To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Ulica Wojewódzka doczeka remontu

Lada dzień ma rozpocząć się remont ulicy Wojewódzkiej w Jeleniej Górze. Wykonawca już chciał wejść na plac budowy, ale plany pokrzyżowała mu pogoda.

To jedna z bardziej istotnych inwestycji drogowych w Jeleniej Górze. Ulica Wojewódzka stanowi alternatywny przejazd z centrum miasta do Cieplic. Droga jest jednak w fatalnym stanie: są na niej dziury, do tego jest wąsko, aby minęły się dwa auta, jedno musi zjechać na pobocze.
Remont obejmuje naprawę drogi na długości około 1,3 km, od skrzyżowania z ulicą Dworcową do skrzyżowania z ulicą Objazdową. Zerwana zostanie kostka brukowa, która jest na krótkim odcinku, i położony asfalt. Od skrzyżowaniu z ul. Ceglaną do ul. Objazdowej droga zostanie poszerzona.
Zadanie obejmuje też przebudowę siedmiu skrzyżowań, będzie też zmodernizowane oświetlenie uliczne, na krótkim odcinku powstanie także chodnik.
Przetarg na to zadanie wygrało Sudeckie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych. Według projektu umowy, remont ma zakończyć się w połowie lipca tego roku.
 

Komentarze (18)

No fajnie. Remont jak najbardziej potrzebny i pilny. Jest tylko jedno pytanie - komu służy budowa chodnika na poziomie równym z poziomem jezdni. Tak właściwie to nie będzie chodnik, a poszerzenie drogi, bo brak podwyższenia poziomu chodnik w stosunku do jezdni spowoduje, że samochody bez problemu w celu minięcia się będą po takim czymś jeździły. Piesi nie będą mieli szans na takim chodniku.

Nie wiem jak tam ma wyglądać chodnik, ale rozumiem, że ma być bez krawężnika? Zakładam, że znasz temat i wiesz o czym piszesz. Trudno mi oceniać z punktu widzenia mieszkańców tej ulicy, ale jeżdżę tą trasą dość często i nie spotykam tam pieszych. Dużo częściej mijam rowerzystów, którzy są tam wyprzedzani "na gazetę" bez zachowania przepisowego 1 metra odległości i ciężkie samochody, które zajmują prawie całą szerokość drogi. Myślę, że taki chodnik z dopuszczeniem ruchu np. rowerzystów lub awaryjnie umożliwiający lepsze warunki do mijania może mieć sens. Piesi mogą bezpieczniej poruszać się ulicami równoległymi, które są bliżej rzeki. Ruch tam jest praktycznie zerowy, nie nadkłada się też drogi zbytnio. Jedna z tych ulic to bodajże Francuska.

Mam dla Ciebie propozycje, zacznij jeździć ulicami równoległym np. Francuską. Dawno nie spotkałam się z takim brakiem logicznego myślenia. Czy Ty uważasz że w domach przy ul. Wojewódzkiej mieszkają krasnoludki, czy uważasz ,że dzieci i młodzież z ul. Wojewódzkiej mają chodzić do np.szkoły ul. Francuską, a z ul. wojewódzkiej na Francuską maja fruwać? Myśl króliczku, myślenie nie kosztuje i ma przyszłość.

