To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Uratowali niedoszłą nastoletnią samobójczynię

Uratowali niedoszłą nastoletnią samobójczynię

Dramatyczną, nocną akcję poszukiwawczą, ze szczęśliwym zakończeniem przeprowadzili dzielnicowi ze Złotoryi. Mundurowi uratowali nastolatkę, która chciała targnąć się na swoje życie.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu. Około godz. 1.00 w nocy dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi otrzymał telefoniczne zawiadomienie od przerażonego mężczyzny, o tym, że jego 17-letnia córka wzięła taboret oraz linę i wyszła z domu z zamiarem popełnienia samobójstwa. W jednostce natychmiast został ogłoszony alarm dla wszystkich funkcjonariuszy.
Według informacji uzyskanych przez policjantów, nastolatka mogła pójść w kierunku pobliskiego lasu. Z uwagi na to, że był to duży kompleks leśny i poszukiwania wymagały bardzo dobrej znajomości terenu, na miejsce zostali skierowani dzielnicowi, którzy najlepiej ze wszystkich znają ten teren. Już po kilkunastu minutach, asp. Łukasz Horodyski i asp. Łukasz Torchalski zauważyli na gałęzi jednego z drzew linę zakończoną pętlą oraz wywrócony taboret, a na ziemi leżącą nieprzytomną 17-latkę. Natychmiast przystąpili do udzielania jej pierwszej pomocy przedmedycznej i dziewczyna wkrótce odzyskała przytomność. Obecnie przebywa pod opieką lekarzy specjalistów, a jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
 

Komentarze (6)

Policjanci udzielają kwalifikowanej pierwszej pomocy, a nie jakiejś pomocy przedmedycznej. Chyba po to chodzili na kurs KPP i zdawali egzamin, żeby takie rzeczy wiedzieć. Każda pomoc osobie poszkodowanej w celu ratowania życia lub poprawy stanu zdrowia to pomoc medyczna. Pytanie tylko, czy kwalifikowana, czy udzielana przez ratownika, lekarza, czy amatora, ale medyczna jest każda. Jeżeli artykuł jest kalką z wypowiedzi rzecznika, to niech rzecznik uda się na powtórny egzamin.

Egocentryczna g...iara z braku zajęć i jakichkolwiek zainteresowań, wyprawiła hecę i odstawiła teatrzyk, żeby zwrócić na siebie uwagę. Powinni nakopać jej do d... i zorganizować jej aktywne wakacje, pozwalające wypełnić czas i zająć czymś myśli np.interwencyjna praca w zieleni miejskiej(sadzenie kwiatków na rabatach plewinie itp.)

Nie pykło jej, bo zapomniała wziąć z domu latarki, a w nocy w lesie, po ciemku, to jest ciężka opcja ruchu. Zapewne zorientowała się, że popełniła gafę i wyj***ua sobie taboretem na dzban.

Jak można pisać, ze popełnienie samobójstwa jest sprawa braku zajęć, człowiek który się tak wypowiada nie ma za grosz rozumu z problemami psychicznymi spotyka się wielu ludzi, których ostateczna decyzja ( i to nie łatwa ) jest samobójstwo. Takie buraki, których jedynym celem w życiu jest odklepać dniówkę i zdobyć chociazby na chwile wzrok jakieś młodej dziewczyny, są jednym z powodów samobójstw, których jest coraz więcej kopanie leżącego gdy jest się silniejszym jest bardzo łatwe pytanie kto potrafi podać rękę i pomoc. Ludzie są bezlitośni ciekawe jak wy poczulisbyscie się gdyby ktoś z waszego otoczenia córka czy siostra próbowała popełnić samobójstwo. Może nawet nie zadawalibyście sobie sprawy czy ma problemy i co wtedy tez podałyby komentarze typu "wyj**ać MOJEJ CÓRCE " "nakopać MOJEJ SIOSTRZE do d**y ", chyba każdy z nas powinien się zastanowić

Ty też nie miałaś dzisiaj seksu tak jak ja?

Ale wam się nudzi tępaki, żeby kopać leżąceg. Przez bagatelizowanie problemów ludzie robią takie akcje, jak opisane. Nie spodziewajcie się świetnie zaplanowanej akcji samobójczej, bo poza najbardziej skrajnymi przypadkami samobójstwa są raczej spontaniczne i mało przemyślanie. Byście najpierw poznali trochę ludzi i ich historii (bo nie życzę was byście sami to przeżywali), a dopóki ch...a wiecie - zamknijcie ryje i idźcie zająć się czymś pożytecznym.