To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Strażacy gasili płonące łąki

fot. SM Jelenia Góra

Bardzo pracowity okazał się miniony weekend dla jeleniogórskich strażaków. Aż 22 razy byli oni wzywani do różnego rodzaju zdarzeń. Dziewięć spośród tych wezwań dotyczyło pożarów traw.

Mimo licznych apeli, wczesną wiosną, jak co roku nie brak osób, które bezmyślnie przystępują do wypalania traw. Wypalaczy nie odstrasza nawet kara grzywny do 5 tysięcy złotych za ten niebezpieczny dla ludzi, zwierząt, zabudowań oraz lasów proceder. W przypadku gdy wypalanie traw skończy się pożarem okolicznych zabudowań, który zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, jego sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Sankcją dla rolnika może być zmniejszenie dopłat przysługujących za dany rok o ok. 3 procent.
W miniony weekend trawy płonęły: w Jeleniej Górze - przy ul. Wiejskiej,Powstańców Śląskich,Grunwaldzkiej i Ceglanej, Karpnikach, Janowicach Wielkich, Kostrzycy, Rybnicy i Jeżowie Sudeckim. Dziś pożarnicy gasili płonące pola w Dziwiszowie i przy ul. Łomnickiej w Jeleniej Górze. Na szczęście w żadnym z tych przypadków nie było bezpośredniego zagrożenia ludzi i zabudowań jednak akcję gaśnicze angażowały niepotrzebnie siły i środki strażaków

05.jpg
033.jpg

Komentarze (5)

To wiadomo teraz dlaczego do kopcących kartonów na zapleczu podgórzyńskiej Biedronki przyjechały tylko cztery jednostki straży.

Prymitywne praktyki prymitywnych ludzi! Ludzi?

Przede wszystkim duże szkody powstają przez uśmiercanie milionów owadów.No i mniejszych zwierząt typu gryzonie.

Szkoda, że te prymitywne osobniki (podpalacze) nie mogą doczekać się rzeczywistego ukarania !
Byłby przykład dla innych - podobnych.
Kilka lat temu - wiosną, późnym popołudniem pilotowałem grupę duńskich farmerów, którzy wiosną jechali w 2 autokarach z terenu powiatu bolesławieckiego, przez powiat lwówecki do Jeleniej Góry do hotelu Mercure.
Po drodze widoczne były płonące łąki i nieużytki - bardzo to bulwersowało duńskich rolników.
Na miejscu, w Jeleniej Górze - duńscy rolnicy nie kryli swego oburzenia i pytali mnie: co kieruje podpalaczami (ktokolwiek by to nie był), bo jest to działanie wyjątkowo prymitywne, nie dające żadnych korzyści, a przynoszące ogromne straty. Zabija rodziny trzmiele oraz inne gatunki owadów zapylających i to wszystko przy stale wymierających pszczołach - w Polsce i w Europie. WSTYD !

W Zachełmiu takie niebezpieczne praktyki są codziennością- wypalane są trawy i w pobliżu lasu,i zabudowań, palone np. stare opony,a kar niestety nie widać. Nie ma reakcji ze strony sołtysa czy urzędników gminy. Sąsiedzkie upomnienia nie wystarczą...