Wydawało mi się, że mój komentarz jest właśnie objawem myślenia, ale widzę, że do niektórych to nie dociera. Zerknąłem dla pewności w Geoportal. Wiesz ile jest budynków mieszkalnych na odcinku Wojewódzkiej od Objazdowej do Ceglanej? Dokładnie 8. Są to numery 5, 15, 16, 16A, 17, 18, 21, 23. Być może część z tych domów nie pełni nawet funkcji mieszkalnej. Ze zdjęć lotniczych i mapy topo to nie wynika. Wiesz jak długi jest ten odcinek ulicy? 700 metrów. To daje mniej więcej jeden dom co 100 metrów. Zagęszczenie mniejsze, niż na wsi. Ilu mieszkańców tam może być w sumie? 50 osób? Nie więcej. Ilu z nich chodzi pieszo Wojewódzką? 10 osób? Reszta albo ma samochody albo chodzi dookoła. Jak dla mnie nie ma ekonomicznego sensu budowy chodnika w pełnym wymiarze w tamtym miejscu. Cieszcie się, jeśli powstanie wydzielone utwardzone pobocze. W naszym mieście jest kilkadziesiąt miejsc, gdzie chodnik jest bardziej potrzebny, a w ogóle go nie ma i nie będzie. Brutalne, ale nie będę przyklaskiwał wydawaniu milionów na potrzeby kilku osób. Co innego, gdyby wszystkie pilniejsze potrzeby miasta były zaspokojone. Wtedy nie ma problemu. A jeździł będę tak, jak będę chciał. Wojewódzką mam bliżej, nie jest to strefa zamknięta dla ruchu, więc sorry, ale nie interesuje mnie, że komuś to przeszkadza. Pod moim domem dziennie przejeżdżają tysiące samochodów, bo mieszkam w centrum. Nie chodzę i nie skarżę się z tego powodu. Mieszkacie na granicy strefy przemysłowej i przy łączniku centrum z Cieplicami. Pogódźcie się z tym. Ja też bym chciał mieszkać w zaciszu i mieć drogę na wyłączność. Jeśli mnie nie stać, to tego nie mam i tyle.

A jednak myślenie nie jest Twoją mocna stroną. Numery, które wymieniasz znajdują się w innej części Cieplic - za stadionem. To też jest ul. Wojewódzka, ale to nie tej części dotyczy remont. Piszesz, że mieszkamy na obrzeżach strefy przemysłowej - trudno nam się z tym pogodzić bo mieszkaliśmy w spokojnej części "prawie wiejskiej" bo w takim miejscu chcieliśmy mieszkać a nie w centrum. I nikt się nas nie pytał czy chcemy znaleźć się w strefie przemysłowej. Ktoś za nas zdecydował, że nasze domy nagle zabudowano wokół fabrykami i hurtowniami, obniżył wartość naszych domów, które niszczeją przez drgania wywoływane przez ruch potężnych ciężarówek po ulicy, która nie jest do tego w ogóle przystosowana. A jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to choćby jedna osoba mieszkała w tej okolicy, to też należy zapewnić jej bezpieczeństwo jeżeli tak bardzo ingeruje się w jej otoczenie.

Niestety, ale mylisz się. Dobrze wiem, o którym odcinku piszę i co ma być remontowane. W miejscu, o którym Ty piszesz są budynki 5/1, 5/2, 5/3, 5/4, 5/5, 5/7, 6/1 oraz od 5A do 5H. Numer 5 bez ukośnika jest przy przejeździe kolejowym przed Ceglaną. Wyjdź z domu i sprawdź. Numeracja na Wojewódzkiej jest jeszcze bardziej pokręcona, niż na Kiepury. Odcinek za stadionem powinien już dawno mieć osobną nazwę, a nie takie łamańce w numeracji. Dziwi mnie tylko, że nie znasz numerów na swojej własnej ulicy, o którą walczysz. To w końcu kto tam mieszka, ja, czy Ty? Obrażasz mnie już drugi raz, oskarżając o brak myślenia, a sam wykazujesz się tą cechą. Podałbym Ci link do odpowiedniej mapy z numeracją, ale Nowiny całkowicie zablokowały możliwość linkowania, bo nie potrafiły sobie poradzić ze spamerami. Zamiast zwalczać spam, lepiej było zablokować w ogóle możliwość wklejania pożytecznych linków. Cóż...

Drogę należy poszerzyć, postawić ograniczenie do 40 km/h i umożliwić bezpieczny ruch pieszym i rowerzystom po szerokim, utwardzonym poboczu. Jeśli się zaczną rajdy i nocne wyścigi, to postawić drogówkę z radarem i tłuc mandaty. Tyle. Ciężarówek stamtąd nie wykurzysz. Na teren dawnego Jelchemu mogą wjechać tylko przez Karola Miarki albo Wojewódzką i nic się w tym temacie w najbliższym czasie nie zmieni. Jest szansa na łącznik od Wolności do strefy przemysłowej przez Objazdową i wiadukt nad torami, ale nie wiadomo kiedy i czy w ogóle. Mniej agresji i spuść z tonu, bo jak sam pokazałeś, nie jesteś najmądrzejszy na świecie.

