To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Co ze sprawą śmierci Magdaleny Ż.?

Co ze sprawą śmierci Magdaleny Ż.?

Śledztwo w sprawie śmierci mieszkanki Bogatyni Magdaleny Ż. w Egipcie utknęło w martwym punkcie – wynika z komunikatu Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Śledczy czekają na tłumaczenie dokumentów, które są sporządzone w języku arabskim.

Chodzi o dokumenty, które prokuratura uzyskała w ramach międzynarodowej pomocy. – Dopiero po zapoznaniu się z tłumaczeniem będzie można ocenić, czy stanowią one realizację wszystkich wniosków o pomoc prawną, a jeżeli tak, zostaną one przekazane biegłym z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, którzy zapoznają się z nimi przed wydaniem opinii z sekcji zwłok Magdaleny Ż. przeprowadzonej w Polsce – informuje prokurator Marek Gorzkowicz, który zastępuje rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.

Śledczy zapewniają, że cały czas gromadzony jest materiał dowodowy.
– Dotychczas przesłuchano ponad stu świadków, a także zabezpieczono szereg dokumentów, w tym elektronicznych – dodaje prokurator Gorzkowicz. – Na bieżąco weryfikowane są wszystkie przyjęte wersje śledcze.
Wstępne wyniki przeprowadzonych działań wykluczyły udział osób trzecich. Sprawą śmierci Polki w Egipcie zajmował się m.in. detektyw Krzysztof Rutkowski. Już zawyrokował on, że był to nieszczęśliwy wypadek bez udziału osób trzecich. Co ciekawe, to detektyw Rutkowski jako jeden z pierwszych mnożył wątpliwości i stawiał śmiałe tezy, m.in. o tym, że Magdalena Ż. mogła paść ofiarą gwałtu zbiorowego.
 

Komentarze (2)

Sprawa ucichnie - była głośna, medialna, ale już portale plotkarskie mają inne zajęcia, sezon ogórkowy się zaczął... Politycy naobiecywali i już... Jak zwykle...

W martwym punkcie utknęło śledztwo dziennikarskie, a może nawet jeleniogórskie dziennikarstwo