodą może być niebezpieczny dla zdrowia – mówi dowódca. Na miejsce ściągnięto strażaków z grupy chemicznej z Wałbrzycha. – Akcja jest o tyle trudna, że w środku panuje bardzo duże zadymienie i nie ma pewności, że w specjalnych ubraniach, które mamy, jesteśmy w pełni chronieni. Na razie gasimy ten pożar tylko z zewnątrz – powiedział nam przed godzina 17. A. Ciosk.
A na ile niebezpieczne są te opary dla mieszkańców? Zastępca prezydenta Jeleniej Góry Jerzy Łużniak, który dowodzi sztabem zarządzania kryzysowego mówi, że jest to ostrzeżenie bardziej profilaktyczne i że wielkiego zagrożenia nie ma.
O godzinie 18. miasto odwołało komunikat o zamykaniu okien i nie wychodzeniu z domu.
Akcja gaszenia pożaru może potrwać wiele godzin.