A jednak myślenie nie jest Twoją mocna stroną. Numery, które wymieniasz znajdują się w innej części Cieplic - za stadionem. To też jest ul. Wojewódzka, ale to nie tej części dotyczy remont. Piszesz, że mieszkamy na obrzeżach strefy przemysłowej - trudno nam się z tym pogodzić bo mieszkaliśmy w spokojnej części "prawie wiejskiej" bo w takim miejscu chcieliśmy mieszkać a nie w centrum. I nikt się nas nie pytał czy chcemy znaleźć się w strefie przemysłowej. Ktoś za nas zdecydował, że nasze domy nagle zabudowano wokół fabrykami i hurtowniami, obniżył wartość naszych domów, które niszczeją przez drgania wywoływane przez ruch potężnych ciężarówek po ulicy, która nie jest do tego w ogóle przystosowana. A jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to choćby jedna osoba mieszkała w tej okolicy, to też należy zapewnić jej bezpieczeństwo jeżeli tak bardzo ingeruje się w jej otoczenie.

Pozwolę się wtrącić, przykro mi ale chyba zapominasz o jednym. Miasto to taka struktura, która cały czas się rozwija i tak się składa, że w różnych kierunkach w ramach granic administracyjnych. Akurat kiedyś zapadły decyzje, że strefa przemysłowa ma powstać w tamtym rejonie. Trudno, musisz się z tym pogodzić. Jakby miasto miało się pytać wszystkich, czy w pobliżu tej czy innej ulicy ma powstać nowa fabryka, to miasto by się nie rozwijało, bo raczej mało jest takich ludzi, którzy by chcieli za swoim płotem mieć coś takiego. Ale gdzieś trzeba budować nowe fabryki, nowe zakłady pracy, itd, a Jelenia Góra nie jest z gumy... Nie można być egoistą, tak jak Ty, nie może być tak, że grupka kilkunastu, no kilkudziesięciu osób, będzie utrudniać życie zdecydowanej większości mieszkańców miasta. Jak Ci się nie podoba okolica, to proponuję wyprowadzić się i zamieszkać gdzieś na wsi, Kromnów, Antoniów, Kopaniec - cicho spokojnie...

Ciekawe co by powiedzieli mieszkańcy np. osiedla Widok, gdyby bez jakichkolwiek konsultacji i zadośćuczynienia przez środek osiedla puszczono TIR-y, a wokół wybudowano fabryki i hurtownie. Ja mieszkam tutaj bo tu było cicho i spokojnie własnie jak na wsi. Obok pasą się do dzisiaj krowy. Jeszcze niedawno wybudowano nowe domy mieszkalne, a dzisiaj mając w nosie mieszkańców "rozwija" się miasto pozwalając na budowę hurtowni i innych przedsiębiorstw bez zapewnienia im drogi dojazdowej i puszczając ruch ciężkich pojazdów po drodze osiedlowej, która wg wszelkich norm nie spełnia warunków do takiego ruchu. I utwardzenie pobocza kostką betonową w dalszym ciągu tych norm nie spełni, bo jest jeszcze w Polsce prawo, które reguluje te kwestie. A wracając do rozwoju miasta, to pomyśl jaki rozwój zapewni zabudowa przemysłowa wokół uzdrowiska. Jakim rozwojem jest wprowadzaniem przemysłu do wnętrza miasta. Rozwój to wyprowadzenie uciążliwych dziedzin gospodarki poza strefy zamieszkania i budowa odpowiedniej infrastruktury drogowej, umożliwiającej dowóz surowców i wywóz produktów.Obecne działania mogą doprowadzić, że historyczne uzdrowisko utraci swój status i likwidację setek miejsc pracy oraz degradację całego miasta.

Po pierwsze, to nie są TIRy. TIR to skrót od Transport International Routier, czyli ciężarówki w ruchu międzynarodowym z uproszczoną procedurą celną. Nie będę się jednak czepiał, bo nawet dziennikarze używają tego terminu błędnie.

Po drugie, nie próbuj wmawiać, że to teren porównywalny z osiedlem Widok. Takie rzeczy możesz mówić komuś, kto w Jeleniej Górze mieszka od wczoraj. Rejon ulicy Wojewódzkiej od zawsze był w jakimś stopniu uprzemysłowiony. Za miedzą mieliście śmierdzące osadniki Celwiskozy, tuż obok centrum logistyczne Ruchu, kawałek dalej na Dworcowej zakład Zorka, a po drugiej stronie torów inne obiekty przemysłowe. Celwiskoza dymiła i śmierdziała, przylegająca ciepłownia też. 2 metry od drogi macie tory kolejowe i szpetne instalacje z rurami na kratownicach.

Po trzecie, budowa strefy przemysłowej po drugiej stronie torów wcale nie pogorszyła waszych warunków życia. Ciężarówki wjeżdżają tam przez Spółdzielczą, prosto z DK3. Tylko idiota pchałby się przez małe mostki na Wojewódzką, przejeżdżał przez tory i dalej jechał drogą gruntową. Przestań więc mydlić czytelnikom oczy. Ten teren był wiejski, ale w czasach, gdy nazywał się po niemiecku.

Po czwarte, taka jest cena rozwoju cywilizacyjnego. Chcesz mieć wieś, to mieszkaj na wsi, a nie w mieście. Ktoś Ci zaproponował Antoniów i Kopaniec. Polecam. Jednym wycinają las, innym budują autostradę, kolejnych wysiedlają pod budowę kopalni, a następnym stawiają nad głowami buczące wiatraki. Praktycznie każdy w obecnych czasach ma w swoim otoczeniu coś, czego nie miał, gdy się wprowadzał. Chciałbyś, żeby czas się zatrzymał? Przestań... Jeśli mam być szczery, to wstyd mi, że te ulice wyglądają tak do dziś. Ludowa, Francuska, Wojewódzka, to ulice jak na zapyziałej wsi, bez infrastruktury, nieremontowane od lat, budynki w opłakanym stanie, część w ruinie, część spalona, na łąkach chaszcze, latem powodzie. Nie dba o to ani miasto, ani właściciele tych terenów. Cieszę się, że urząd bierze się za remont tej części ulicy, bo wstyd nazywać ten rejon miastem.

Zapomniałem jeszcze odnieść się do utraty statusu uzdrowiska. Zwariowałeś? Przecież wy do uzdrowiska macie kawał drogi. W dawnych czasach Wasza ulica była osobną wsią, a Cieplice były osobno. To nie jest nawet ta sama jednostka administracyjna. Człowieku, nie chwytaj się brzytwy, bo robisz się niepoważny w swoich argumentach. Na uzdrowisko może mieć wpływ na przykład PMPoland, który sąsiaduje z Parkiem Zdrojowym i źle wygląda. Na pewno nie ma wpływu na uzdrowisko jakaś hurtownia budowlana, która znajduje się 2 km dalej, ani ciężarówki dojeżdżające do niej. Nie ma tam żadnych zakładów zanieczyszczających środowisko, emitujących spaliny, pyły itp. Bardziej szkodliwe są Wasze piece domowe, w których palicie wciąż paliwami stałymi i zatruwacie powietrze w kotlinie. Dymy widać nieraz z daleka nawet jadąc Wolności.

Trochę się zagalopowałeś. Nie pisałem, że mieszkamy w uzdrowisku tylko, że strefa przemysłowa w negatywny sposób oddziaływa na uzdrowisko.Spaliny i dymy nie mają ograniczeń przestrzennych. Nie porównuję Wojewódzkiej do Widoku, tylko zwracam uwagę, że i tu i tam mieszkają tacy sami ludzie i mają takie same prawo do bezpieczeństwa. A właściwie to przeczytaj uważnie i ze zrozumieniem mój pierwszy wpis i dopiero zabieraj głos w dyskusji jeżeli zrozumiesz czego dotyczy. Na dokładkę radzę poczytaj:ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ z dnia 2 marca 1999 r.
w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.(Dz. U. Nr 43, poz. 430). Jak poczytasz i kategoriach dróg, częściach składowych i warunkom jakim powinny odpowiadać to zrozumiesz o czym jest mowa. Czas skończyć w naszym mieście z bylejakością i zasadą "jakoś to będzie". Jeżeli droga nie odpowiada warunkom technicznym, to w ramach remontu należy te warunki wypełnić, a nie po raz kolejny stwarzać pozory normalności, bo szkoda pieniędzy na bylejakość. Mądrość ludowa mówi " chytry dwa razy płaci" i to tyle.

Ja po prostu nie zgadzam się na to, by budowano drogie chodniki przy każdej ulicy tylko i wyłącznie dlatego, że stoi tam choćby jeden budynek mieszkalny. Są inne rozwiązania bezpiecznego ruchu pieszych i o takie zabiegam. Tyle. Cała reszta to odpowiedzi na Twoje komentarze, które praktycznie ciągle zawierały jakieś błędy lub powielały nieprawdziwe informacje. Starałem się je naprostować, żebyś miał świadomość o czym piszesz.

Droga powinna być bezsprzecznie przebudowana. Moim zdaniem szeroka, z utwardzonym poboczem, ale w możliwie skromnym wariancie. Twoim zdaniem na full wypasie z chodnikami i wszystkimi bajerami. Uważam, że nas na to nie stać, bo jeśli zapłacimy za Twoje wygody, to zabraknie pieniędzy dla innych. Nie myl fuszerki i drogi na jeden sezon, z drogą wykonaną dobrze, na lata, ale w ograniczonej opcji.

A tak swoją drogą, to i tak przyjadą partacze, wyleją smołę, samochody wywiozą połowę tłucznia na kołach i za rok będzie do poprawki. Ktoś dostanie kamieniem w oko, inny straci przednią szybę od strzału kamienia spod kół itd. Tak zrobili Jagniątków, tak zrobią Łomnicką i wszystkie inne odcinki, gdzie przetarg wygra Kółko Rolnicze albo inna świetna firma. Prawdziwego asfaltu nie ma chyba na żadnej drodze w Jeleniej Górze. Podobnie jak nie ma żadnej drogi rowerowej, są tylko pseudotrakty pieszo-rowerowe.

Powodzenia mieszkańcom Wojewódzkiej. Oby Wam zrobili tak, jak chcecie, ale pewnie sam wiesz, że walczycie z wiatrakami.

Jeszcze tylko ustosunkuje się do zarzucanych błędów. Myślę, że to jednak Ty błędnie interpretujesz moje wypowiedzi. Cieszę się , że w końcu doczekaliśmy się remontu naszej ulicy, ale jeżeli wykłada się kasę na remont drogi, to niech nie nie będzie to tylko remont pozorny. Chodnik zgodnie z przepisami powinien być wyniesiony nad poziom jezdni 6 do 16 cm, więc zrobienie go równo z jezdnią nie czyni go chodnikiem jak szumnie się ogłasza,toteż będzie on pod pozorem robienia chodników dla pieszych poszerzeniem jezdni. To jeszcze bardziej narazi nas - mieszkańców i nasze posesje, bo już teraz kilka razy w roku mamy połamane ogrodzenia. Na całym świecie wyprowadza się ruch samochodów ciężarowych z miasta, a jeżeli nie ma takiej możliwości, to zapewnia się pełne bezpieczeństwo dla mieszkańców. Nie może być tak, że kierowcy ciężarówek blokują wjazdy na posesje, niszczą ogrodzenia, a pieszych wyzywają, że się po ulicy szwendają.Super, że zaczął się długo oczekiwany remont. Ale trzeba go zrobić z rozumem. I jeszcze jedno: nie wiem z jakiego portalu mapowego korzystasz (podejrzewam, że z jakiegoś katastru) bo numeracja jaką cytujesz nie jest numeracją numerów budynku (może to numery katastru). Nr 5 to budynek za stadionem, 5a do 5d to hala Konmetu i Prober. Mieszkam tu wiele lat i znam te ulicę nie z okien samochodu i map internetowych. To byłoby na tyle. Masz wiele słusznych spostrzeżeń, ale człowiek musi być na pierwszym miejscu i nie może być ofiarą tzw. postępu cywilizacyjnego, bo w takim przypadku to nie postęp tylko głupota. Postęp cywilizacyjny musi służyć człowiekowi, nie odwrotnie.

Z Geoportalu, warstwa topograficzna, bez numeracji działek, czyli nie kataster. Numery 5 z literką to rzeczywiście jakieś budynki gospodarcze, hale, zakłady. Czyli 5A do 5D to pewnie to o czym piszesz. Numery 5 z łamańcem i drugą cyfrą to te "bloki" za stadionem, których jest kilka. 6/1 to też jeden z tych bloków. Takie ni to socjalne, ni to nie wiadomo co. Numer 5 bez liter i łamańców stoi na przeciwko przejazdu kolejowego przy Ceglanej. Zresztą wystarczy prześledzić jak idzie numeracja od strony Dworcowej. Skokowo i z pominięciem paru numerów, które pojawiają się dalej w innym fragmencie ulicy. Geoportal jeszcze nigdy mnie nie zawiódł jeśli chodzi o numerację. Jeśli Ci się chce zerknij na te bloki za stadionem, może są tam tabliczki na budynkach i zobaczysz, że są łamańce.

Trochę się zagalopowałeś. Nie pisałem, że mieszkamy w uzdrowisku tylko, że strefa przemysłowa w negatywny sposób oddziaływa na uzdrowisko.Spaliny i dymy nie mają ograniczeń przestrzennych. Nie porównuję Wojewódzkiej do Widoku, tylko zwracam uwagę, że i tu i tam mieszkają tacy sami ludzie i mają takie same prawo do bezpieczeństwa. A właściwie to przeczytaj uważnie i ze zrozumieniem mój pierwszy wpis i dopiero zabieraj głos w dyskusji jeżeli zrozumiesz czego dotyczy. Na dokładkę radzę poczytaj:ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ z dnia 2 marca 1999 r.
w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.(Dz. U. Nr 43, poz. 430). Jak poczytasz i kategoriach dróg, częściach składowych i warunkom jakim powinny odpowiadać to zrozumiesz o czym jest mowa. Czas skończyć w naszym mieście z bylejakością i zasadą "jakoś to będzie". Jeżeli droga nie odpowiada warunkom technicznym, to w ramach remontu należy te warunki wypełnić, a nie po raz kolejny stwarzać pozory normalności, bo szkoda pieniędzy na bylejakość. Mądrość ludowa mówi " chytry dwa razy płaci" i to tyle.

Trochę się zagalopowałeś. Nie pisałem, że mieszkamy w uzdrowisku tylko, że strefa przemysłowa w negatywny sposób oddziaływa na uzdrowisko.Spaliny i dymy nie mają ograniczeń przestrzennych. Nie porównuję Wojewódzkiej do Widoku, tylko zwracam uwagę, że i tu i tam mieszkają tacy sami ludzie i mają takie same prawo do bezpieczeństwa. A właściwie to przeczytaj uważnie i ze zrozumieniem mój pierwszy wpis i dopiero zabieraj głos w dyskusji jeżeli zrozumiesz czego dotyczy. Na dokładkę radzę poczytaj:ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ z dnia 2 marca 1999 r.
w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie.(Dz. U. Nr 43, poz. 430). Jak poczytasz i kategoriach dróg, częściach składowych i warunkom jakim powinny odpowiadać to zrozumiesz o czym jest mowa. Czas skończyć w naszym mieście z bylejakością i zasadą "jakoś to będzie". Jeżeli droga nie odpowiada warunkom technicznym, to w ramach remontu należy te warunki wypełnić, a nie po raz kolejny stwarzać pozory normalności, bo szkoda pieniędzy na bylejakość. Mądrość ludowa mówi " chytry dwa razy płaci" i to tyle.

Pieszych nie widzisz bo strach wyjść między szalejące TIR-y. Może jednak sam zaczniesz jeździć Francuską lub inną równoległa, np. nowootwartą drogą przez tereny przemysłowe, a nam mieszkańcom pozwól normalnie żyć. Tacy ja Ty skracają sobie kawałek drogi, nie myśląc co przeżywają mieszkańcy wychodząc do pracy lub na zakupy, nie mówiąc już z jaką trwogą wysyła się dzieci do szkoły. Zanim coś napiszesz - pomyśl. To nie boli.